Życie na Ziemi mogło się skończyć przed pojawieniem się człowieka. Nieopodal eksplodowała supernowa
W skałach osadowych badacze z Monachium odkryli pojedyncze atomy manganu-53. To pozornie mało ekscytujące odkrycie jest jednak dowodem na to, że życie na Ziemi mogło się skończyć tuż przed pojawieniem się na niej człowieka.
Jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy zastanawiali się czy wkrótce nie będziemy świadkami eksplozji Betelgezy, jednej z jaśniejszych gwiazd zimowego nocnego nieba. Nietypowy spadek jasności tego czerwonego olbrzyma dawał nadzieję na spektakularne fajerwerki.
To byłaby bardzo wygodna eksplozja – z jednej strony bardzo wyraźna i wyjątkowa na nocnym niebie, z drugiej – bezpieczna, bowiem gwiazda oddalona jest od nas o ponad 600 lat świetlnych. Okazuje się jednak, że 2,5 mln lat temu do podobnej eksplozji doszło bliżej Ziemi i o mało nie skończyło się to dla nas tragicznie.
Ok, przesadzam, nie dla nas. Wszak 2,5 mln lat temu nie było jeszcze przedstawicieli gatunku Homo sapiens. Co więcej, dopiero 2 mln lat temu z człowieka zręcznego (Homo habilis) wyewoluował człowiek wyprostowany (Homo erectus). Człowiek rozumny pojawił się dopiero 300 tys. lat temu.
Supernowa eksplodowała blisko Ziemi – nic nowego
Informacje o tym, że kilka milionów lat temu musiało dojść w naszym bezpośrednim otoczeniu kosmicznym do eksplozji masywnej gwiazdy pojawiały się od dawna. Choć na niebie nie znaleziono jeszcze ani śladów tej eksplozji, ani obiektu w niej powstałego (gwiazdy neutronowej/czarnej dziury) to wskazują na nią pierwiastki odkrywane na lądzie i w dnie oceanicznym na Ziemi.
To właśnie w ostatnich chwilach życia masywnej gwiazdy, w jej wnętrzu powstają pewne pierwiastki, których nie sposób uzyskać w żaden inny sposób. Eksplozja supernowa rozsiewa te pierwiastki po całym otoczeniu. Takie pierwiastki, jak chociażby izotop żelaza-60 (60Fe) odkrywane są w osadach na dnie oceanicznym.
Mangan to jednak coś nowego
W najnowszej pracy opublikowanej w periodyku Physical Review Letters naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Monachium donoszą o odkryciu innego pierwiastka powstającego w momencie eksplozji supernowej. Tym razem chodzi o radioizotop manganu, 53 Mn, który znaleziono w skałach żelazowo-manganowych powstałych z osadów morskich.
Dlaczego to takie ważne?
Otóż pierwszy wspomniany pierwiastek, izotop żelaza 60Fe nie jest jeszcze jednoznacznym dowodem na eksplozję supernowej w pobliżu Ziemi. Owszem, pierwiastek ten faktycznie powstaje w eksplozji supernowej, ale także produkowany jest we wnętrzu tzw. gwiazd AGB (czyli leżących na asymptotycznej gałęzi olbrzymów na diagramie H-R) i teoretycznie także one mogłyby go rozsiewać w przestrzeni kosmicznej. Takie gwiazdy jednak nigdy nie eksplodują jako supernowe.
Odkrycie manganu 53Mn w tych samych skałach co 60Fe całkowicie zmienia sytuacje, bowiem ten konkretny izotop powstaje wyłącznie w supernowych, a więc eliminuje teorię mówiącą o żelazie pochodzącym z gwiazd AGB. W pobliżu Ziemi musiało zatem dojść do eksplozji supernowej. Stosunek ilości 53Mn do 60Fe w skałach wskazuje, że eksplodująca gwiazda musiała mieć od 11 do 25 mas Słońca.
Co ciekawe, okres połowicznego rozpadu 60Fe wynosi ok. 2,6 mln lat, a więc sam fakt odkrycia go w dzisiejszych czasach wskazuje, że musiał on powstać stosunkowo niedawno.
Skutki eksplozji – epoka lodowcowa, wymieranie megafauny morskiej
Fakt, że na Ziemi znaleziono zarówno izotopy żelaza jak i manganu powstające w eksplozji supernowej dowodzi, że do eksplozji doszło stosunkowo blisko Ziemi. Odległość jednak była na tyle duża, że eksplozja nie doprowadziła do zniszczenia życia na naszej planecie. Nie zmienia to jednak faktu, że mogła mieć istotny wpływ na klimat na Ziemi. Tak się składa, że 2,6 mln lat temu na Ziemi rozpoczęła się epoka lodowcowa, a promienie kosmiczne wyemitowane w momencie eksplozji supernowej mogły w dużej ilości zalać Ziemię prowadząc do powstawania większej ilości chmur, które mogły powodować ochłodzenie.
Temat skutków eksplozji na życie na Ziemi jest przedmiotem dyskusji, ale już dwa lata temu pojawiły się pierwsze badania wskazujące, że eksplozja supernowej 2-3 mln lat temu mogły doprowadzić do masowego wymierania megafauny morskiej w pliocenie. Według badaczy mogło wtedy wymrzeć nawet 36 procent gatunków, w tym także opisywany niedawno megalodon. Biorąc pod uwagę powyższy wpływ eksplozji na Ziemię, badacze szacują odległość od supernowej na około 150 lat świetlnych.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.