REKLAMA

Człowieka na Marsie chce zabić wszystko. Bezpieczne dla marsonautów mogą być jaskinie lawowe

Na powierzchni Marsa nie da się znaleźć miejsca, w którym bezpiecznie można stworzyć ludzką osadę. Najnowsze badania wskazują, że pod powierzchnią w jaskiniach lawowych na równinie Hellas Planitia może być dużo bezpieczniej.

Człowiek na Marsie schroni się w jaskiniach lawowych
REKLAMA
REKLAMA

Co do zasady, człowieka na Marsie chce zabić wszystko. Jego powierzchnia jest sucha, atmosfera rzadka, pozbawiona tlenu i pełna szkodliwego promieniowania kosmicznego. Każdy potencjalny zdobywca Marsa będzie wystawiał swój organizm na wszystkie te czynniki. NASA ma już sporo doświadczenia w wynoszeniu tlenu, pożywienia i wody w przestrzeń kosmiczną, jednak promieniowanie to już znacznie większy problem.

Silne pole magnetyczne Ziemi chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem z przestrzeni kosmicznej.

Bez magnetosfery, stały strumień promieniowania elektromagnetycznego uszkadzałby nasze komórki i DNA, co miałoby zgubne skutki dla naszego zdrowia. Zjonizowane cząstki przemierzające przestrzeń kosmiczną pod postacią wiatru słonecznego oraz relatywistyczne promienie kosmiczne pochodzące spoza Układu Słonecznego tylko zwiększają to ryzyko.

Z doświadczenia zebranego w trakcie misji księżycowych Apollo wiemy, że nawet kilka dni spędzone poza magnetosferą Ziemi powoduje bóle głowy, błyski świetlne i zaćmę - zauważają autorzy nowego opracowania. Jakby tego było mało, istnieje też ryzyko, że nieprzewidywalny rozbłysk na słońcu, albo rozbłysk promieni kosmicznych wystawi całą marsjańską bazę na gwałtowną, śmiertelną dawkę promieniowania.

Statek kosmiczny czy habitat marsjański można osłonić tylko w pewnym stopniu. Astronauci realizujący swoje misje na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej także akceptują dużo wyższe ryzyko zachorowania na raka niż na Ziemi. W najnowszym artykule naukowym badacze wskazują, że jaskinie lawowe znajdujące się na równinie Hellas Planitia mogą być najbezpieczniejszym miejscem na założenie bazy marsjańskiej.

Równina Hellas Planitia ma jeszcze kilka innych zalet dla przyszłych załóg misji marsjańskich. Sam obszar znajduje się w pobliżu równika, podczas gdy najwięcej promieniowania dociera na Marsa przy biegunach. Równina jest też jednym z najniżej położonych obszarów Marsa, a to z kolei oznacza, że to tu nad powierzchnią znajduje się najgrubsza warstwa atmosfery. Badacze szacują, że do powierzchni w tym rejonie dociera nawet 50% mniej szkodliwego promieniowania niż na wyżynach. Potencjalni mieszkańcy Marsa musieliby przygotować się na 342 μSv promieniowania dziennie (na pozostałych obszarach Marsa jest to średnio 547 μSv dziennie.

Dla porównania, jest to wartość 25% niższa od dawki promieniowania jaką otrzymują astronauci przebywający na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej., a mimo to NASA ogranicza ich pobyt do kilku miesięcy. W przypadku Marsa sytuacja wygląda jednak inaczej. Marsonauci musieliby spędzić na raz kilka lat na powierzchni Marsa. Wystawienie na tak dużą dawkę promieniowania przez dłuższy czas, będzie stanowiło poważne zagrożenie dla wszystkich uczestników misji. Według amerykańskich standardów, maksymalna bezpieczna dawka promieniowania wynosi 6200 μSv rocznie. Na Marsie astronauci przyjmą taką dawkę w ciągu zaledwie 19 dni.

Jaskinie lawowe na Marsie idą z odsieczą

W północno-wschodnim rogu równiny Hellas Planitia znajduje się wzgórze Hadriacus Mons. Owa góra powstała w erupcji wulkanu w czasach gdy wewnątrz Marsa płynęła jeszcze gorąca lawa.

Na Ziemi lawa przekopuje się przez ziemię zmierzając w stronę powierzchni, pozostawiając po sobie puste tunele z utwardzonymi ścianami, dnem i sklepieniem. Czasami widoczne są z lotu ptaka jako ciąg uskoków, które w rzeczywistości są zapadniętymi fragmentami sklepienia takiej jaskinie lawowej.

 class="wp-image-1145785"

Analizując zdjęcia wykonane przez sondy znajdujące się na orbicie okołomarsjańskiej, badacze zidentyfikowali kilka takich łańcuchów kraterów oraz inne dowody na przepływy lawy pod powierzchnią i w okolicy Hadriacus Mons. Według badaczy jest to jedno z ciekawszych miejsc do planowania przyszłych misji załogowych. Zważając na niższą grawitację na Marsie, symulacje wskazują, że opustoszałe jaskinie lawowe mogą być znacznie większe niż na Ziemi.

Jaskinie chronią przed promieniowaniem

Przyjmując, że faktycznie na Marsie istnieją jaskinie lawowe w rejonie Hellas Planitia, badacze  zbadali obszary znajdujące się na amerykańskim Południu, sprawdzając czy takie jaskinie mogą stanowić skuteczną ochronę przed promieniowaniem. Choć na powierzchnię Ziemi dociera znacznie mniej promieniowania niż na Marsie, to jednak coś tam dociera. Porównując ilość promieniowania na powierzchni, z ilością rejestrowaną w jaskiniach Lava River Cave, Big Skylight czy Mojave Aiken i ekstrapolując uzyskane wyniki na Marsa, badacze doszli do wniosku, że skrywając się w jaskini lawowej na równinie Hellas, astronauci wystawieni byliby na 62 μSv promieniowania dziennie. To wciąż dużo, ale znacznie mniej niż na powierzchni.

REKLAMA

Co więcej, gdyby zamknąć i uszczelnić taką jaskinię, możliwe byłoby tam odtworzenie ciśnienia i temperatury panującej na Ziemi, dzięki czemu mogłyby one stać się swego rodzaju schronem dla astronautów. Nie wspominając już o tym, że chroniłyby ich przed mikrometeorytami, zmianami temperatury i niebezpiecznymi związkami chemicznymi w pyle pokrywającym powierzchnię Marsa.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA