REKLAMA

Dobry smartfon nie musi być najszybszy na świecie

Smartfony z każdym rokiem robią się coraz lepsze i dotyczy to urządzeń z praktycznie każdej półki cenowej. Fani technologii zdają się jednak tego nie zauważać i ciągle pożądają najszybszych możliwych komponentów, mimo że zazwyczaj ich nie potrzebują.

Dobry smartfon nie musi być najszybszy na świecie
REKLAMA

Widzę to po komentarzach pod branżowymi tekstami i filmami. Nawet jeżeli na rynek trafia bardzo udane urządzenie, oferujące praktycznie wszystko, czego oczekuje od niego jego grupa docelowa, znajdą się osoby, które zwrócą uwagę na to, że jego podzespoły są za słabe. A nawet nie podzespoły, tylko jeden podzespół: procesor. 

REKLAMA

Szczególnie ostatnio widzę to zjawisko często, gdy część producentów smartfonów zdecydowała się na produkcję urządzeń ze Snapdragonem 870 zamiast 888. Jednym z takich sprzętów jest realme GT Neo 2, który choć jest słabszy od modelu realme GT wydanego kilka miesięcy temu, to w mojej opinii jest jego ulepszoną wersją. 

Dlaczego słabszy smartfon może być lepszy? 

Głównie dlatego, że różnicy pomiędzy Snapdragonem 870 i 888 nie da się odczuć inaczej niż za pomocą testów syntetycznych. Poza tym słabszy procesor wydziela też mniej ciepła, co w połączeniu z zastosowaniem lepszego chłodzenia sprawia, że realme GT Neo 2 się nie przegrzewa. Co prawda realme GT nie miał z tym też ogromnego problemu, jednak część użytkowników zgłaszała zwiększone wydzielanie ciepła, więc warto o nim wspomnieć. Różnicy w wydajności procesorów zatem praktycznie nie ma, a skoro oba smartfony mają 8/12 GB RAM i 128/256 GB pamięci wewnętrznej, to także szybkość całych urządzeń jest porównywalna.

Przy okazji warto wspomnieć o tym, co w realme GT Neo 2 zmieniło się na plus względem podstawowego modelu. O procesorze i chłodzeniu już wspomniałem, więc czas na ekran. Różnica zauważalna gołym okiem to nowy 6,62-calowy ekran AMOLED, który zastąpił 6,43-calowy wyświetlacz. Jest on lepszy od poprzednika, bo wspiera HDR10+, ma wysoką jasność (1300 nitów) oraz sampling 600 Hz.

Powiększono też akumulator. Pierwszy realme GT miał dwa ogniwa o łącznej pojemności 4500 mAh, tańsza wersja Master Edition zaś 4300 mAh. W przypadku nowego realme GT Neo 2 zastosowano większe akumulatory o pojemności 5000 mAh. Wspierają one ładowanie SuperDart 65W, dzięki czemu naładowanie smartfona od 0 do 100 proc. zajmuje zaledwie 36 minut. Z kolei naładowanie jej do połowy trwa mniej niż kwadrans. To świetne rezultaty.

Jest tu też jedna zmiana na minus, a mianowicie brak wyjścia słuchawkowego, ale nie wiem, czy w 2021 roku może to komuś realnie przeszkadzać.

Nie zapominajmy też o cenie. 

W końcu realme GT w słabszej wersji na premierę kosztował 2299 zł, zaś realme GT Neo 2 jest tańszy i trzeba zapłacić za niego 2099 zł. Oznacza to, że za 200 zł mniej otrzymujemy minimalnie wolniejszy procesor z lepszym ekranem, większym akumulatorem oraz bez wyjścia słuchawkowego.

REKLAMA

Moim zdaniem to dobra okazja, zwłaszcza że dopłacanie na siłę do układu, którego wydajności może i nie docenimy, ale za to czasami będzie mógł się przegrzewać nie ma sensu. Dlatego gdybym miał teraz wybrać, czy kupić realme GT czy realme GT Neo 2, od razu wybrałbym nowszy, lepszy i tańszy model.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA