Start. Stop. Tyle mniej więcej trwał kosmiczny lot statku SpaceShipTwo. Virgin Galactic to prawdziwy pechowiec
Piątkowy lot miał być pierwszym lotem VSS Unity od prawie dwóch lat i jednocześnie pierwszym w ogóle lotem realizowanym z futurystycznego kosmicznego lotniska Spaceport America w Nowym Meksyku. Był blisko.
Początek dnia wyglądał obiecująco. O godzinie 10:24 czasu lokalnego z lotniska wystartował samolot WhiteKnightTwo nazwany VMS Eve. Od dołu podczepiony był do niego statek SpaceShipTwo nazwany VSS Unity. Po 45 minutach spokojnego wznoszenia na wysokość ponad 12 km nad powierzchnię morza, statek rakietowy VSS Unity został uwolniony, oddalił się od VMS Eve i włączył silnik rakietowy, który miał go wynieść w przestrzeń kosmiczną.
Niemalże w tym samym momencie zatriumfowała jednak złośliwość rzeczy martwych. Silnik rakietowy wyłączył się zaledwie sekundę po odpaleniu. Momentalnie na koncie firmy na Twitterze pojawiła się informacja mówiąca o tym, że sekwencja zapłonu silnika nie została przeprowadzona do końca, ale załodze nic się nie stało i spokojnie wróciła na lotnisko.
Michael Colglazier, prezes Virgin Galactic poinformował w sobotę, że przerwanie sekwencji startowej spowodowane było utratą połączenia komputera pokładowego Unity natychmiast po odłączeniu od VMS Eve. W związku z tym komputer natychmiast przerwał wykonywanie procedury startowej.
To z pewnością nie jest dobra wiadomość dla Richarda Bransona, brytyjskiego miliardera i założyciela Virgin Galactic. Jeszcze rok temu planowano pierwszy lot komercyjny, właśnie z udziałem Bransona, na koniec 2020 r. Teraz już na to nie ma szans, tym bardziej że nawet jeżeli piątkowy lot okazałby się sukcesem, przed lotem z pasażerami konieczne byłoby wykonanie jeszcze co najmniej dwóch dodatkowych lotów, w których wzięliby udział specjaliści i inżynierowie.
Virgin Galactic zdecydowanie nie ma lekko. Po wielu latach rozwijania projektu, po katastrofie pierwszego statku w 2014 r., teraz ambitne plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Virgin Galactic wysłał w marcu większość swoich pracowników do pracy zdalnej, a daty wszystkich lotów i testów zostały przesunięte na nieco później. Piątkowa usterka z pewnością doprowadzi do dalszych opóźnień. Space is hard – jak się mówi w branży kosmicznej.
SpaceShipTwo VSS Unity
Statek kosmiczny SpaceShipTwo to statek rakietowy zdolny zabrać na pokład sześcioro pasażerów. Choć sam w sobie statek nie jest w stanie wejść na orbitę, to przystosowany jest do wykonywania lotów suborbitalnych. Statek wynoszony jest na wysokość 12-15 km n.p.m. za pomocą specjalnego samolotu WhiteKnightTwo. Po odłączeniu się od niego włącza silnik rakietowy, który zabiera pasażerów na wysokość ok.80 km. W apogeum lotu przez kilka minut pasażerowie będą mogli podziwiać krzywiznę Ziemi na tle czerni nieba oraz będą znajdowali się w stanie mikrograwitacji. Po kilku minutach takich prawie-kosmicznych delicji statek opada lotem szybowym i ląduje jak samolot na lotnisku w Nowym Meksyku.
Taka przyjemność będzie kosztowała na początku ok. 250 000 dol. Jak na razie na lot zapisało się ponad 600 osób, ale kolejne kilka tysięcy już wyraziło zainteresowanie. Z pewnością po pierwszych kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu lotach, jeżeli nie dojdzie do żadnej niebezpiecznej sytuacji, firma może liczyć na wzrost zainteresowania swoimi lotami i przypływ klientów.