Poczekaj z kupnem desktopa. Nowa generacja procesorów Intela już na wiosnę
Procesory Intel Core jedenastej generacji – Rocket Lake – pojawią się w sprzedaży w pierwszym kwartale przyszłego roku. Kluczową nowością jest obsługa PCIe oraz nowa architektura Willow Cove.
Świat elektroniki użytkowej rozwija się w niesamowitym tempie, o czym na pewno czytelnicy Spider’s Web wiedzą. Niemal zawsze, gdy decydujemy się na kupno jakiegoś produktu, już gdzieś za rogiem czai się zapowiedź jego nowszej wersji. Rada poczekaj na nowe i kup wtedy może być zgubna, bo czekać zawsze jest na co. Czasem lepiej po prostu kupić to, czego nam trzeba i nie przejmować się przyszłością.
Tym razem jednak może faktycznie warto zaczekać – przynajmniej jeżeli chcemy kupić komputer stacjonarny z procesorem Intela. Zapowiedziana właśnie jedenasta generacja układów Core wprowadza kilka istotnych drobiazgów, które mogą okazać się bardzo istotne przy dalszej rozbudowie destkopa.
Intel Core 11. generacji, czyli układy Rocket Lake, w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Bieżąca generacja desktopowych układów Core – Comet Lake S – imponuje wydajnością i zawiera wiele istotnych usprawnień względem poprzedniej generacji. Niestety, procesory te nie obsługują jeszcze standardu PCIe 4.0, a więc komputerów z tymi procesorami nie będziemy mogli rozbudować o najnowsze karty rozszerzeń czy inne sprzętowe akcesoria, które z rzeczonego standardu korzystają. Warto podkreślić, że bezpośrednia konkurencja w formie układów AMD Ryzen ten standard już obsługuje.
Niestety, nie wszystko będzie idealne. Intel rozczarował nas wieściami, że nadal będzie korzystał z 14-nanometrowego procesu technologicznego, który w porównaniu do konkurencji ze strony AMD czy Qualcomma zdaje się wręcz archaiczny. Na szczęście w komputerach typu desktop ma to ciut mniejsze znaczenie, bo zużycie energii i emisja ciepła nie są aż tak istotne, jak w komputerach przenośnych.
Procesory będą zaprojektowane wedle nowej architektury Willow Cove. Jej szczegółów jeszcze nie znamy, ale Intel już teraz zapowiedział, że za jej sprawą wzrośnie o istotną wielkość współczynnik IPC – a więc liczba wykonywanych instrukcji na takt zegara. Tłumacząc z nerdowego na ludzkie: będą szybsze niż procesory dziesiątej generacji.
Czekamy więc cierpliwie na pierwsze testy – oraz na reakcję konkurencji. Przydadzą nam się dobre wieści, zwłaszcza po rozczarowujących testach wydajności układów Intel Lakefield.