REKLAMA

Anker 622 jest tańszy i lepszy od akumulatora MagSafe. Jeśli musisz kupić taki gadżet, wybierz właśnie ten

Akumulator MagSafe od Apple’a jest bardzo drogi, bardzo brzydki i przeciętnie użyteczny. Tymczasem jest na rynku gadżet, który kosztuje znacznie mniej, wygląda znacznie lepiej, a do tego przydaje się nie tylko do ładowania. Jeśli już musisz kupić powerbank MagSafe, kup model Anker 622.

20.12.2021 18.10
Anker 622 - jeśli masz kupić powerbank MagSafe, wybierz ten
REKLAMA

Na rynku nie brakuje akcesoriów kompatybilnych z magnetycznym portem ładowania MagSafe w iPhone’ach 12 i 13, które są tańsze i lepsze od oryginału. Zresztą, Apple bardzo nisko zawiesił poprzeczkę. Jego magnetyczny powerbank wygląda jak kostka mydła przecięta na pół, bardzo słabo trzyma się magnesów na obudowie telefonu, a do tego pojemność akumulatora to zaledwie 1460 mAh, co nie pozwala naładować żadnego z iPhone’ów do pełna.

REKLAMA
 class="wp-image-1790911"
Apple Akumulator MagSafe

To wszystko za prawie 500 zł w oficjalnym sklepie Apple’a lub maksymalnie 100 zł mniej u partnerów. De facto jedynymi zaletami tego gadżetu są jego relatywnie kompaktowe wymiary (na tle konkurencji) i szybkie, 15-watowe ładowanie bezprzewodowe.

Anker 622 jest lepszy od akumulatora MagSafe pod niemal każdym względem.

Jest tylko jeden obszar, w którym Anker 622 wypada gorzej i jest to szybkość ładowania. Telefon naładujemy z maksymalną mocą 7,5W, co niestety przekłada się na bardzo długi czas ładowania, który potrafi wynieść ponad 2 godziny w przypadku iPhone’a 13 Pro.

Anker 622 class="wp-image-1981040"
Anker 622

Anker 622 nadrabia za to pojemnością, która wynosi 5000 mAh i faktem, że możemy nim naładować nie tylko iPhone’a i nie tylko przez MagSafe. Port USB-C działa w dwie strony; możemy nim zarówno naładować powerbank, jak i ładować inne urządzenia. iPhone nie jest nam też potrzebny do podejrzenia poziomu naładowania – ten widać dzięki diodom u dołu obudowy, zaś działanie powerbanku inicjujemy dedykowanym przyciskiem.

 class="wp-image-1981049"
Anker 622

I gdyby na tym kończyły się zalety powerbanku Anker 622, pewnie nawet byśmy o nim nie pisali, ale Anker zastosował w tym gadżecie jeden prosty trick, który czyni go jeszcze bardziej użytecznym – wbudowaną podstawkę.

Anker 622 - sposobów na wykorzystanie podstawki jest wiele class="wp-image-1981151"
Anker 622 - sposobów na wykorzystanie podstawki jest wiele

Anker 622 może być przyczepiony do plecków kompatybilnego iPhone’a 12 lub 13 i działać tak, jak działa akumulator MagSafe. Można jednak jednym prostym ruchem rozłożyć zintegrowaną podstawkę z tworzywa i wykorzystać powerbank w roli stojaka, czy to w pionie, czy to w poziomie. To szalenie użyteczne rozwiązanie, które w czasie testów nie raz przydało mi się podczas telekonferencji czy nawet oglądania wideo na YouTubie.

 class="wp-image-1981061"

To rozwiązanie ma tylko jedną wadę – relatywnie słaby magnes w zaznaczonej części obudowy, na którym podstawka powinna się zatrzymać. Zdarzyło mi się kilka razy, że przy próbie wystukiwania czegoś na ekranie podstawka się ześlizgiwała, więc zacząłem ją składać nieco ciaśniej, by była bardziej stabilna. To drobiazg, zapewne wynikający z mojego sposobu użytkowania.

 class="wp-image-1981058"
Anker 622

Dzięki magnetycznym klapkom na pleckach, powerbank prezentuje się też o wiele ładniej niż ten od Apple’a, zwłaszcza że możemy go kupić w pięciu różnych kolorach, nie tylko białym.

 class="wp-image-1981031"

Co mi się nie podoba, to grubość urządzenia. Ma ono 12,8 mm, co dodane do iPhone’a 13 Pro czyniło z mojego telefonu spaślaka, który trudno było mi obsłużyć jedną dłonią. Na plus muszę jednak zaliczyć siłę magnesu MagSafe – choć powerbank ma wyczuwalny „luz”, tak ani razu nie zdarzyło się, by telefon ześlizgnął się z płytki ładującej. Anker zresztą zdaje się być świadomy tego, że grubość powerbanku utrudnia jego obsługę, bo na oficjalnej stronie sugeruje zakup magnetycznego uchwytu, który ułatwiłby utrzymanie kombinacji telefonu i powerbanku w miejscu.

 class="wp-image-1981046"
Anker 622

Lepiej i taniej. Jeśli masz kupić powerbank MagSafe, wybierz ten.

Gadżet od Ankera ma jeszcze jedną, kluczową wręcz przewagę nad akumulatorem MagSafe od Apple’a – jest od niego o blisko połowę tańszy. W chwili pisania tego tekstu nie znam jeszcze dokładnej ceny w złotówkach, ale w oficjalnym sklepie kosztuje on 60 dol., co po przeliczeniu na naszą walutę i dodaniu stosownych podatków daje niespełna 280 zł. Nawet gdyby w polskiej dystrybucji kosztował on 300 zł, to wciąż byłby to lepszy deal niż kupno oryginalnej, przenośnej ładowarki.

Aktualizacja: oficjalna polska cena urządzenia to 275 zł.

REKLAMA
 class="wp-image-1981043"
Anker 622

Jeżeli więc twojemu iPhone’owi z MagSafe brakuje mocy i koniecznie chcesz kupić doczepiany do obudowy powerbank, zamiast takiego „dla plebsu”, z kablem, który jest o wiele tańszy i ma znacznie większą pojemność, nie kupuj tego od Apple’a.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA