Jest pierwsza szczepionka na malarię. Może uratować ćwierć miliona dzieci rocznie
To była długa walka, ale w końcu się opłaciła. Światowa Organizacja Zdrowia właśnie zaleciła władzom krajów afrykańskich rozpoczęcie szerokiego, powszechnego szczepienia dzieci przeciwko malarii. To może być przełom w walce z chorobą.
Według statystyk aż 75 proc. wszystkich przypadków malarii rejestrowanych na świecie notowanych jest na terenie jedynie 15 krajów afrykańskich. Powszechne szczepienia przeciwko chorobie mogą zatem szybko doprowadzić do istotnego zmniejszenia liczby zgonów spowodowanych zakażeniem.
Malaria to ostra tropikalna choroba pasożytnicza powodowana przez pierwotniaki, najczęściej przez zarodźce ruchliwe i sierpowate. Choroba roznoszona jest przez samice komarów, głównie w krajach Afryki Subsaharyjskiej. Co roku na malarię zapada ponad 200 mln osób, a umiera co najmniej 400 000 osób rocznie. Jak pokazują statystyki średnio rocznie w Afryce na malarię umiera ponad ćwierć miliona dzieci w wieku poniżej 5 lat.
Wyczekana szczepionka na malarię
Prace nad skuteczną szczepionką trwają od kilkudziesięciu lat. Jak na razie jednak większość z nich pokazywała co najwyżej umiarkowaną skuteczność. Wprowadzona teraz do użytku szczepionka o nazwie Mosquirix opracowywana jest od ponad trzydziestu lat. Jej głównym zastosowaniem jest przygotowanie organizmu pacjenta na pasożyt zarodźca sierpowatego, który jest jednocześnie najniebezpieczniejszym i najczęściej występującym w Afryce. Za opracowanie szczepionki odpowiedzialny jest koncern GlaxoSmithKline.
Zakończone właśnie badania kliniczne na grupie 800 000 dzieci w Afryce wskazują, że szczepionka skutecznie redukuje szansę zakażenia malarią, w tym także malarią zagrażającą życiu. Podanie serii czterech dawek szczepionki daje ochronę rzędu 39 proc. w przypadku malarii i 29 proc. w przypadku jej najbardziej niebezpiecznej odmiany.
Co więcej, stosowanie szczepionki przy jednoczesnym podawaniu leków przeciwmalarycznych zmniejsza ryzyko hospitalizacji spowodowanej malarią o 70,5 proc. i ryzyko zgonu o 72,9 proc. w stosunku do grupy pacjentów przyjmujących jedynie lek przeciwmalaryczny.