REKLAMA

Pieski straciły nogi w wypadkach. Polski student stworzył im protezy w drukarce 3D

Student Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wykorzystał nowe technologie, aby pomóc poszkodowanym psiakom. Uważajcie, bo przez te zdjęcia mogą spocić się oczy.

01.09.2021 08.53
druk 3d
REKLAMA

Jak przyznaje Maciej Szczepański, od dawna interesował się ortopedią weterynaryjną. Druk 3D z powodzeniem jest wykorzystywany w Stanach Zjednoczonych, aby pomagać zwierzętom z niepełnosprawnościami. W Polsce temat dopiero raczkuje, więc student postanowił wypełnić niszę.

REKLAMA

Proteza tworzona jest za pomocą wycisków, skanowania cyfrowego i druku 3D. Pierwszym pacjentem była 3-letnia Sonia potrącona przez samochód, przez co straciła część tylnej łapy. Dla niej proteza jest już gotowa i będzie testowana.

Na swoją czeka jeszcze 8-letni Leno, który uszkodził łapę w wyniku przejechania jej przez pociąg.

Chcę, żeby mój projekt był powszechny, by pomagał w zatrzymaniu postępujących zwyrodnień układu mięśniowego i stawów, i poprawiał jakość życia psów. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł pomagać jak największej liczbie zwierząt – stwierdził Maciej Szczepański w rozmowie z PAP.

Ludzie już korzystają z protez z drukarki 3D. Czas na zwierzęta

Oczywiście nie da się jeszcze powiedzieć, że części ludzkiego ciała z drukarki 3D są powszechne, ale faktycznie jesteśmy coraz bliżej tego, aby stać się czymś w rodzaju cyborgów. Przykłady? Proszę bardzo, jest ich bez liku.

Wyprodukowane w Polsce bioniczne ręce mają pomóc osobom po amputacjach. Rozwija się druk narządów, czyli inżynieria tkankowa. Powstało nawet pierwsze serce wydrukowane na drukarce 3D. Wprawdzie w wersji mini, ale to zawsze coś.

REKLAMA

Dodajmy do tego, że sporo dla przekonania medycyny do druku 3D zrobiła pandemia. Z konieczności, ale w trudnych warunkach technologia udowodniła, że można na nią liczyć i we Włoszech drukowano części do respiratorów. Nawet jeśli ktoś nie zostanie cyborgiem – całe szczęście! – to może korzystać na tym, że druk 3D wszedł do świata lekarzy.

Po skorzystaniu z technologii druku 3D w szpitalu pacjent wróci do swojego domu… z drukarki 3D. Czasami rzeczywiście stwierdzenie „przyszłość jest teraz” pasuje jak ulał. Lubimy narzekać na wszelkie złe strony nowoczesnego świata – rzecz jasna słusznie, bo trzeba byłoby zamknąć oczy, aby nie widzieć nadużyć – ale to jednak niemożliwe, w jaki sposób świat wokół nas się zmienia. Czasami tego nie widzimy, a czasami po prostu nie doceniamy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA