25 lat temu zmieniło się życie Polaków. Komórki weszły do naszych domów

Lokowanie produktu: Plus

W tym roku mija ćwierć wieku, od kiedy komórki trafiły pod przysłowiowe strzechy. Z okazji tej okrągłej rocznicy postanowiliśmy sobie powspominać początki polskiego rynku telekomunikacyjnego.

01.10.2021 07.07
5G w Polsce Plus zasieg 13 mln

Za początek telefonii komórkowej w Polsce uznaje się 1996 r., bo to właśnie wtedy do działającego nieco dłużej Centertela (który później po fuzji z PTK zmienił się w Ideę) dołączyły sieci Era i Plus, co było początkiem tzw. Wielkiej Trójcy. Do czasów współczesnych przetrwała w dodatku tylko ta ostatnia marka, która 1 października 2021 r. będzie świętować swoje symboliczne 25-lecie.

Ćwierć wieku telekomunikacji później

Polski rynek telekomunikacyjny rodził się w czasach, gdy Andrzej Sapkowski był jeszcze w trakcie pisania sagi o Wiedźminie, w radiu leciały Chałtury Elektrycznych Gitar, a Polacy dopiero oswajali się ze światem Zachodu po burzliwej transformacji ustrojowej. Komputery były nowinką technologiczną, a jeszcze mniej ludzi miało je w domach — o internecie nie wspominając.

Swoją drogą to właśnie z tych mrocznych czasów pochodzi określenie „cegła” na komórkę — przypominały one właśnie cegłówki pod względem gabarytów, a w razie awarii można było pomylić jeden przedmiot z drugim. Pierwsze przenośne telefony miały w dodatku takie fikuśne antenki, a na ich zakup oraz wykonywanie połączeń mogli pozwolić sobie jedynie prawdziwi krezusi.

Z biegiem lat telefon komórkowy przestał być atrybutem biznesmena albo polityka.

Do popularyzacji telefonii komórkowej w Polsce przyczynił się dynamiczny rozwój tej technologii w wykonaniu operatorów. Plus potrzebował jedynie roku, by wdrożyć u siebie działającą po dziś dzień usługę SMS, która pozwalała wysyłać i odbierać wiadomości tekstowe. Kolejny rok później operator odpalił zaś… prepaidy. To dopiero był gamechanger.

Simplus, czyli „telefon na kartę” od Plusa, okazał się typowym strzałem w dziesiątkę. Abonenci nie musieli już podpisywać długoterminowej umowy i obawiać się rachunków (a chwila nieuwagi potrafiła wtedy naprawdę pożreć całą wypłatę)! Rynek zaczął się też nasycać telefonami z drugiej ręki, a później poszło już z płatka: naliczanie sekundowe, darmowe minuty w sieci, pakiety SMS-ów, MMS-y…

Od tych zmian społecznych nie było już odwrotu.

Wszystkie te nowości sprawiły, że dziś możemy być ze sobą w stałym kontakcie — zarówno z najbliższymi domownikami, jak i z dalszymi znajomymi z całego świata. Życie przyspieszyło, ale stało się jednocześnie bogatsze, a do tego zyskaliśmy dostęp do wszystkich niezbędnych informacji w smartfonach. To wszystko zawdzięczamy właśnie operatorom, którzy wpięli nas do Matriksa.

Plus w ramach ciekawostki podaje, że w latach 90. popularnymi modelami telefonów w Polsce były Motorola d160 i Sagem RC712, które w Simplusie, czyli ofercie na kartę, kosztowały średnio od 400 do 500 zł netto. Cena za połączenie w tej taryfie prepaid zależała wtedy od pory jego wykonania: 2,95 zł w godz. 7:00-19:00 i 1,75 zł w godz. 19:00-7:00 oraz w dni wolne.

Zaledwie po trzech latach od uruchomienia połączeń głosowych w Polsce sieć Plus ruszyła też internetem w wydaniu mobilnym.

Mobilny internet typu WAP, czyli taka telegazeta na sterydach, wystartował w Plusie już w 1999 r., czyli na trzy lata przed… MMS-ami. Pamiętajmy też, że były to czasy, gdy internet stacjonarny był dobrem luksusowym. Na przełomie tysiącleci ruszyła też pakietowa transmisja danych (2G, GPRS), co było możliwe, gdyż zielona sieć zaczęła świadczyć usługi na częstotliwości 1800 MHz.

Rozwój technologii był skorelowany z nowymi ofertami. W pierwszej połowie ubiegłej dekady pojawiły się m.in. Plus MIX, gdzie spotykały się największe zalety obu światów, a więc prepaida i abonamentu (czyli odpowiednio kontrola kosztów z opcją zakupu markowego telefonu za złotówkę), a sieć zaczęła eksperymentować ze zryczałtowanymi ofertami bez limitu.

Telefony stały się integralną częścią naszego życia, a prawdziwą rewolucję przyniósł 2007 rok wraz z 7,2-megabitowym łączem HSDPA w ramach sieci 3G.

Co ciekawe, w połowie tego samego roku do sprzedaży trafił pierwszy telefon Apple’a, czyli iPhone, który na zawsze odmienił rynek mobilny i pomógł smartfonom zdominować świat elektroniki użytkowej — nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie rozwój sieci ruchomych i rosnące transfery. Zwiększające się przepustowości pozwoliły na uruchomienie innowacyjnych w skali świata usług.

Jednym z takich ambitnych projektów była bezpłatna muzyka w formacie MP3 w ramach Muzodajnia od Plusa, która w Polsce wyprzedziła Spotify i spółkę o całe lata. Do tego rozkwitły komunikatory internetowe — przy czym sam zaczynałem swoją przygodę od nieoficjalnego klienta GG na Nokię uruchamiającą proste apki w Javie; Facebook Messenger wtedy jeszcze nawet nie istniał…

Motorem napędowym rynku telekomunikacyjnego były i są serwisy wideo takie jak YouTube i Netflix.

Takie usługi odpowiadają za lwią część generowanego przez nas transferu danych, jaki pożerają nasze urządzenia mobilne i poniekąd to z ich powodu rozwój infrastruktury ruszył z kopyta. Już w 2011 r. zielona sieć jako pierwsza w Polsce zaczęła świadczyć usługę LTE, by potem bić kolejne rekordy przepustowości w ramach 4G: 150 Mb/s w 2012 r. i 300 Mb/s w 2016 r.

plus 5G mapa zasiegu 15 mln osob class="wp-image-1824889"
Plus nazywa się liderem 5G w Polsce

Plus liderem 5G w Polsce

Nie jest też zaskoczeniem, że Plus jako pierwszy ruszył w 2020 r. w Polsce też z 5G. Co prawda na aukcję częstotliwości cały czas czekamy, ale już teraz operator dociera z nim do 15 milionów osób w ponad pięciuset miejscowościach na terenie Polski. Na poczet sieci 5. generacji rozpędzającej się do zawrotnych 600 Mb/s wykorzystano pasmo 2600 MHz TDD, które uprzednio używanego było w ramach LTE. Niedawno, również ta bariera została przekroczona. W wakacje Plus w centrum Piotrkowa Trybunalskiego, jako pierwszy operator w kraju przekroczył szybkość 1 Gb/s w sieci 5G w warunkach komercyjnych. Rekordowy wynik został osiągnięty dzięki agregacji 5G z LTE.

Oferta sieci Plus również ewoluuje.

Do taryf abonamentowych, prepaidów i MIX-ów dołączyły z biegiem lat oferty rodzinne, a potem konwergentne w ramach programu SmartDOM, który pozwala w ramach jednej umowy wykupić abonament na telefon, internet mobilny, internet stacjonarny, telewizję, usługi multimedialne, bankowość, a nawet prąd. Pojawiały się też submarki kierowane do różnych grup docelowych. Kiedyś były to Sami Swoi i 36.6, a dzisiaj jest Plush.

Klienci z tych usług w dodatku bardzo aktywnie korzystają, a do tej pory w sieci Plusa przetransmitowano ponad 6,2 eksabajta, czyli 6200 petabajtów danych. Dla zobrazowania ile to jest: 1 eksabajt to 1000000000000000000 bajtów. Operator wyliczył, że w celu wykorzystania jednego eksabajta danych samemu, trzeba by było rozpocząć wideokonferencję ponad 230 tys. lat temu.

Według niektórych obliczeń 5 eksabajtów równa się z kolei wszystkim słowom, jakie kiedykolwiek wypowiedzieli ludzie.

Patrząc z perspektywy czasu widać też, że cały rynek telekomunikacyjny rozwijał się (i rozwija się nadal!) niezwykle dynamicznie. Te tysiące stacji bazowych Plusa, przez które wydzwoniono 340 miliardów minut (!), dosłownie zmieniają świat: smartfony przedefiniowały to, co rozumiemy przez rozrywkę, a do tego napędzają całe gałęzie gospodarki i to w branżach, które dekadę temu jeszcze nie istniały.

A pomyśleć, że to wszystko zaczęło się w moim przypadku od niepozornego kawałka plastiku nazywanego kartą SIM oraz czarnej „cegły” z antenką, czarno-białym jednowierszowym wyświetlaczem i napisem „Motorola”… Aż się łezka w oku kręci!

Lokowanie produktu: Plus
Najnowsze