Dwa tysiące lat świetlnych od Ziemi leci sobie gwiazda. Za taką prędkość powinna stracić prawo jazdy
Droga Mleczna składa się z setek miliardów gwiazd krążących wokół supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w samym środku galaktyki. Od czasu do czasu trafia się jednak gwiazda taka jak LP 40-365, aby nie było zbyt nudno?
LP 40-365 to w rzeczywistości najprawdopodobniej fragment masywnego białego karła, który został rozerwany w eksplozji supernowej. Ów obiekt charakteryzuje się tak dużą prędkością, że badacze przypuszczają, że jest w stanie wyrwać się z pola grawitacyjnego naszej galaktyki i po prostu z niej wyleci w przestrzeń międzygalaktyczną.
Biały karzeł pędzi przez wszechświat
Gwiazda LP 40-365 stanowił „odłamek” białego karła, który z kolei był pozostałością po gwieździe podobnej do Słońca. Owa gwiazda stanowiła element układu podwójnego, w którym dwie gwiazdy krążą wokół wspólnego środka masy. Nasza gwiazda pod koniec swojego życia przeszła przez stadium czerwonego olbrzyma, a następnie pozostał po niej jedynie biały karzeł, który z czasem zaczął zasysać gaz z drugiej gwiazdy układu, która przeszła w stadium czerwonego olbrzyma. Ów gaz, lżej związany z odległym jądrem czerwonego olbrzyma spływał stopniowo po spirali na białego karła, powodując przyrost jego masy. Gdy masa osiągnęła granicę Chandrasekhara, czyli 1,44 masy Słońca, doszło do reakcji termojądrowych węgla i tlenu, które doprowadziły do eksplozji supernowej typu Ia, w której biały karzeł został rozerwany na strzępy. Tak powstała m.in. gwiazda LP 40-365.
Na podstawie obserwacji prowadzonych przez kosmiczne teleskopy Hubble’a oraz TESS naukowcy ustalili, że gwiazda nie dość, że ucieka z Drogi Mlecznej to jeszcze robiąc to bezustannie rotuje wokół własnej osi wykonując pełne okrążenie w ciągu niecałych dziewięciu godzin.
Jak zauważają astronomowie gwiazda ma jeszcze jedną nietypową cechę odróżniającą ją od innych gwiazd w Drodze Mlecznej. Z uwagi na to, że jest to jedynie pozostałość po gwieździe, która uległa rozerwaniu na strzępy, LP 40-365 może być jedną z najbardziej metalicznych gwiazd dotąd odkrytych.
Teraz naukowcy mają nadzieję poszukać więcej takich obiektów, aby ustalić, ile takich gwiezdnych piratów przemierza naszą galaktykę.