REKLAMA

Wideorozmowy trafiły do Gmaila. Żeby pogadać, nie musisz wychodzić z aplikacji

Gdyby Google nie był globalnym behemotem, a jedynie firmą robiącą komunikatory, pewnie upadłby lata temu. Jak do tej pory żaden z kilkunastu (kilkudziesięciu?) programów do rozmów od Google’a nie zdał egzaminu, a mimo to gigant wciąż próbuje tworzyć kolejne. Wideorozmowy trafiły do Gmaila.

Wideorozmowy trafiły do Gmaila. Żeby pogadać, nie musisz wychodzić z aplikacji
REKLAMA

Już dziś Gmail jest hybrydą klienta pocztowego i aplikacji do telepracy, dzięki wdrożeniu pokoi i komunikatora Meet. Google jednak chce więcej – Google chce, byś komunikował się ze swoimi kolegami i koleżankami z pracy bez opuszczania aplikacji pocztowej. Z tego względu do Gmaila właśnie trafia opcja dzwonienia i wideorozmowy z osobami z listy kontaktów.

REKLAMA

Wideorozmowy w Gmailu. Komu to potrzebne?

Google w oficjalnym komunikacie wyjaśnia, że nowe rozwiązanie jest skierowane dla firm pracujących hybrydowo, zaś nowa funkcja pozwoli na płynne przełączanie się między czatem a wideorozmowami w czasie pracy.

Od strony technicznej nowa funkcja pojawi się po prostu w zakładce „chat”. Jeśli nie widzisz jej w swojej aplikacji, wystarczy wejść w ustawienia i włączyć odpowiednią opcję. Po aktualizacji przy nazwie kontaktu na czacie powinny pojawić się ikonki telefonu i wideorozmowy, skąd można wykonać bezpośrednie połączenie. Pytanie tylko… po co.

Google ma dziwne wyobrażenie o pracy hybrydowej.

Zmiana w Gmailu, podobnie jak wszystkie inne komunikatory Google’a z przeszłości, należy do kategorii rzeczy, o które absolutnie nikt nie prosił. Żadna ze znanych mi organizacji nie wykorzystuje Gmaila w roli aplikacji do pracy hybrydowej czy komunikatora firmowego, bo do tego celu zwyczajnie się on nie nadaje. Slack, Teamsy czy Cisco Webex są narzędziami dalece lepiej dostosowanymi do wymogów współczesnej dynamicznej pray zdalnej, zaś Gmail stanowi co najwyżej uzupełnienie tych aplikacji.

REKLAMA

Wideorozmowy czy telefony służbowe wykonujemy zaś tam, gdzie jest nasz zespół – a ten z pewnością będzie łatwiej dostępny na firmowym komunikatorze niż na gmaiu, z którego ktoś może korzystać, albo nie.

Nowa funkcja będzie dostępna dla wszystkich użytkowników, zarówno prywatnych, jak i firmowych. Proces aktualizacji wystartował 6 grudnia i potrwa około 15 dni.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA