I odpuść nam nasze winy, Google. Lekarze też mogą korzystać z prawa do bycia zapomnianym
Lekarka wywalczyła w sądzie usunięcie informacji o swoim zawieszeniu dyscyplinarnym z wyszukiwarki Google. Powołała się na prawo do bycia zapomnianym.
Od czasu, gdy w 2014 r. weszło w życie prawo do bycia zapomnianym, skorzystały z niego ponad 3 mln osób. Dzięki niemu obywatele Unii Europejskiej mogą żądać od Google'a czy Facebooka usunięcia tych informacji na swój temat, które są nieprawdziwe, nieistotne lub nieaktualne. W każdym razie usunięcia ich na terenie UE.
Holenderska lekarka wygrała sprawę, w której żądała usunięcia z wyników wyszukiwania Google nieaktualnej informacji o tym, że została ukarana zawieszeniem dyscyplinarnym. To sprawa precedensowa. Pierwszy raz lekarz powołał się na prawo do bycia zapomnianym w związku z zaniedbaniem lekarskim.
Pierwszy wyrok do dziennika, odwołanie do śmietnika.
Lekarka została ukarana za nieodpowiednią opiekę pooperacyjną nad pacjentem. Karę dostała surową – została zawieszona. Odwołała się jednak od wyroku i wygrała. Znów mogła praktykować, a nad jej głową wisiało jedynie zawieszenie warunkowe.
Problem polega na tym, że choć pierwszy wyrok został zmieniony, w rzeczywistości wirtualnej pozostał. Gdy pacjenci wpisywali jej imię i nazwisko do wyszukiwarki Google, na pierwszych miejscach pokazywały się strony informujące o jej zawieszeniu.
Trudno oczekiwać, żeby ten fakt nie wpłynął negatywnie na jej karierę. Wiele osób sprawdza w Internecie informacje i opinie dotyczące lokalnego fryzjera, zanim da mu się zbliżyć z nożyczkami do swoich cennych końcówek. Zbliżenie się do ciała ze skalpelem część osób traktuje niemal równie poważnie.
Google argumentowało, że informacja o zawieszeniu pozostaje istotna dla pacjentów.
Google nie chciało usunąć linków ze swojej wyszukiwarki, argumentując, że lekarka pozostaje warunkowo zawieszona, a pacjenci mają prawo o tym wiedzieć. Sąd zdecydował inaczej i uznał rację adwokata lekarki, który twierdził, że pacjenci teraz dostają nieprawdziwą informację o tym, jakoby lekarka była nadal zawieszona. W efekcie ponosi ona przynajmniej część kary, która została cofnięta. W końcu nawet panel lekarzy, którzy rewidowali jej sprawę, orzekł, że nie zasłużyła na zawieszenie i może dalej wykonywać swój zawód.
Wyrok zapadł lipcu, ale dopiero teraz został upubliczniony. Od tego czasu prawnik lekarki prowadził 15 podobnych spraw.