REKLAMA

DJI w 2020 r. nas zaskoczy. Firma pracuje nad nowym pojazdem i miniaturowym gimbalem

DJI nie przestaje zaskakiwać. Nowe plany na 2020 r. obejmują zupełnie nowe kategorie produktowe. Mamy zobaczyć duże zdalnie sterowane auto i profesjonalny gimbal dla miniaturowego systemu kamer.

dji robomaster s1
REKLAMA
REKLAMA

DJI z każdym kolejnym rokiem rośnie w siłę. Producent zasłynął dzięki produkcji dronów, a konsumenckie serie Mavic Air, Mavic Pro i Mavic Mini pozwoliły mu stać się numerem jeden w całym segmencie. DJI kontroluje przeszło 70 proc. rynku.

DJI Mavic Mini class="wp-image-1045628"

Drugim najważniejszym segmentem są gimbale, gdzie DJI również zaczął się wyraźnie wybijać. Po profesjonalnych i drogich gimbalach przyszła pora na konsumenckiego Ronina S i Ronina SC, które okazały się wielkimi hitami.

Już w 2019 r. widać było, że DJI szuka kolejnych nisz do zagospodarowania. Na przestrzeni roku testowałem m.in. robota bojowo-edukacyjnego (sic!) DJI RoboMaster S1, czy DJI Osmo Pocket, czyli arcyciekawą kamerę 4K z gimbalem, mieszczącą się w kieszeni. DJI pokazał też kamerę sportową Osmo Action, jak i nowe kamery Zenmuse współpracujące z profesjonalnymi dronami.

W 2020 r. DJI ma pokazać zdalnie sterowane auto z gimbalem

dji zdalnie sterowany samochód z gimbalem class="wp-image-1062375"

Produkt jest pieszczotliwie nazwany „DJI Camera Car” i wygląda jak mocno uterenowionym model zdalnie sterowanego auta, w którym na górze znajduje się gimbal z kamerą. Sprzęt możemy obejrzeć na wniosku patentowym.

Widać, że nowy pojazd DJI będzie większy od DJI RoboMaster S1, a do tego będzie miał inne zadanie. Ma to być maszynka stworzona dla filmowców. Sprzęt ma być uzupełnieniem ekosystemu filmowego DJI. Tym samym filmowcy będą mogli nagrywać produktami tej firmy w powietrzu (drony), tradycyjnie (gimbale) i z poziomu ziemi, w trudno dostępnych miejscach. Na pojeździe znajduje się najpewniej kamera serii Zenmuse, czyli systemu powstałego początkowo z myślą o dronach.

W projekcie rzuca się w oczy bardzo rozbudowane zawieszenie, które najpewniej ma za zadanie ustabilizować kamerę na szczycie pojazdu. Do tego kamera jest umieszczona na gimbalu. Wygląda na to, że tym razem DJI postawiło na tradycyjne koła, a nie na system wałków znany z RoboMaster S1, dzięki któremu robot bojowy potrafił przemieszczać się również na boki, bez skręcania kół.

Drugim produktem będzie gimbal do systemu kamer Zenmuse

dji zdalnie sterowany samochód z gimbalem class="wp-image-1062372"

DJI zamierza pokazać miniaturową wersję gimbala Ronin 2. Ronin 2 to sprzęt stworzony z myślą o profesjonalnych kamerach, mogący pracować nawet na wysokobudżetowych planach filmowych. Z kolei jego miniaturowa wersja powinna zachować wygodę obsługi, ale będzie znacznie mniejsza, ponieważ zostanie stworzona do systemu kamer Zenmuse.

Seria Zenmuse zawiera obecnie pięć kamer zintegrowanych z gimbalami. Mają one wspólne mocowanie pozwalające zaczepić taki moduł do dużych dronów DJI. Najtańsza kamera Zenmuse X4s ma zintegrowany obiektyw i matrycę o przekątnej 1”. Wyższe serie działają w oparciu o matrycę i bagnet systemu Mikro Cztery Trzecie. Z kolei najwyższy model Zenmuse X7 ma matrycę formatu Super 35 nagrywającą wideo 6K w formacie CinemaDNG. Do tego obsługuje obiektywy z bagnetem DL. Mamy więc przekrój przez wiele segmentów jakościowych i cenowych, a wszystko w ramach jednego mocowania.

Ta sama kamera na dronie, w rękach naziemnego operatora i na zdalnie sterowanym aucie

DJI Inspire 2 - zenmuse x7 class="wp-image-608639"
REKLAMA

Wygląda na to, że DJI w 2020 r. mocno postawi na rozwój systemu kamer Zenmuse. Mając jedną kamerę tego systemu będzie można ją podpiąć do drona, do ręcznego gimbala i do nowego, zdalnie sterowanego pojazdu. Powstanie więc bardzo ciekawy, modułowy system pozwalający nagrywać w bardzo zróżnicowanych warunkach.

To sugeruje, że system kamer Zenmuse zostanie z nami na dłużej. Bardzo jestem ciekaw, jak rozwiną się kamery tego standardu i czy faktycznie przekonają do siebie filmowców.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA