REKLAMA

Zbliża się pierwsza misja marsjańska Zjednoczonych Emiratów Arabskich

Dla wielu agencji kosmicznych oraz badaczy zajmujących się poznawaniem Czerwonej Planety, 2020 rok jest bardzo ważny. To właśnie w tym roku Ziemia zbliża się na minimalną odległość do Marsa (dzieje się tak co 26 miesięcy) i otwiera się okno na wysyłanie do niego różnego rodzaju sond, orbiterów czy łazików. W tym roku do krajów wysyłających swój aparat dołączają Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Zbliża się pierwsza misja marsjańska Zjednoczonych Emiratów Arabskich
REKLAMA
REKLAMA

W grudniu 2019 r. pierwsza arabska sonda marsjańska Hope - rozmiarami porównywalna z samochodem klasy mini - zamknięta w szczelnym opakowaniu przeszła symulację wejścia na orbitę Marsa. W trakcie symulacji systemy prowadzenia, nawigacji i kontroli musiały poradzić sobie z niespodziewanymi warunkami, jakich sonda doświadczy w rzeczywistości na początku przyszłego roku, kiedy to dotrze do Marsa.

 class="wp-image-1090101"
Sonda Hope w laboratorium Uniwersytetu Boulder w Kolorado. Źródło: Mohamenned Bin Rashid Space Center

Hope to pierwsza sonda, jaką ZEA w ogóle wyślą w przestrzeń kosmiczną. W przeciwieństwie do krajów takich jak Indie czy Chiny, które postanowiły samodzielnie, od podstaw opracować swoją technologię konstruowania sond kosmicznych, ZEA podeszły do tematu inaczej. Zamiast wyważać otwarte drzwi, Zjednoczone Emiraty Arabskie wysłały swoich inżynierów do specjalistów z Uniwersytetu Boulder w Kolorado. To tam młodzi adepci z Bliskiego Wschodu zdobywali doświadczenie u boku ekspertów. W ten sposób zaoszczędzili kilka dobrych lat ciężkich prac rozwojowych. Jednocześnie wykształceni w ten sposób specjaliści będą podejmowali się coraz ważniejszych zadań w kolejnych misjach realizowanych już u siebie na Bliskim Wschodzie.

W porównaniu do innych sond wybierających się w tym roku w kierunku Marsa, Hope jest raczej skromnym instrumentem realizowanym w ramach względnie ograniczonego budżetu. W przeciwieństwie do misji wysyłanych przez Chiny, USA oraz Europę (z udziałem Rosji), które planują dostarczyć łaziki na powierzchnię Marsa, celem Hope będzie obserwowanie powierzchni planety z orbity. Niemniej jednak dla kraju, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z kosmosem, będzie to i tak spory sukces.

 class="wp-image-1090104"
Wizja artystyczna przedstawiająca sondę Hope na orbicie wokół Marsa. Źródło: Mohammed bin Rashid Space Center

Minister stanu odpowiedzialny za badania naukowe w ZEA zaznacza tutaj, że od początku zadaniem zespołu było wysłanie sondy do Marsa, ale musiała to być sonda, która dostarczy wartościowych danych naukowych, a nie tylko potwierdzi, że ZEA jest w stanie dotrzeć do Marsa.

We wrześniu 2014 r. na orbitę wokół Marsa weszła pierwsza sonda wysłana przez Indie. Koszt realizacji całej misji był mikroskopijny w porównaniu do kosztów amerykańskiej sondy MAVEN, która dotarła do Marsa zaledwie dwa dni wcześniej. Jednak należy tutaj zaznaczyć, że indyjska sonda nie była wyposażona w instrumenty naukowe, które mogłyby dostarczyć jakichś przełomowych informacji o Marsie, natomiast MAVEN określił tempo odzierania Marsa z atmosfery przez wiatr słoneczny. Informacje zebrane przez amerykańską sondę pozwalają naukowcom zrozumieć, jak ciepły i wilgotny Mars sprzed czterech miliardów lat stał się suchym i mroźnym światem, jakim jest dzisiaj.

REKLAMA

Gdy w 2018 r. cała powierzchnia Marsa zniknęła w globalnej burzy pyłowej (która uziemiła łazik Opportunity), sonda MAVEN obserwowała wzrost ilości wodoru w górnych warstwach atmosfery. Wodór, jako najlżejszy pierwiastek, szybko ucieka z atmosfery Marsa w przestrzeń kosmiczną. Instrumenty naukowe zainstalowane na pokładzie sondy Hope - dwa spektrometry i kamera - pozwolą badaczom wyjaśnić, w jaki sposób pył wypycha wodór w górne warstwy atmosfery. Oprócz tego znajdująca się na orbicie eliptycznej (20000 km x 40000 km) sonda Hope będzie fotografowała całą planetę i przesyłała na Ziemię informacje o zmianach temperatur na powierzchni w ciągu całego dnia.

Według planów sonda wystartuje latem z Japonii i dotrze do Marsa na początku 2021 r. Hope spędzi na orbicie wokół Marsa co najmniej dwa lata.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA