REKLAMA

Nietypowy znak zapowiada nową grę o Wiedźminie. Co właściwie oznacza ryś w grafice promocyjnej?

Z pewnością nie bez powodu na grafice promującej nową grę CD Projekt RED nie pojawił się wilk albo kot, tylko inny zwierzak. Ryś, bo o nim mowa, jest symbolem nieznanej wcześniej szkoły wiedźminów - innej niż ta, do której należał Geralt z Rivii. Co to nam mówi na temat nowej produkcji oraz możliwości pojawienia się w niej Ciri?

23.03.2022 09.32
Wiedzmin CD Projekt RED The Witcher 2022 0
REKLAMA

CD Projekt RED zrobił fanom niespodziankę. Chociaż prace nad Cyberpunkiem 2077 nie zostały jeszcze ukończone i cały czas czekamy na pierwszy dodatek fabularny, a next-genowa aktualizacja gry Wiedźmin 3: Dziki Gon nie ma jeszcze dokładnej daty premiery, to firma poinformowała, że pracuje już nad kolejną grą osadzoną w uniwersum stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego.

REKLAMA

Pierwsza zapowiedź była przy tym niezwykle lakoniczna. CD Projekt RED skupił się na informacji, iż nawiązał partnerstwo z Epic Games i skorzysta z jego silnika Unreal Engine 5 zamiast z autorskiego REDengine. Uwadze fanów nie uszedł jednak drobny szczegół: na grafice promującej produkcję pojawił się wisior z podobizną innego zwierzęcia, niż wilk, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić.

O co chodzi z tymi całymi wiedźmińskimi szkołami?

Jako czytelnicy, gracze oraz widzowie trafiliśmy do wiedźmińskiego uniwersum w czasach, w których ludzie niemalże wytępili inne gatunki istot rozumnych, a potwory zostały zapędzone w kozi róg. Wiedźmini zaś, czyli mutanci zabijający za pieniądze maszkary pokroju strzyg czy ghuli, stali się sami zagrożeni wyginięciem. Mimo to wiemy co nieco o ich historii, w tym o szkołach.

Geralt z Rivii, nazywany Białym Wilkiem, był najsłynniejszym z zabójców potworów. Mutageny podano mu za młodu w Kaer Mohren, czyli wiedźmińskim siedliszczu będącym siedzibą tzw. wiedźmińskiej szkoły cechu wilka. Oprócz tego w innych lokalizacjach funkcjonowały również inne tego typu instytucje, które poddawały chłopców mutacjom, a ich nazwy pochodziły od innych zwierząt.

To z pewnością nie przypadek, że w grafice promującej nową grę CD Projekt RED pojawił się symbol innej wiedźmińskiej szkoły.

Z książek Andrzeja Sapkowskiego oraz gier wideo CD Projekt RED wiemy, że wśród wiedźmińskich symboli oprócz wilka znalazły się również mantikora, żuraw, niedźwiedź, żmija, gryf oraz kot. Znaczenie tego ostatniego jest zresztą szczególne, głównie ze względu na Cirillę, czyli przybraną córkę Geralta i Yennefer, która jest typowana na protagonistkę kolejnej odsłony cyklu.

Ciri, chociaż wychował ją Geralt ze szkoły wilka, weszła w posiadanie wisiora z podobizną kota i nosiła go w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon. A skąd się on u niej wziął? Zabrała go z truchła Leo Bonharta, czyli łowcy nagród, który chełpił się tym, iż jako jeden z niewielu ludzi był w stanie pokonać w walce wiedźminów i rzekomo po uśmierceniu jednego z nich zdobył tę magiczną ozdobę.

Ciri to z kolei uwielbiana przez fanów postać, która w jednym z zakończeń gry Wiedźmin 3: Dziki Gon stała się wiedźminką.

CD Projekt RED mógł uznać właśnie to zakończenie poprzedniej gry za kanoniczne i dopisać dalszy ciąg historii Ciri, co pozwoliłoby odejść Geraltowi na emeryturę. Młoda dziewczyna nie przeszła przy tym co prawda mutacji, ale nadrabia niedostatki pod tym względem władaniem magią, a jako że jest dopiero na początku swojej drogi, jest idealną kandydatką na protagonistkę nowej "sagi".

Sama wiedźmińska szkoła cechu kota wydaje się z kolei idealnym miejscem dla Ciri. Z tego, co wiemy, była ona zbieraniną wyrzutów i szkoliła również kobiety. Nie wszyscy fani są jednak przekonani, że CD Projekt RED pójdzie w tym kierunku. Gracze zwrócili uwagę na to, że wisior z kotem z gry Wiedźmin 3: Dziki Gon wyglądał inaczej, a ten z nowej grafiki bardziej przypomina im... rysia.

Jeden z przedstawicieli firmy CD Projekt RED zdaje się potwierdzać, że to faktycznie ryś, a nie kot pojawił się na grafice.

REKLAMA

Gracze spekulują teraz, że może to oznaczać, iż w nowej grze CD Projekt RED powróci do pierwotnego konceptu, w którym protagonistę można stworzyć w kreatorze przypisując mu dowolną wiedźmińską szkołę. Taka produkcja mogłaby być osadzona fabularnie w przeszłości, gdy wiedźminów i potworów w świecie było więcej, co pozwoliłoby zrobić z nowego Wiedźmina nawet grę MMO.

Warto przy tym dodać, że nie byłby to jedyny przypadek zaglądania w przeszłość Kontynentu. Netflix, który nakręcił niezwiązany z grą serial Wiedźmin z Henrym Cavillem w roli Geralta z Rivii, wydał już pełnometrażową animację Wiedźmin: Zmora Wilka o młodości jego mentora, Vesemira. W drodze jest też prequel Wiedźmin: Rodowód krwi osadzony fabularnie na setki lat przed serialem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA