Pierwszy ekstremalny test Galaxy Folda: ekran rysuje się od paznokcia, a do mechanizmu wpada brud
Krucha ta hybrydowa rewolucja. Galaxy Fold wydawał się najtrwalszym zginanym tabletotelefonem, a i tak jego wzmocniona wersja jest niezwykle podatna nawet na proste uszkodzenia. Z urządzeniem trzeba będzie obchodzić się jak z jajkiem.
Pewna grupa użytkowników – ze mną włącznie – jest wręcz zachwycona pomysłem na hybrydy tabletów i telefonów. Urządzenia takie, jak Galaxy Fold pozwalają nam na łatwą konwersję kieszonkowego PDA do niewielkiego tabletu: wystarczy ruch ręką, by zyskać znacznie większą przestrzeń roboczą na konsumpcję multimediów czy edycję dokumentów.
Wiąże się to z kompromisami, które podobni mi użytkownicy wydają się rozumieć. Galaxy Fold nie należy do urodziwych, zdecydowanie też nie jest najszczuplejszym z telefonów. Pisząc wprost: to cegła. Supernowoczesna, naszpikowana najnowszymi konsumenckimi technologiami cegła. Coś jak pierwszy Surface Pro, czyli hybryda PC z tabletem. I podobnie jak hybryda Microsoftu, również i ta od Samsunga zapewnia oczywiste i ogromne użytkowe korzyści.
Rozmiar urządzenia i jego forma to kompromis, na który pewna grupa użytkowników chętnie by poszła mając w pamięci korzyści zapewniane przez Galaxy Folda. Urządzenie jednak jest bardzo kruche, i to nawet w tej odświeżonej przez Samsunga wersji. Przynajmniej tak wynika z pierwszego niezależnego testu.
Jak wytrzymały jest Samsung Galaxy Fold? Krótka odpowiedź: niezbyt.
JerryRigEverything – popularny kanał youtube’owy specjalizujący się w sprawdzaniu wytrzymałości konsumenckiej elektroniki – jakimś cudem dotarł do odświeżonej i wzmocnionej wersji Galaxy Folda. Niestety, autor kanału nie ma dla nas dobrych wieści. Może i Galaxy Fold jest bardziej wytrzymały od jego pierwszej zaprezentowanej wersji. I tak jednak będziemy musieli bardzo uważać na ten sprzęt – a przypominam, że wart jest powyżej 10 tys. zł.
Największymi problemami są – co akurat prawdopodobnie nie jest niespodzianką – elastyczny wyświetlacz i skomplikowany system zawiasów. Pierwszy nie jest chroniony szkłem, a zwykłym elastycznym plastikiem, co oznacza, że jest podatny na zarysowania. Tych możemy dokonać nawet paznokciem, jak nieuważnie korzystamy z telefonu. Nie jest też dobrym pomysłem wyjmowanie Galaxy Folda w miejscach, gdzie jest dużo drobnych śmieci: wspomniany system zawiasów nadal może wchłonąć drobinki brudu, co po czasie może doprowadzić do uszkodzenia omawianej hybrydy. Choć autor kanału pochwalił wytrzymałość samych zawiasów: trzeba się bardzo postarać, by złamać otwarte urządzenie na pół.
Sęk w tym, że Galaxy Fold i tak nie jest przeznaczony dla zwykłych ludzi.
Trudno nazwać masowym urządzenie, za które kupimy trzy iPhone’y najnowszej generacji. Jest to bez wątpienia sprzęt przede wszystkim dla nerdów, entuzjastów nowych technologii – choć nieco smuci fakt, że Samsung w nieco inny sposób promuje swój poniekąd przełomowy sprzęt. Jestem absolutnie przekonany, że producent nie liczy na komercyjny sukces tak drogiego urządzenia. Jest ono na to zbyt drogie.
Otwartym pozostaje pytanie czy powinniśmy się godzić na sprzedawanie nam tak kruchego urządzenia w tak wysokiej cenie. Napiszę coś niepopularnego, bo moim zdaniem: tak. Trzeba jedno przyznać Samsungowi: nie boi się mówić o tym, że o Galaxy Folda trzeba dbać. Nawet na kanale promocyjnym producenta znajduje się powyższy filmik, wskazujący słabe punkty urządzenia.
Możemy jednak na pewno napisać, że Galaxy Fold to urządzenie z przyszłości i jej zwiastun. A to, że owa przyszłość jeszcze nie nadeszła – i to mimo, że telefon w zasadzie już wchodzi do sprzedaży – to już osobna kwestia. Galaxy Fold to na razie sprzęt dla największych entuzjastów. Niestety, również dla tych najbardziej zamożnych.