REKLAMA

NASA: wydaliśmy miliard i nie mamy skafandra dla astronautów. Elon Musk: ja mogę zrobić

Program powrotu człowieka na Księżyc w ramach misji Artemis zaliczy opóźnienie. Tak wynika z raportu przedstawionego przez inspektora generalnego NASA. Co ciekawe, największym problemem wcale nie jest wybór lądownika księżycowego.

skafander kosmiczny XEMU
REKLAMA

Dotychczasowa debata na temat możliwości realizacji programu Artemis skupiała się przede wszystkim na rakietach SLS (wciąż ani jedna nie została przetestowana) oraz na lądownikach księżycowych (dopiero tydzień temu NASA mogła rozpocząć prace ze SpaceX nad stworzeniem lądownika). Okazuje się jednak, że wąskim gardłem do realizacji całego projektu może być coś zupełnie innego.

REKLAMA

Skonstruowanie skafandrów kosmicznych dla załogi jest trudne

Okazuje się, że NASA, która w 2017 roku postanowiła sama zaprojektować, przetestować i wyprodukować skafandry dla załogi wydała już ponad 420 mln dol., wyda jeszcze kolejne ponad 600 mln dol. i... w cenie okrągłego miliarda dolarów stworzy 2, słownie DWA, skafandry kosmiczne, które będą gotowe najwcześniej w kwietniu 2025 roku. Najwcześniej!

To cios dla całego projektu, choć ciężko uznać, żeby problemy tego typu były zaskoczeniem. Jak zauważają komentatorzy, w budowę komponentów skafandra zaangażowanych jest aż 27 różnych firm, które muszą wyprodukować aż 92 różne elementy skafandra xEMU.

Taka sytuacja przypomina trochę casus rakiety księżycowej Space Launch System, która rozwijana jest od niepamiętnych czasów, pochłonęła już miliardy dolarów i wciąż ani razu nie wzbiła się w powietrze. Opóźnienia związane z budową rakiety po części spowodowane są właśnie ogromną liczbą poddostawców, którzy zaangażowani są jedynie w drobne wycinki projektu i rozsiani są po całych Stanach Zjednoczonych.

Do takiego samego wniosku doszedł nawet Elon Musk, który skomentował raport pisząc "Gdzie kucharek sześć...".

Najzabawniejszy jednak - choć nie ma tu nic śmiesznego - jest inny komentarz Elona Muska. Jak się można było tego spodziewać, Elon zadeklarował na Twitterze, że jeżeli trzeba, SpaceX bez problemu może zająć się stworzeniem skafandra.

Patrząc na charakterystyczne dla NASA opóźnienia i problemy, czy to z wyniesieniem w przestrzeń kosmiczną teleskopu Jamesa Webba, czy też z budową rakiety SLS, mam wrażenie, że rozwiązanie zaproponowane przez Muska mogłoby się okazać najszybszym, najtańszym i najskuteczniejszym.

REKLAMA

Jeżeli jednak Elon Musk będzie dostarczał rakiety, będzie dostarczał lądowniki księżycowe, skonstruuje skafander księżycowy, a w końcu zapewne zacznie budować bazę czy stację paliw na Księżycu, to powstanie pytanie o zasadność istnienia NASA. Tak, owszem, jest to agencja, która postawiła człowieka na Księżycu, ale jest to też ta sama agencja, która następnie cofnęła się w rozwoju i już nigdy tego człowieka na Księżyc nie dostarczyła.

Być może zatem NASA (National Aeronautics and Space Administration) należy zamienić w MASA (Musk Aeronautics and Space Administration)? Zaoszczędziłoby to sporo problemów z rozwojem współczesnej astronautyki. Co więcej, zniknęłoby ograniczenie współpracy z chińską agencją kosmiczną. NASA nie może się kontaktować z chińskimi partnerami, ale prywatne przedsiębiorstwo MASA zapewne już by mogło. Choć po chwili namysłu, MASA jakoś źle się kojarzy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA