REKLAMA

DJI Mavic Air już oficjalnie. To najlepszy dron, którym polatasz bez zezwoleń w mieście

DJI Mavic Air to nowy członek rodziny dronów DJI. Jest większy od Sparka, ale mniejszy od Mavica Pro. Na pokładzie ma mnóstwo smaczków, które spodobają się filmowcom.

dji mavic air
REKLAMA
REKLAMA

Zacznijmy od wielkości drona. DJI Mavic Air ma składaną konstrukcję, wzorem Mavica Pro, ale rozmiarem bardziej przypomina malutkiego Sparka. Po złożeniu nowe urządzenie jest tak małe, że prezenter podczas konferencji porównywał jego wielkość do etui na okulary. Po złożeniu urządzenie ma rozmiar 168 × 83 × 49 mm.

Waga drona to tylko 430 gramów, co jest bardzo istotną informacją. Według polskiego prawa, dronami o masie poniżej 600 gramów można latać praktycznie wszędzie bez konieczności przechodzenia szkoleń i posiadania świadectwa kwalifikacji UAVO. Oczywiście nadal nie można latać nad obiektami w zamkniętych strefach (np. nad lotniskami), ale przy zachowaniu odpowiedniego odstępu od ludzi i budynków, z powodzeniem możemy latać np. w miastach.

dji mavic air class="wp-image-667615"

DJI Mavic Air to najmniejszy dron, który ma kamerę umieszczoną na trójosiowym, mechanicznym gimbalu.

Kamera drona bazuje na matrycy CMOS o przekątnej 1/2.3 cala (czyli mniej więcej takiej, jak w smartfonie), która współpracuje z obiektywem o ekwiwalencie ogniskowej 24 mm i światle f/2.8. Kamera nagrywa filmy 4K w 30 kl./s (z bitrate’em 100 Mbps) lub w Full HD w 120 kl./s, co umożliwi robienie pięciokrotnie spowolnionych filmów slow-motion. Zdjęcia mają 12 megapikseli i mogą być zapisywane w trybie RAW (DNG).

dji mavic air class="wp-image-667606"

Ciekawie wypadają też tryby fotografowania. Do dyspozycji mamy kilka unikatowych propozycji, np. tryb sferyczny, w którym dron tworzy panoramę o rozdzielczości 32 megapikseli, z możliwością rozglądania się wewnątrz niej. Nie zabrakło też wielu automatycznych trybów lotu, które pozwolą wykonać m.in. efektowne zbliżenia czy idealne okręgi wokół wybranego elementu.

Ciekawostka: dron ma wbudowane 8 GB pamięci na dane, dzięki czemu można zapisywać zdjęcia i obrazy nawet wtedy, gdy zapomnimy zabrać karty micro SD.

O autonomię lotu zadba system siedmiu kamer widzących w trzech kierunkach.

DJI Mavic Air ma system FlightAutonomy 2.0 składający się z siedmiu kamer monitorujących otoczenie. Patrzą one do przodu, do tyłu i pod drona. Na tych kierunkach urządzenie powinno uniknąć kolizji z przypadkowymi obiektami. Jeśli dron widzi, że jest na kursie kolizyjnym, samoczynnie odbije na bok, aby uniknąć zderzenia.

Dodatkowo dronem można sterować poprzez gesty, bez konieczności korzystania z kontrolera. Wygląda to osobliwie, ale system podczas pokazu na scenie wykonał polecenia prezentera bezbłędnie. Udało się wystartować, zmieniać pozycję w czasie lotu i wylądować. Wszystko było kontrolowane poprzez ruchy dłoni w powietrzu.

Nie zabraknie też kontrolera.

dji mavic air class="wp-image-667612"

Nowy kontroler przeznaczony specjalnie do Mavica Air jest składany. Składa się nie tylko dolna część, ale też drążki, dzięki czemu aparatura zajmie bardzo mało miejsca przy transporcie. Wzorem kontrolera Sparka, nie ma tu wbudowanego ekranu, ponieważ ekranem staje się smartfon z aplikacji DJI, dającą podgląd obrazu z kamery na żywo z widokiem danych telemetrycznych.

Jedno ładowanie wystarcza na 21 minut lotu, co rzekomo jest najlepszym wynikiem przy dronie w tym rozmiarze. Maksymalna prędkośc w trybie sport to aż 68,4 km/h. Fanom prędkości spodoba się fakt, że dronem można sterować także poprzez okulary VR. Przy wykorzystaniu aparatury możemy odlecieć na promień 4 km.

Najważniejsze, czyli cena.

dji mavic air class="wp-image-667618"

DJI Mavic Air kosztuje 799 dol. w podstawowym zestawie z kontrolerem, dwoma kompletami śmigieł, osłonami na śmigła, przewodami i etui. Wersja Fly More Combo z dwoma zapasowymi akumulatorami i trzema kompletami śmigieł kosztuje 999 dol.

REKLAMA

Dla porównania, Spark kosztuje w Stanach 399 dol., a Mavic Pro 999 dol. (1299 dol. za zestaw Fly More Combo). Jak widać, poziom cenowy leży znacznie bliżej Mavica Pro niż Sparka, ale nie ma w tym nic dziwnego patrząc na możliwości drona.

Myślę, że DJI Mavic Air może być wielkim hitem. Ma możliwości niewiele gorsze od Mavica Pro, a jednocześnie mieści się w magicznej granicy wagowej, która umożliwia latanie bez potrzeby posiadania świadectwa kwalifikacji. Dotychczas w ofercie DJI umożliwiał to tylko Spark, który miał jednak znacznie słabszą kamerkę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA