Tańszy Xbox jednak się pojawi. Na Xboksie Series S odpalimy te same gry, co na droższej konsoli
Na przestrzeni ostatnich godzin niezależnie od siebie wypłynęły trzy nowości ze świata Xboxa. Poznaliśmy logo konsoli Xbox Series X, zaktualizowaliśmy Xboxa One do nowego Windowsa i dowiedzieliśmy się, że Lockheart nadal żyje.
Zacznijmy od czegoś prostego. Tak będzie wyglądać logotyp konsoli Xbox Series X. Microsoft zarejestrował znak towarowy w amerykańskim urzędzie, co wypatrzyła czujna społeczność reddita. Jest bez wątpienia bardzo proste, wręcz minimalistyczne, co mi subiektywnie się podoba. Zobaczymy jednak jak będzie wyglądało nadrukowane na xboxowe produkty.
Według informacji od Windows Central, Microsoft nie porzucił planów wprowadzenia na rynek tańszej wersji konsoli nowej generacji, znanej pod nazwą tymczasową Lockheart i ochrzczoną przez media jako Xbox Series S. Konsola ta miałaby dzielić ten sam lub bardzo podobny procesor, co Xbox Series X, ale znalazłby się w niej znacznie słabszy układ graficzny – o 4 TFLOPS wydajności w architekturze RDNA 2.0 (12 TFLOPS w przypadku Xbox Series X).
Wszystkie gry stworzone na nowego Xboxa miałyby działać zarówno na droższym Xbox Series X, jak i na tańszym Xbox Series S. Różnica miałaby polegać na oferowanej przez obie konsole rozdzielczości. Xbox Series X miałby renderować gry w 4K przy 60 kl./s, Xbox Series S w Full HD przy 60 kl./s. Nie jest przy tym jasne co z pamięcią masową, która zdaje się być bardzo ważną – i bardzo kosztowną – częścią architektury nowego Xboxa. To może utrudnić atrakcyjne wycenienie konsoli Xbox Series S.
Ceny obu konsol nie są jeszcze znane. Windows Central informuje jednak, że to nie koniec sprzętowych nowości. Odświeżony ma zostać microsoftowy zestaw słuchawkowy Xbox, który ma być teraz w pełni bezprzewodowy i zgodny zarówno z protokołem Bluetooth, jak i Xbox Wireless – a więc będzie można go wykorzystać również z innymi urządzeniami.
Windows 10 2004 w wersji na Xbox One już gotowy do pobrania.
Dość niespodziewanie od dziś można pobrać majową aktualizację systemu operacyjnego Xboxa. Nowości widocznych dla użytkownika jest bardzo niewiele. Pierwszą z nich jest przycisk Zaskocz mnie w menu Gry i aplikacje, który służy nam do wskazania jakiejś dostępnej dla nas (kupionej bądź przysługującej w ramach jakiejś subskrypcji) gry, jeżeli sami nie mamy pomysłu w co teraz zagrać. Usługa Mixer doczekała się też kilku drobnych nowości w naklejkach.
Aktualizacja zajmuje jednak ponad 800 MB danych i stanowi programowy fundament dla nowości planowanych na przyszłość. Dowodzi tego zabawny efekt uboczny jej zastosowania – uniwersalne aplikacje na konsoli, takie jak OneDrive, Zdjęcia, Mapy i podobne, zgłoszą dostępność nowych wersji w Microsoft Store, bo przecież już od dawna pod nową są kompilowane w edycjach na PC. Niestety jeszcze nie wiemy co to za nowości i czy będą istotne.