REKLAMA

Sprawdza się najgorsza prognoza klimatyczna. Lodowce topnieją w rekordowym tempie

Pokrywy lodowe Grenlandii i Antarktydy topnieją w rekordowym tempie, sprawiając, że równie szybko rośnie poziom mórz i oceanów. Klimatolodzy przewidzieli ten scenariusz, określając go najgorszym z możliwych.

01.09.2020 16.04
Sprawdza się najgorsza prognoza klimatyczna. Lodowce topnieją w rekordowym tempie
REKLAMA

Od lat 90. wysokość mórz i oceanów wzrosła o 1,8 cm. Nie jest to przerażający wzrost poziomu, jednak odpowiada on najgorszemu scenariuszowi, o którym w swoich badaniach wspomina m.in. dr Tom Slater z Duńskiego Instytutu Meteorologicznego. Jego zdaniem, jeśli tempo topnienia pokryw lodowcowych nie zwolni, do końca tego stulecia poziom mórz i oceanów podniesie się o dodatkowe 17 centymetrów. Oznacza to, że ok. 16 mln ludzi zamieszkujących tereny znajdujące się na wybrzeżach będzie musiało borykać się z nowym zagrożeniem, jakim będą sezonowe powodzie.

REKLAMA

Jeszcze bardziej ekstremalny scenariusz, przewidziany przez Mathew E. Hauera z Uniwersytetu Georgii zakłada, że do 2100 r. podnoszenie się poziomu oceanów sprawi, że w obrębie samych Stanów Zjednoczonych, swoje miejsce zamieszkania będzie musiało zmienić 13 mln osób. Tak duża migracja nie rozłoży się oczywiście równomiernie.

Z badań Hauera wynika, że na przykład takie Austin, które zamieszkuje obecnie 2,1 mln ludzi, „wzbogaci się” o dodatkowe 800 tys osób. Wyobraźcie sobie, że nagle populacja w waszym mieście zwiększa się prawie o 40 proc. Jak poradzi sobie z tym rynek pracy? Szkolnictwo? Służba zdrowia? Elektrownie?

Najgorszy możliwy scenariusz

REKLAMA

Aktualne tempo topnienia lodowców Antarktydy i Grenlandii odpowiada najgorszej prognozie zaprezentowanej w ostatnim raporcie przygotowanym przez IPCC. Dr Ruth Mottram, współautorka badań prowadzonych wspólnie ze Slaterem, podkreśla, że topnienie pokryw lodowcowych nie ogranicza się tylko do Grendlandii i Antarktydy. Za wzrost globalnego poziomu mórz odpowiadają również tysiące mniejszych lodowców, które na wskutek zmian klimatycznych zaczęły zmieniać swój stan skupienia.

Autorzy badania stwierdzili również, że największym obecnie czynnikiem odpowiadającym za wzrost poziomu mórz i oceanów jest właśnie topnienie lodowców. Nie brzmi to może sensacyjnie, ale wcześniejsze badania, jako kluczowy czynnik, wskazywały rozszerzalność temperaturową samej wody morskiej. Zmiana ta zapewne przejdzie bez echa, jednak w przyszłości może zostać uznana jako kolejny punkt zwrotny (ang. tipping point) w procesie ocieplania się klimatu, który najprawdopodobniej zignorujemy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA