Turbiny wiatrowe nie będą już zabijały ptaków. Przełomowa technologia zdała egzamin
Turbiny wiatrowe to dobry sposób na pozyskiwanie energii bez emisji niepożądanych gazów cieplarnianych. Nie są jednak całkowicie nieszkodliwe: w łopatach ich wirników giną tysiące ptaków i nietoperzy. Pomóc mogą algorytmy sztucznej inteligencji i systemy wizyjne.
Ocieplanie klimatu na skutek nadmiernej emisji gazów cieplarnianych to nieustannie rosnący problem. Jednym ze sposobów na jego ograniczenie jest tworzenie elektrowni opartych o naturalne i odnawialne źródła energii. Na przykład takie wykorzystujące turbiny wiatrowe.
Czytaj też:
Wykorzystywanie zielonej energii to szansa dla ludzkości i innych ziemskich organizmów na przetrwanie zmian w ekosystemie. Jest jednak pewna grupa zwierząt, która ma w głębokim poważaniu taki ratunek. Każdego roku, według orientacyjnych szacunków, na skutek kolizji z obiektami ludzkiego pochodzenia giną setki milionów ptaków. W tym z turbinami wiatrowymi.
IdentiFlight sposobem na ratowanie ptaków i nietoperzy. System ma działać na turbinach wiatrowych.
Mieszcząca się w Kolorado firma Boulder zauważa, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych wydano już 13,5 mln dol. z budżetu państwa na szukanie rozwiązania problemu ptactwa ginącego w turbinach wiatrowych. Problem cały czas istnieje, ale ostatnie badania dobrze rokują. Boulder stworzył technologię IdentiFlight, która wykorzystuje systemy wizyjne i sztuczną inteligencję do sterowania pracą turbiny w taki sposób, aby jej łopaty nie trafiały w przelatujące ptaki.
System niestety nie jest w stanie reagować na wszystkie gatunki ptaków, w szczególności zwierzęta mniejszych rozmiarów. Rozpoznaje jednak bez trudu orły, sokoły i inne ptaki drapieżne. Jak tylko sztuczna inteligencja rozpozna w obiektywie kamery monitoringu lecącego na turbinę ptaka, natychmiast wstrzymuje pracę turbiny.
System IdentiFlight jest znacznie skuteczniejszy od człowieka
W czasie tych testów mechanizm rozpoznawał ptactwo 5,62 raza częściej od ludzkiego operatora, przy trafności wynoszącej 94 proc. Na dodatek Boulder ma już jednego, bardzo zadowolonego klienta. Jest nim Cattle Hill Wind Farm - farma wiatrowa mieszcząca się na Tasmanii. Ta składa się z 48 turbin i, jak twierdzi właściciel, zredukowała śmiertelność orłów o 80 proc. Każdego dnia na skutek działania tego mechanizmu praca pojedynczych turbin jest wstrzymywana nawet 400-krotnie. Mimo tego, nie wpływa to ponoć znacząco na ogólną wydajność elektrowni.
IdentiFlight jest też wykorzystywany w elektrowni Top of The World w Wyoming, gdzie stoi 110 turbin wiatrowych. Badania przeprowadzone przez niezależne instytuty dowiodły, że system zredukował śmiertelność orłów na skutek zderzeń z łopatami o 82 proc.
Miłośnicy ptaków, przerażeni wpływem turbin wiatrowych na śmiertelność ptactwa, powinni jednak zdać sobie sprawę że według przeprowadzonego przez amerykańskie i europejskie instytuty w 2009 r. badania, na każdego zabitego przez turbinę wiatrową ptaka przypada 2118 zabitych ptaków przez elektronie jądrowe i na paliwa kopalne.