REKLAMA

Pomarańczowe karły może brzmią niepoważnie, ale smażą ultrafioletem. To nie jest idealne miejsce dla życia

Poszukując jakiegokolwiek życia pozaziemskiego we wszechświecie naukowcy mają zdecydowanie zbyt dużo gwiazd do wyboru. Wszystkich nie da się sprawdzić, więc trzeba przynajmniej część odrzucić. Właśnie do spisu takich gwiazd trafiły pomarańczowe karły, które do niedawna były uważane za idealne kandydatki dla poszukiwaczy życia.

pomaranczowy-karzel
REKLAMA

Nasza galaktyka Droga Mleczna składa się z trzystu, czterystu miliardów gwiazd. Większość z nich ma własne planety: czasami jest to jedna planeta, a czasami siedem. Można zatem zakładać, że w Drodze Mlecznej może znajdować się nawet tysiąc miliardów planet. Mimo gwałtownego rozwoju technologii, póki co nie możemy obserwować wszystkich gwiazd i wszystkich krążących wokół nich planet, poszukując na nich życia. Trzeba ograniczyć się do poszukiwania w najbardziej obiecujących miejscach.

REKLAMA

Najmasywniejsze gwiazdy w galaktyce żyją niezwykle krótko, przez co nawet jeżeli posiadają własne planety, to na tych planetach nic nie ma czasu się rozwinąć. Takie gwiazdy potrafią eksplodować jako supernowe nawet 50 mln lat po powstaniu. Można zatem je odrzucić.

Gwiazdy takie jak Słońce, z natury rzeczy są przyjazne powstawaniu życia, bowiem sami jesteśmy na to dowodem. Mogłyby jednak mieć nieco dłuższą żywotność. Jakby nie patrzeć w miarę zaawansowana cywilizacja na Ziemi pojawiła się dopiero w połowie życia naszej gwiazdy.

Znacznie bardziej długowieczne są czerwone karły, najmniejsze i najpowszechniej występujące gwiazdy w Drodze Mlecznej. Gwiazdy tego typu świecą stosunkowo słabo, przez co ekosfera wokół nich, czyli obszar, w którym na powierzchni planety może występować woda w stanie ciekłym, znajduje się bardzo blisko planety. Problem jednak z nimi jest taki, że są to naprawdę wściekłe gwiazdy. Na powierzchni czerwonych karłów dochodzi do potężnych rozbłysków promieniowania gamma. Zważając na to, że ich planety znajdują się stosunkowo blisko powierzchni gwiazdy, każdy taki rozbłysk może skutecznie niszczyć życie i sterylizować powierzchnię planety. Na nic nam zatem poszukiwanie życia w otoczeniu takich gwiezdnych morderców.

Pomarańczowe karły to idealne miejsce na życie pozaziemskie? Nie do końca

Do niedawna naukowcy przekonani byli, że idealnym złotym środkiem są tzw. pomarańczowe karły, czyli gwiazdy znajdujące się na skali dokładnie pośrodku między wściekłymi czerwonymi karłami a stosunkowo krótkożyjącymi żółtymi karłami takimi jak Słońce.

Pomarańczowe karły świecą nieco słabiej niż Słońce, żyją dłużej od Słońca, a przy tym nie są tak aktywne jak czerwone karły. Nic tylko tworzyć w ich otoczeniu życie, prawda? Tak przynajmniej wydawało się na początku. Najnowsze obserwacje przynoszą jednak niepokojące informacje. Badacze przyglądający się grupie 39 pomarańczowych karłów zauważyli coś nietypowego. O ile ogólnie, gwiazdy tego typu świecą nieco słabiej niż gwiazdy podobne do Słońca, o tyle emitują one olbrzymie ilości promieniowania ultrafioletowego.

W grupie badanych gwiazd znajdowały się gwiazdy w wieku 40 i 650 milionów lat. O ile po bardzo młodych gwiazdach można się spodziewać dużej ilości promieniowania UV, o tyle już starsze powinny być spokojniejsze. Tak przynajmniej jest w przypadku gwiazd podobnych do Słońca. Teraz jednak okazuje się, że pomarańczowe karły niechętnie rezygnują z emisji promieniowania w dalekim ultrafiolecie, a to już stanowi spory problem.

Naukowcy zauważyli, że gwiazdy w wieku 650 mln lat emitują niemal tyle samo promieniowania UV co gwiazdy w wieku 40 mln lat. W przypadku gwiazd podobnych do Słońca proces ten kończy się znacznie szybciej wraz ze spowolnieniem tempa obrotu gwiazdy wokół własnej osi.

Co to oznacza?

Promieniowanie w dalekim ultrafiolecie może skutecznie niszczyć cząsteczki tworzące atmosfery krążących wokół nich planet. Jeżeli planety wystawione są na tyle ultrafioletu przez nawet miliard lat, to nie będą w stanie utrzymać atmosfery, która z kolei umożliwiałaby powstanie na ich powierzchni życia.

REKLAMA

Jedyną szansą na przetrwanie życia w takim otoczeniu jest znalezienie ostoi życia na planecie charakteryzującej się silnym polem magnetycznym. Tylko silna magnetosfera mogłaby skutecznie chronić potencjalne życie na powierzchni planety przed nadmiarem promieniowania UV.

W najbliższym czasie naukowcy chcą sprawdzić, czy znacznie starsze pomarańczowe karły nadal emitują dużą ilość promieniowania UV, czy jednak na jakimś etapie życia uspokajają się i ich otoczenie robi się nieco przyjaźniejsze dla życia. Póki co jednak podczas poszukiwania życia w kosmosie chyba lepiej skupić się na gwiazdach podobnych do Słońca.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA