REKLAMA

Przed nabyciem Galaxy Folda trzeba przejść szkolenie. Zakup telefonu Samsunga to cała ceremonia

Przełomowa hybryda Samsunga jest urządzeniem dość kruchym, co sprawdził już jeden YouTuber. Producent Galaxy Folda na szczęście nie ukrywa tego przed klientami. W Stanach Zjednoczonych wręcz nie pozwala kupić urządzenia bez odpowiedniego szkolenia.

samaung galaxy fold pierwsze wrażenia
REKLAMA
REKLAMA

Wizja telefonu rozkładającego się w tablet jest wysoce nęcąca. Dlatego też, wbrew rozsądkowi i logice, bardzo kibicuję Samsungowi i jego Galaxy Foldowi. Urządzenie to jest niezbyt zgrabne, jest też absurdalnie drogie, a na domiar złego łatwo je zepsuć przez zwykłą nieostrożność. Szczególnie wrażliwe są w nim wewnętrzny wyświetlacz i system zawiasów – pierwszy jest bardzo podatny na uszkodzenia mechaniczne, drugi zaś może ulec awarii, gdy do mechanizmu dostaną się drobinki, na przykład piasek lub kurz.

Mimo tego jestem ogromnym entuzjastą tego urządzenia. Nie na tyle dużym, by wyłożyć kwotę ponad 10 tys. zł na jego zakup, ale bardzo kibicuję. Chciałbym kiedyś mieć coś takiego w kieszeni. Wyobrażam sobie, że znacząco ułatwiłoby mi to moje cyfrowe życie. To jednak już kwestia gustu i potrzeb. Obiektywnie mogę za to pochwalić amerykański oddział Samsunga za nieudawanie, że żadnych problemów z telefonem nie ma.

Samsung Galaxy Fold. Zakup telefonu to cała ceremonia. Nie możesz go nawet zamówić kurierem.

Dieter Bohn z The Verge postanowił sprawdzić, jak wygląda proces zakupu Galaxy Folda. Jak się okazuje, urządzenia nie można zamówić wysyłkowo. By je nabyć, należy osobiście udać się do sklepu Samsunga lub jednego z jego autoryzowanych dystrybutorów i przejść całe szkolenie. Pracownik sklepu omawia każdą z dołączonych do pudełka ulotek z ostrzeżeniami – a tych jest bardzo wiele. Pomaga też ustawić telefon wedle naszych preferencji oraz informuje jak właściwie działa software tego sprzętu.

 class="wp-image-997527"

Liczne ostrzeżenia na naklejkach, ulotkach i w instrukcjach informują, że wyświetlacza telefonu nie można narażać na kontakt z ostrymi przedmiotami, w tym z paznokciami. Nie można też umieszczać żadnych obiektów wewnątrz telefonu po złożeniu, nawet kart kredytowych. Galaxy Fold nie jest też odporny na wodę i pył. Nie wolno nic naklejać na jego wyświetlacz ani odklejać jego warstwy ochronnej. Sprzęt nie może też być narażony na kontakt z polem magnetycznym.

Do pudełka dostarczony też jest kupon, uprawniający do jednorazowej naprawy wyświetlacza w cenie 149 dol. Promocja ta jest jednak ograniczona czasowo.

Czy tak samo będzie w Polsce?

REKLAMA

Skontaktowałem się z rzecznikiem prasowym Samsung Polska. Zdradził mi on, że strategia sprzedażowa dla wszystkich urządzeń Samsunga jest zupełnie inna w poszczególnych regionach. To oznacza, że w Polsce może być taki ceremoniał – a może jednak nie. Jeszcze nie wiemy. Choć po prawdzie mam na to nadzieję. Imponuje mi to, że Samsung przyznaje przed potencjalnym nabywcą, że kupuje za znaczącą kwotę urządzenie bardzo kruche i upewnia się, że klient to rozumie. I to zarówno w momencie sprzedaży w sklepie, jak i po wyjęciu urządzenia z pudełka.

Choć to również oznacza, że nie ma się co oszukiwać. Galaxy Fold to w zasadzie prototyp urządzenia, które ma dopiero nadejść. Chętni za kosmiczną kasę już teraz mogą takowego prototypu używać. Nie jest to jednak sprzęt dla zwykłych ludzi i – jak widać – świadczy o tym nie tylko jego cena.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA