Tak źle nie było już dawno. Kurs Ethereum leci na łeb na szyję
W ciągu ostatnich 24 godzin kurs Ethereum spadł o 17 proc. osiągając najniższe od prawie roku notowania. W styczniu 1 ETH kosztował prawie 1400 dol., dziś tylko 265.
Tak źle nie było aż od września zeszłego roku. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia kurs spadł o 140 dol.
Mimo spadków Ethereum pozostaje drugą największą kryptowalutą pod względem kapitalizacji. W dół poleciały bowiem także notowania bitcoina (6,5 proc.) i ripple (13 proc.)
Nieudane ICO ciągną notowania Ethereum w dół.
ICO to termin określający oferty publiczne korzystające z kryptowalut, głównie Ethereum. W trakcie ICO chętni nabywać mogą tokeny danej firmy, które są odbiciem udziałów w konkretnym projekcie.
Z takiego źródła finansowania korzystało wiele znanych czytelnikom Spider's Web firm:
- Kinguin Europe Estonia zebrał 11 mln dol. na kryptowalutową platformę, gdzie można handlować wirtualnymi przedmiotami: grami czy skinami z gier.
- Indahash zebrał 42 mln dol. na platformę do rozliczeń z influencerami.
- Golem zebrał 40 mln zł na platformę do dzielenia się mocą obliczeniową.
O tych trzech przypadkach usłyszeliśmy, bo firmom udało się zebrać z rynku duże pieniądze, a same projekty są ciekawe i mogą potencjalnie zamieszać na rynku. Niestety ogromna większość kryptograficznych ofert publicznych, to tzw. scamy, czyli oszustwa, w których chodzi tylko o wyciągnięcie pieniędzy. Udało się to w czasie kiedy rynek rósł, a teraz, kiedy maleje, przedsiębiorcy pozbywają się własnych tokenów.
Tylko w ciągu drugiego kwartału 2018 roku 55 proc. projektów ICO zostało spisanych na straty.
W całej dwuletniej historii tej koncepcji złodzieje przywłaszczyli sobie 100 mln dol., kradnąc dokumentację (white paper) czy wykorzystując czudze obrazki i zdjęcia internautów podawane jako fotografie pracowników.
Zgodnie z raportem ICORating jakość ICO uległa znacznemu pogorszeniu, choć ilość zbieranych przez nie pieniędzy cały czas rośnie. Zupełnie odwrotnie dzieje się z notowaniami Ethereum, które większość przedsiębiorców wykorzystuje jako platformę do przeprowadzenia swojego ICO. W miarę jak inwestorzy tracą zaufanie do tego typu ofert publicznych cierpi również cały rynek kryptowalut.