REKLAMA

Trump na tropie. Przyjrzy się, czy francuski podatek cyfrowy nie działa na niekorzyść amerykańskich firm

Francja wprowadziła nowy podatek cyfrowy. Amerykański prezydent obawia się, że ten podatek dyskryminuje firmy ze Stanów Zjednoczonych. 

Nowy podatek cyfrowy we francji
REKLAMA
REKLAMA

Francja nałoży na technologicznych gigantów nowy 3-procentowy podatek. Nie tylko szefowie Amazonu, Apple'a, Google'a i Facebooka nie skaczą z radości. Szef całych Stanów Zjednoczonych też nie jest tym faktem zachwycony. Donald Trump podejrzewa, że to cios wymierzony w amerykańskie firmy i zapowiada, że należy wszcząć śledztwo, które ma się sprawie bliżej przyjrzeć.

Technologiczny giganci nie wywodzą się tylko ze Stanów.

Nowe prawo obejmie około 30 firm działających w internecie. Nie wszystkie wywodzą się ze Stanów Zjednoczonych, na liście są korporacje z Chin, Hiszpanii, a nawet z Francji. Jednak wiadomo, że nowy podatek najbardziej uderzy w największych, a dokładnie w Facebooka, Amazona, Apple'a i Google'a.

Dlatego Donald Trump chce, by nad nowym prawem pochyliły się odpowiednie organy i sprawdziły, czy prawo nie jest skierowane przeciwko amerykańskim korporacjom. Jeśli oględziny nie wyjdą najlepiej, może się to odbić na stosunkach handlowych Stanów Zjednoczonych z całą Unią Europejską, a te i bez tego są już dość napięte.

Bruno Le Maire, francuski minister finansów nie rozumie zarzutów Trumpa i przekonuje, że groźby nie są najlepszą strategią negocjacyjną między sojusznikami i że wszelkie różnice między nimi powinny być rozwiązane w inny sposób.

Europa jest podzielona w sprawie podatku cyfrowego.

Unia Europejska jest podzielona w kwestii podatków dla technologicznych gigantów. Luksemburg i Irlandia zdecydowanie sprzeciwiają się takiemu pomysłowi, podczas gdy Hiszpania i Włochy opracowują ich własne wersje.

REKLAMA

Najdalej w pracach nad podatkiem cyfrowym jest jeszcze obecna w EU Wielka Brytania. Politycy z tego kraju planują wprowadzenie za rok 2-procentowego podatku od wyszukiwarek internetowych, mediów społecznościowych i sklepów internetowych, z których korzystają brytyjscy obywatele. Podatek ten obejmowałby firmy, które zarabiają ponad 500 mln funtów w tym przynajmniej 25 mln ich przychodów płynie z Wielkiej Brytanii.

Sporna ustawa została przegłosowana w czwartek. Na jej mocy największe firmy technologiczne z globalnym rocznym przychodem wynoszącym minimum 750 mln i tym pochodzącym z Francji wynoszącym co najmniej 25 mln euro, mają płacić 3 proc. podatku. Opłata ma wejść w życie pierwszego stycznia. Jak przewiduje francuski minister finansów, przyniesie ona wpływy do budżetu wysokości około 500 mln euro rocznie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA