REKLAMA

Pamięci podrożeją. Awaria w fabryce dużego producenta zniszczyła nośniki o pojemności 6,5 mld gigabajtów

Gdyby ktoś uważał, że na dziś mamy zbyt niskie problemy z podażą elektroniki, to mam dobre wieści. Problemy w fabrykach Western Digital spowodowały, że nośniki o łącznej pojemności 6,5 mld gigabajtów nadają się na śmietnik. To wpłynie na dostępność pamięci na rynku. I na ich ceny.

ceny pamięci awaria wd
REKLAMA

Rynek elektroniki użytkowej musi się przygotować na niespodziewany brak nośników flash o łącznej pojemności 6,5 eksabajtów. To efekt problemów w japońskich fabrykach Western Digitala, znanego producenta pamięci masowych. Jak informuje WD, niektóre materiały, z których wytwarzane są chipy pamięci, uległy zanieczyszczeniu, co wpłynęło na wydajność tych fabryk. Szczegóły techniczne związane z incydentem mają zostać zakomunikowane w późniejszym terminie.

REKLAMA

WD wraz ze swoim partnerem, Kioxia Holdings Corp., aktywnie pracują, by przywrócić jednostki wytwórcze do poprzedniej wydajności, by ta mogła zostać osiągnięta tak szybko jak tylko jest to możliwe. Niestety, w wysłanej mediom informacji prasowej żadna z firm nie wskazuje konkretnego, czy nawet przybliżonego terminu.

Pamięci masowe będą droższe. Western Digital stracił 6,5 eksabajta, tak jak globalny rynek.

6,5 eksabajta to inaczej 6,5 mld gigabajtów. To oznacza poważne problemy nie tylko dla Western Digital, ale też ogólnie dla branży elektronicznej. Zdaniem analityków z TrendForce, incydent może mieć konsekwencje w formie wzrostu cen pamięci NAND flash w drugim kwartale bieżącego roku o nawet 5-10 proc. To również 3 proc. wszystkich produkowanych przez WD pamięci, jeśli za miarę wziąć typową roczną produkcję tego producenta.

REKLAMA

Nie jest na dziś jeszcze jasne co i ile dokładnie stracił wspomniany partner, czyli Kioxia. Ten w osobnym komunikacie dla mediów dodał tylko, że linie produkcyjne pamięci 2D NAND flash pracują z pełną wydajnością, a problem dotyczy linii produkcyjnych pamięci 3D BiCS flash.

To kolejny problem w morzu innych związanych z układami scalonymi i innymi elektronicznymi podzespołami. Problemy logistyczne wywołane pandemią COVID-19 w połączeniu z bezprecedensowym popytem na wykorzystujące elektronikę produkty sprawiły, że wiele sprzętów i towarów zniknęło z oferty sklepów i dystrybutorów lub są dostępne w absurdalnych cenach. Trudność ta dotyka zarówno konsumentów, którzy próbują nabyć konsole do gier i karty graficzne, jak i producentów sprzętów wykorzystujących elektronikę - jak chociażby producenci samochodów, którzy mają problemy z pozyskaniem chipów do komputerów pokładowych w ich pojazdach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA