REKLAMA
  1. Spider's Web
  2. Technologie
  3. Oprogramowanie

Rosja wygrała. Apple właśnie wrzucił śmieciowe apki na iPhone'y

Już wiemy, jak Apple wybrnął z konieczności udostępniania klientom z Rosji aplikacji wskazanych przez tamtejszy rząd. Znamy też listę programów polecanych przez administrację Putina.

01.04.2021
15:11
iphone rosja preinstalowane aplikacje bloatware putin
REKLAMA

Rosjanie wymogli na Apple’u to, co nie udało się największym operatorom telefonii komórkowej. Na mocy decyzji Kremla wszystkie urządzenia elektroniczne sprzedawane w Rosji muszą na dzień dobry dać użytkownikom możliwość przejrzenia bloatware’u aplikacji z predefiniowanej listy. I zainstalowania z niej tych, które im wpadną w oko. iPhone’y nie mogły być wyjątkiem.

REKLAMA

Apple oczywiście zapierał się rękami i nogami, żeby nie pozwolić na ingerencję w swoje oczko w głowie, czyli iOS-a, podmiotom trzecim — w końcu nigdy na to nie pozwalał nawet telekomom, chociaż mógłby zarobić krocie. Nieoficjalnie mówiło się nawet o tym, iż firma z Cupertino może rozważać nawet rezygnację z tamtejszego rynku. Pragmatyzm i chęć zysku wzięły jednak kolejny raz w historii ludzkości górę nad ideałami.

Bloatware na iPhone’ach w Rosji — jakiego typu aplikacje są dostępne?

Przepisy wymusiły na Apple’u zmianę w kreatorze wyświetlanym po pierwszym uruchomieniu telefonu na terenie Rosji w dniu 1 kwietnia 2021 r. Wiele osób może uznać to za mało śmieszny żart na prima aprilis, ale jak pokazują pierwsze zrzuty ekranu i klipy wideo udostępniane w social media, Apple faktycznie pokazuje użytkownikom listę polecanych aplikacji na start jako ostatni ekran przed przejściem do pulpitu.

W zbiorze pozycji dostępnych w App Storze, który jest proponowany mieszkańcom Rosji, znalazły się programy tworzone przez programistów z tego kraju. Wśród nich przoduje przeglądarka Yandex wraz z usługami takimi jak Yandex Maps i Yandex Disk. Do tego dochodzą aplikacja pocztowa Mail.ru, streaming wideo OK Live, komunikatory ICA i VK oraz kilka innych pozycji, których nazwy zapisane są bukwami. Lista przypomina sekcję Dziś z App Store’u. Co przy tym istotne, Apple zastrzegł, że nie umieści tam programów, które łamią zasady panujące w jego sklepie.

Tyle dobrego, że rosyjskie aplikacje nie są preinstalowane.

REKLAMA

W dobie internetu mobilnego programy firm trzecich wcale już nie muszą być wgrywane w fabryce. Ich autorom często wystarczy, że są instalowane na domyślnych ustawieniach. Spodziewaliśmy się, że również i tak będzie w tym przypadku, ale Apple uznał, że lista z opcją pobrania musi Rosjanom wystarczyć. Dostali rozwiązanie typu opt-in, a nie opt-out, więc to użytkownik musi wyrazić chęć instalacji programu, a nie odznaczać go.

Wbrew pozorom to spora zmiana i jestem ciekaw, czy takie rozwiązanie Rosjanom wystarczy, czy też dadzą Apple’owi prztyczek w nos za naginanie zasad. Warto przy tym jednak zauważyć, że firma Tima Cooka w przeszłości spełniała inne żądania Rosji, w tym dotyczące usunięcia tarczy zegarka z serii Pride oraz zaktualizowała Apple Maps tak, by odzwierciedlała aneksję Krymu. Możliwe, że tym razem balansowanie na krawędzi ujdzie producentowi iPhone’ów na sucho.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA