Powstało pierwsze serce wydrukowane na drukarce 3D. Na razie w wersji mini
Startup z Chicago, który zdążył zasłynąć już w branży inżynierii tkankowej i biodruku 3D zaprezentował swoje najnowsze osiągnięcie. Jest nim wydrukowane mini-serce.
Raptem rok temu, ta sama firma pochwaliła się stworzeniem tkanki ludzkiego mięśnia sercowego. Jak widać projekt kontynuowano. Kolejnym krokiem będzie wydrukowanie pełnowymiarowych serc, które w przyszłości trafią do pacjentów z chorobami układu krążenia.
Serce z drukarki
Choroby układu krążenia są jednym z najczęstszych powodów zgonów na świecie. W samej Polsce odpowiadają one za prawie połowę wszystkich śmierci. Najczęstszą, bezpośrednią przyczyną jest właśnie choroba niedokrwienna serca, która w najbardziej agresywnej postaci prowadzi do zawału, czyli sytuacji, w której przepływ krwi przez ten organ blokowany jest przez zator, w którymś z naczyń. Naprawa takiego uszkodzenia jest niezwykle trudna, ponieważ wymaga ona regeneracji komórek ze wszystkich warstw jego ścianek.
Obecnie taka naprawa jest wręcz niemożliwa, dlatego kardiochirurgia skupia się obecnie na wszczepianiu sztucznych bajpasów itd. A jeśli uszkodzenia serca są zbyt rozległe, możliwości zwężają się do przeszczepu serca od kogoś, kto go już nie potrzebuje.
Oczywiście do tego, organizmy dawcy i biorcy muszą być ze sobą kompatybilne, a sam przeszczep dokonany błyskawicznie, zanim organ zacznie obumierać. Jednym słowem: jest to bardzo ryzykowny i trudny zabieg, mocno ograniczony czasem.
Dlatego też tak wiele naukowców i start-upów z branży bioinżynieryjnej pracuje nad stworzeniem działającego przepisu na biodrukowanie tego organu. Biolife4d jak na razie zaprezentowało miniaturową wersję serca, stworzoną z tkanek stworzonych na bazie ludzkich komórek.
Startup chwali się, że opracował metodę, która pozwala na pełne odtworzenie kompletnych ścian serca. Oznacza to, że udało im się wydrukować wszystkie warstwy tego narządu oraz naczynia krwionośne, wymagane do poprawnego funkcjonowania tego narządu.
To dopiero pierwszy prototyp. Przyszłość zapowiada się jednak obiecująco.
Cały proces rozpoczyna się od wyizolowania z krwi leukocytów. Można to zrobić właściwie na bazie właściwie dowolnej komórki - w końcu materiał genetyczny jest wszędzie taki sam. Leukocyty następnie przekształcane są w niewykształcone komórki pluripotentne, które następnie kierunkowane są do formowania wszystkich komórek sercowych.
Następnie, wykorzystując opracowaną przez siebie metodę biodruku 3D, Biolife4d łączy pluripotentne komórki z substancjami odżywczymi i składnikami macierzy zewnątrzkomórkowej, tworząc tego swojego rodzaju biotusz, z którego tworzone są następnie wszystkie tkanki potrzebne do wydruku serca.
W niedalekiej przyszłości firma zapowiada wydrukowanie ludzkiego serca w skali 1:1. Ostatecznym krokiem, który odpowie definitywnie na pytanie, czy ta metoda jest skuteczna, będzie przeszczep takiego serca u ludzkiego pacjenta.
Operacja ta będzie poprzedzona jeszcze z pewnością testami na zwierzętach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, startup z Chicago może przejść do historii, jako firma, która zrewolucjonizuje transplantację jednego z naszych najważniejszych organów.