Google w prostych krokach przypomina o sprawdzeniu zabezpieczeń konta. Trzeci etap jest najważniejszy
Mam taką regułę, że zawsze pod koniec roku sprawdzam uprawnienia w Google’u, Facebooku i innych popularnych usługach. O tym momencie właśnie przypomniał mi Google.
Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wiele usług i aplikacji ma uprawnienia do wyświetlania informacji z naszych kont internetowych. W ciągu roku logujemy się do różnych usług poprzez konto Google lub konto facebookowe, jednocześnie dając takim usługom uprawnienia do sprawdzania podstawowych informacji o nas samych, takich jak mail czy imię i nazwisko. Czasami tych uprawnień jest więcej.
Bardzo często bywa tak, że przestajemy korzystać z danej usługi, ale zapominamy o odłączeniu konta, przez co zewnętrzne aplikacje mają odrobinę za dużo swobody. Podobna sytuacja może mieć miejsce przy wymianie telefonu. Jeśli zapomnimy o przywróceniu ustawień fabrycznych i odłączeniu smartfona od konta Google, prosimy się o kłopoty.
Konto Google zawiera mnóstwo newralgicznych danych na nasz temat. Mamy tam maile (Gmail), historię naszych lokalizacji (Mapy), prywatne zdjęcia, dokumenty, czy w końcu hasła zapisane w przeglądarce Chrome.
Google przypomina o sprawdzeniu zabezpieczeń na swoim koncie.
Google właśnie pochwalił się nowym systemem sprawdzania zabezpieczeń, który w kilku bardzo prostych krokach pozwoli sprawdzić bezpieczeństwo konta.
Nowy formularz bezpieczeństwa znajdziecie na stronie Google. W pierwszym kroku możemy sprawdzić nieaktywne urządzenia, które mamy podpięte do konta Google. W moim przypadku nazbierało się tam aż 16 smartfonów testowanych na przestrzeni roku. Krok drugi to sprawdzenie aktywności zewnętrznych aplikacji połączonych z kontem Google.
Etap trzeci jest najważniejszy. To weryfikacja dwuetapowa, którą powinieneś włączyć.
Weryfikacja dwuetapowa dodaje kolejną warstwę bezpieczeństwa do konta Google. Jeśli będziemy logować się na nowym urządzeniu, nie wystarczy sam login i hasło. Swoją tożsamość będziemy musieli potwierdzić także kodem, który dostaniemy od Google’a w SMS-ie.
Dzięki temu nawet jeśli ktoś wykradnie od nas login i hasło, najpewniej nie będzie mógł zalogować się na nasze konto. No chyba, że ukradnie nam przy okazji telefon.
W ostatnim punkcie formularza możemy sprawdzić uprawnienia aplikacji. W moim przypadku znalazłem kilka gier, w które już nie gram, a które nadal miały dostęp pewnych składników konta Google.
Tegoroczny formularz kończy się bez fajerwerków.
W ubiegłych latach Google przyznawał 2 GB przestrzeni dyskowej za sprawdzenie uprawnień. W tym roku nie ma żadnego bonusu, ale i tak warto przejść przez wszystkie kroki bezpieczeństwa.
A jeśli już przejdziesz przez formularz Google’a, warto zrobić to samo w przypadku Facebooka, który jest kolejnym bardzo ważnym kontem we współczesnym internecie. Stronę z uprawnieniami aplikacji Facebooka znajdziecie tutaj. Warto się jej przyjrzeć.