REKLAMA

Bociany jak wróble. Też zaczyna ich ubywać na potęgę

Nie ma bardziej polskiego ptaka niż bocian. Niestety zmiany klimatu i działalność człowieka uderzają w symbol Polski. Już przepiękne okazy nie chcą wracać do nas tak chętnie, jak wcześniej. Problem szczególnie ma Wielkopolska.

25.04.2022 10.27
bociany
REKLAMA

"Lecę, lecę gdzieś nie myśląc o powrotach, choć najlepiej wiem, że wrócę tu jak bocian" – rapował Łajzol w kawałku Jetlagz, by później powrócić do tego fragmentu już na swojej solówce. Obecnie z bocianowymi powrotami jest pewien problem: zaczyna ich mocno ubywać.

REKLAMA

Jak donoszą badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego, do kraju wróciło 80 proc. polskich bocianów, które są śledzone przez naukowców. Pozostałe odpoczywają jeszcze w Turcji i na Bałkanach. Czy to zbieranie sił przed dalszą podróżą, czy może rozglądanie się za nowym domem? Są poszlaki, które wskazują na ten drugi, czarny scenariusz.

Jeśli bociany nie wrócą do maja, wówczas nie wybiorą sobie partnera do spłodzenia potomstwa. Te, które już są w kraju, wiją sobie gniazda i szykują się do życia w Polsce.

Spadek populacji trwa od lat

W 2015 okazało się, że straciliśmy pozycję kraju, w którym bocianów białych jest najwięcej. Wyprzedziła nas wówczas Hiszpania. Już wtedy ostrzegano, że bociany po prostu nie mają gdzie wracać, bo terenów podmokłych u nas brakuje. A pola kukurydzy nie są kulinarną atrakcją dla legendarnego ptaka.

W niedawnej rozmowie z portalem cenyrolnicze.pl autorzy publikacji "Bocian. Biografia nieautoryzowana" mówili, że w niektórych rejonach Polski bocianów w przyszłości może całkowicie zabraknąć.

Bociany to kolejne po wróblach czy gawronach ptaki, które nie mogą przystosować się do życia we współczesnym świecie. Te ostatnie z podobnych do bocianich powodów, co tłumaczyła w rozmowie ze mną Karolina Skorb z Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu:

O ile odejście wróbla czy gawrona można przeoczyć, jeśli nie obserwuje się przyrody, tak obecność bocianów była zauważalna nawet przez największych ignorantów. A tu dosłownie za moment okaże się, że bocian będzie taką samą atrakcją, jaką dla mnie niedawno była kazarka egipska. Obłęd.

REKLAMA

Pewnym pocieszeniem jest fakt, że bociana można ponownie zachęcić do powrotu do ojczyzny. Tylko że nie uczymy się na cudzych błędach. Dania również była bocianim krajem, a obecnie gatunek tam niemalże wyginął. Kryzys sięgnął również Holandię czy Wielką Brytanię - ale na wyspy bocian wrócił po sześciu wiekach!

Populację żubra swego czasu udało się odbudować. Szkoda, że jesteśmy na drodze do tego, aby później musieć rozwiązywać problem z brakiem bocianów. A przecież powinno się zapobiegać niż leczyć, ale cóż: Polak mądry jest dopiero po szkodzie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA