Jabra Elite 4 Active to najlepsze słuchawki na siłownię do 500 zł - recenzja
To mogą być twoje nowe ulubione słuchawki na siłownię. Jabra Elite 4 Active robią tak wiele rzeczy dobrze, że aż szkoda kilku drobiazgów, które ewidentnie mają służyć tylko temu, by nie kanibalizować sprzedaży droższych modeli.
To nie będzie długa recenzja, bo Jabra Elite 4 Active nie są jakoś przesadnie wyjątkowe i trudno o nich wiele powiedzieć. Nie znaczy to jednak, że nie warto o nich mówić w ogóle, bo robią tak wiele rzeczy dobrze, że w cenie 499 zł to jedne z najlepszych słuchawek sportowych, jakie można kupić.
Jabra Elite 4 Active nie ustępują komfortem najdroższym modelom.
Tym, co najbardziej zachwyca w nowych słuchawkach Jabry, jest ich doskonałe dopasowanie do ucha. Mam wrażenie, że pasują mi do małżowiny nawet lepiej niż Jabra Elite 7 Pro, a do tego są pokryte miękkim materiałem jak Jabra Elite 7 Active.
W czasie testów trzykrotnie udało mi się odbyć z nimi trening na siłowni i trzymały się uszu jak przyklejone, nawet podczas dynamicznych ruchów. Były też na tyle wygodne, by w zasadzie nie czuć, że je nosiłem.
Konstrukcja słuchawek spełnia normę wodo- i pyłoszczelności IP57, więc można w nich śmiało biegać w deszczu i nie bać się zawilgocenia. Wodoodporne nie jest jednak etui, które – co ciekawe – nie ma nowego kształtu, jak tańszy model Elite 3, lecz wykorzystuje konstrukcję bliźniaczo podobną do modelu Elite 75T.
Jeśli chodzi o brzmienie, widać, że Jabra miała sport za priorytet.
„Więcej basu” – taki napis musiał wisieć nad biurkiem inżyniera, który stroił brzmienie nowych słuchawek Jabry. Nie mogło być inaczej. Elite 4 Active to najbardziej basowe słuchawki tego producenta i nie bez powodu – skoro ich przeznaczeniem jest wykorzystanie w czasie aktywności fizycznej, to duża ilość miażdżących czaszkę niskich tonów jest jak najbardziej wskazana.
Potężny bas można nieco opanować dostępnym w aplikacji korektorem graficznym, który warto też wykorzystać do podbicia nieco zbyt wycofanego jak na mój gust środka. O ile na domyślnych ustawieniach brzmienie słuchawek Jabra Elite 4 Active jest dość „zamulone” i niezbyt dynamiczne, tak po delikatnym ograniczeniu basu, podbiciu środka i góry pasma, zaczynają one ożywać.
Osobiście w trakcie treningu słucham przede wszystkim ciężkich gitarowych brzmień i tu słuchawki spisują się znakomicie, podobnie jak w kawałkach Drum&Bass czy innej elektronice. Znacznie gorzej jest w muzyce klasycznej i filmowej, gdzie słuchawkom Jabry nieco brakuje pożądanej szczegółowości, ale… kto słucha takiej muzyki w czasie treningu? No właśnie.
Słuchawki Jabra Elite 4 Active mogą działać przez 7 godzin na jednym ładowaniu, zaś etui ładujące naładuje je czterokrotnie. Tak deklaruje producent, ale z moich obserwacji wynika, że są to prawidłowe estymacje. Etui niestety nie jest ładowane bezprzewodowo, co pomału staje się standardem w słuchawkach z tej półki cenowej, a tutaj tego zabrakło.
Nie zabrakło za to ANC. Nie możemy niestety regulować zakresu jego pracy, a jedynie włączyć/wyłączyć/włączyć tryb Hear Through, ale nawet na domyślnym ustawieniu aktywna redukcja hałasu skutecznie wycina odgłosy otoczenia. Robi to odczuwalnie słabiej niż droższe Elite 7 Pro, ale jej efektywność mogę porównać do np. Galaxy Buds 2, a to już ogromna pochwała.
Standardowo należą się też brawa za zachowanie fizycznych przycisków, którymi łatwo obsługuje się funkcje słuchawek w czasie aktywności. Nie ma też problemu, żeby na słuchawki Jabra Elite 4 Active założyć czapkę, która w przypadku słuchawek z dotykowymi panelami nierzadko powoduje problemy. Tu problemu nie ma, a przyciski mają wyraźny, satysfakcjonujący skok.
Użytkowo mam w zasadzie tylko jeden zarzut do Elite 4 Pro i jest nim brak automatycznej pauzy odtwarzania po wyjęciu słuchawek z uszu. To kolejny, obok braku ładowania bezprzewodowego, kompromis służący wyłącznie uzyskaniu jak najniższej ceny. Jednak słuchawki takie jak np. Soundcore Liberty Air 2 Pro pokazują, że można się bez takich kompromisów obejść i nadal zaoferować znakomite słuchawki za niewielkie pieniądze.
Czy warto kupić słuchawki Jabra Elite 4 Active?
Zdecydowanie warto i podejrzewam, że dla wielu osób będą one lepszym wyborem niż droższe Elite 7 Active. Nie grają one co prawda aż tak dobrze, nie mają też tak dobrego ANC i brakuje im automatycznej pauzy oraz ładowania bezprzewodowego, ale poza tym? Rewelacja. Widać wyraźnie, że to model wycelowany w bardzo konkretną grupę odbiorców, biegająco-trenujących, którzy szukają słuchawek z mocnym basem, przyzwoitym ANC i nader wszystko: jak największym komfortem użytkowania.
Jabra Elite 4 Active dostarcza tego wszystkiego z zapasem, a w cenie 499 zł naprawdę trudno o lepsze słuchawki dedykowane aktywności fizycznej.