#B69AFF
REKLAMA

Chiny zakazują nowych gier online. Giganci na dywaniku, skończyła się miękka gra

Chińskie władze postanowiły powiedzieć „dość” rosnącemu problemowi uzależnienia młodzieży od gier komputerowych. Wezwały na dywanik rodzimych gigantów i wymusiły zmiany.

Chiny. Zakaz nowych gier online
REKLAMA

W Chinach skończyła się miękka gra. Po tym, jak w ubiegłym miesiącu władze radykalnie ograniczyły możliwość grania nieletnim (do 3 godzin tygodniowo), Centralny Rząd Ludowy wezwał do siebie przedstawicieli największych firm, zajmujących się gamingiem i mediami: w tym Tencenta i NetEase.

To kolejny wyraźny sygnał dla chińskiej branży nowych technologii. Tamtejsze władze ostro wzięły się do pracy i zdążyły już usunąć z sieci najpopularniejszych influencerów, zaostrzyć przepisy dla platform sharing economy i ograniczyć czas grania w gry wideo. Wszystko to opisujemy w najnowszym reportażu Sylwii Czubkowskiej. Zajrzyj do niego, warto: „Chiny postanowiły wychować sobie idealne, cyfrowe społeczeństwo. Xinternet wykluwa się na naszych oczach”.

REKLAMA

Celem spotkania było wymuszenie na gigantach drastycznej zmiany kierunku rozwoju gier i mediów w Chinach. Jak podaje Reuters, Rada Państwa zażyczyła sobie, aby firmy skupiły się raczej na rozwoju i innowacjach, zamiast napędzaniu niezdrowej konkurencji. Ponadto firmy mają przestać skupiać się wyłącznie na wzroście i zarobkach, co zdaniem rządu skutkuje projektowaniem gier w taki sposób, by uzależniać od nich graczy.

Tuż po spotkaniu giełdowe akcje firm gamingowych z Chin znacząco spadły. Na razie nie wiadomo, jakie będą konkretne następstwa tego spotkania i do jakich regulacji posunie się rząd, by te następstwa wymusić. Pierwsze aktywne działania po stronie władz zaszły jednak już dziś – South China Morning Post donosi, iż władze tymczasowo wstrzymują certyfikację nowych gier online. Według źródeł nie wiadomo, jak długo potrwa to zawieszenie, ale przez jakiś czas w Chinach nie ukażą się nowe gry sieciowe (w tym mobilne).

REKLAMA

W tym szaleństwie jest metoda.

Jakkolwiek działania chińskiego rządu mogą wydawać się bardzo radykalne i bez dwóch zdań tylko autorytarny rząd może posunąć się do takich kroków, samo podejście jest… zaskakująco racjonalne. Chiny uderzają bowiem w samo źródło problemu: korporacje tworzące gry od początku do końca nastawione na zysk i uzależnienie graczy. Gry typu pay-to-win, zdominowane przez mikrotransakcje, to rak branży. Niestety są one projektowane tak zmyślnie, że ich popularność wciąż rośnie, podobnie jak problem uzależnienia od gier wśród młodzieży. I chociaż na graczy też nakładane są ograniczenia, tak polityka władz chińskich nie robi z nich jedynych winnych tego stanu rzeczy, lecz realnie dostrzega prawdziwą przyczynę problemu i stara się z nią walczyć.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-26T18:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-26T16:29:10+02:00
Aktualizacja: 2025-09-26T14:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-26T13:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-26T11:04:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-26T08:35:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-25T20:48:46+02:00
Aktualizacja: 2025-09-25T18:43:18+02:00
Aktualizacja: 2025-09-25T14:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA