REKLAMA

Musk 1:0 Bezos. To jednak Elon zbuduje lądownik księżycowy. Odrzucono protest Bezosa

SpaceX zostało wybrane przez NASA do zaprojektowania i stworzenia lądownika, który w ramach programu Artemis będzie transportował astronautów ze stacji orbitalnej Gateway na powierzchnię Księżyca i z powrotem.

starship ladownik ksiezycowy
REKLAMA

Takiego wyboru dokonała agencja jeszcze w kwietniu tego roku, choć pierwotnie planowano wybrać dwie z trzech rywalizujących firm. Wskutek cięć budżetowych, w ostatniej chwili, na tydzień przed zaprzysiężeniem nowego administratora NASA agencja przyznała całość kontraktu Elonowi Muskowi.

REKLAMA

Tuż jednak przed podjęciem decyzji, agencja zezwoliła Elonowi na zmianę pierwotnej oferty tak, aby mieściła się ona w limicie kwotowym, jaki przeznaczyła na lądownik. Pozostałe dwie firmy - Blue Origin oraz Dynetics, których oferty były znacznie wyższe - nie dostały takiej szansy.

W wyniku tego całego galimatiasu Blue Origin oraz Dynetics oprotestowały decyzję podjętą przez NASA. Realizację przetargu tym samym wstrzymano do czasu podjęcia decyzji przez GAO - instytucję kontrolą Kongresu Stanów Zjednoczonych.

GAO: wybór SpaceX jest ważny. Protest odrzucono

30 lipca 2021 r. GAO opublikowało decyzję, w której w całości odrzuciło protest obu firm i uznało, że wybór SpaceX jako jedynego dostawcy załogowego lądownika księżycowego przebiegł prawidłowo. Do firmy Elona Muska tym samym popłynie 2,9 mld dol.

Jak się można było spodziewać, firma Blue Origin w swoim oświadczeniu opublikowanym zaledwie kilka godzin po publikacji decyzji GAO stwierdziła, że nadal jest przekonana, że decyzja NASA została podjęta w sposób błędny, a tym samym firma dalej będzie przekonywała do realizacji dwóch niezależnych lądowników.

NASA poinformowała, że w wyniku decyzji podjętej przez GAO, agencja rozpocznie ustalanie ze SpaceX harmonogramu załogowych misji księżycowych, pierwszych od ponad 50 lat, jednocześnie zaznaczając, że bezzałogowy lot statku Orion dokoła Księżyca wciąż planowany jest na drugą połowę 2021 roku, a lot załogowy wokół Księżyca na 2023 rok.

Administrator NASA za Jeffem Bezosem

Zaledwie kilkanaściew godzin przed publikacją decyzji GAO, Bill Nelson, administrator NASA przekonywał, że właściwym rozwiązaniem byłby wybór dwóch firm, które będą niezależnie od siebie budowały różne lądowniki księżycowe. Takie rozwiązanie zabezpieczałoby realizację projektu misji księżycowych Artemis.

REKLAMA

Jako przykład Nelson przywołał tutaj program budowy załogowych statków zdolnych wynosić amerykańskich astronautów na orbitę. W 2014 r. NASA zdecydowała, że statki kosmiczne zostaną zbudowane niezależnie przez firmy SpaceX oraz Boeing. Zbudowany przez SpaceX statek Crew Dragon od maja 2020 r. wozi już astronautów na pokład ISS, a budowany przez Boeinga statek Starliner jak na razie ma na swoim koncie jeden nieudany lot testowy, który o mały włos nie zakończył się katastrofą. Drugi testowy lot zaplanowany jest na 3 sierpnia 2021 r. Bill Nelson wskazuje, że gdyby w 2014 r. wybrano tylko jedną firmę i byłby to Boeing, to amerykańscy astronauci do dzisiaj lataliby na Międzynarodową Stację Kosmiczną rosyjskimi statkami Sojuz. Tak samo może być też z programem lądownika księżycowego. Pytanie jednak, czy tym razem to SpaceX szybciej będzie miał gotowy lądownik, czy mógłby to jednak być lądownik przygotowany przez Blue Origin. To pytanie wydaje się szczególnie ważne jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że lądowniki proponowane przez Blue Origin i Dynetics bardziej przypominały lądowniki z czasów misji Apollo, a więc ich zaprojektowanie jest łatwiejsze, od lądującego pionowo Starshipa, który początkowo został uznany za najtrudniejszy do realizacji ze wszystkich proponowanych.

Choć decyzja GAO pozwala na przekazanie środków do SpaceX i rozpoczęcie prac nad lądownikiem, to mam wrażenie, że ostatecznie NASA znajdzie jakiś sposób na to, aby jednak sfinansować budowę drugiego lądownika, szczególnie że Jeff Bezos deklaruje, że z przyjemnością sfinansuje dwa pierwsza lata prac swojego zespołu do kwoty 2 mld dol., jeżeli tylko agencja przyzna mu taki sam kontrakt, jaki otrzymała firma Elona Muska. Sytuacja zatem wciąż może się zmienić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA