Nespresso Essenza Mini, czyli źródło pysznej kawy dla tych, którym miejsca nie zbywa

Lokowanie produktu

U podstaw decyzji o zakupie ekspresu do kawy leżą zawsze co najmniej dwa argumenty – chęć regularnego picia dobrej kawy i wygoda przy jej przygotowaniu. A co jeśli oprócz wygody zależy nam też na oszczędności miejsca?

Nespresso Essenza Mini

Przyznaję, że sam przez większość czasu obywam się bez ekspresu. Cenię sobie kawową alternatywę. Uwielbiam próbować nowych, jednorodnych, świeżo palonych ziaren z rzemieślniczych palarni. Choć męczę się przy tym okrutnie, bardzo lubię ręczne mielenie tych ziaren i precyzyjny proces ich parzenia w dripie lub aeropressie.

Przez większość czasu nie przeszkadza mi to, że od kubka pysznej kawy dzieli mnie praco- i czasochłonny rytuał parzenia. Z reguły te 10-15 minut od zagotowania wody do pierwszego łyku nie nastręcza mi problemów.

Bywają jednak dni, kiedy nie mam aż tyle czasu, a chcę delektować się smakiem kawy.

Bywają dni, kiedy do domu przychodzą goście i wolę skupić się na nich, niż poświęcać pół godziny parzeniu odpowiedniej ilości kawy. Wtedy z pomocą przychodzi mi ekspres kapsułkowy Nespresso.

Ktoś pomyśli, że to przeskok ze skrajności w skrajność – od kawowej alternatywy po kapsułki. I jest to prawda, ale tylko w kwestii szybkości przygotowania napoju. Bo tak naprawdę kawową alternatywę i Nespresso więcej łączy, niż dzieli.

I tu i tu mamy do czynienia ze świeżo paloną, świeżo zmieloną kawą. I tu i tu kluczowe jest odpowiednie pochodzenie ziaren i ich przechowywanie.

Jednak w przypadku alternatywy to konsument jest odpowiedzialny za selekcję, wybór i przechowywanie odpowiedniej kawy. W przypadku kapsułek Nespresso robi to za klienta, zamykając świeżo zmielone ziarna w hermetycznych, aluminiowych pojemnikach, niepodatnych na zmienne warunki i utlenianie.

Kluczową różnicą jest też czas przygotowania. Proces parzenia kawy w dripie czy aeropressie jest bardzo czasochłonny. W Nespresso? Wkładam kapsułkę do ekspresu, podkładam filiżankę, naciskam guzik i po chwili naczynie wypełnia się kawą. Po "kawową alternatywę" sięga się zazwyczaj wtedy, gdy chcemy napić się większej ilości kawy o lżejszej konsystencji od espresso, które zazwyczaj przygotowujemy w ekspresie do kawy. To jednak, jak już wspomniałem, jest czasochłonne. A "lżejszą" kawę w większej ilości możemy równie dobrze uzyskać parząc lungo w ekspresie kapsułkowym, co zajmuje nieporównywalnie mniej cennego czasu.

Podobnie cenna jest przestrzeń w loftach, czy małych biurach, gdzie postawienie dużego ekspresu często nie wchodzi w grę, a jednak wypadałoby poczęstować klienta pyszną kawą.

Właśnie dla tych, którym miejsca nie zbywa, jest ekspres Nespresso Essenza Mini.

Essenza Mini to – nomen-omen – prawdziwa esencja tego, czym jest Nespresso, zamknięta w miniaturowym opakowaniu.

Gdy wyjąłem ekspres z pudełka, nie mogłem się nadziwić, jaki jest niewielki i lekki. Przy masie 2,3 kg i wymiarach 84 x 204 x 330 mm Essenza Mini marki Krups jest tylko trochę większa od najgrubszej powieści Stephena Kinga. Innymi słowy – zmieści się na każdym blacie, niewielkiej półce, czy nawet małym stoliczku do kawy w rogu gabinetu.

Powiem też wprost, że wersja Essenzy Mini, która trafiła do mnie na testy, bardzo mi się podoba, szczególnie w czarnym kolorze. Jest prosta, piękna, minimalistyczna. Tylko brudzi się niemiłosiernie, jak to zwykle bywa w przypadku błyszczącego tworzywa – osobom szczególnie wrażliwym na wyraźne odciski palców polecam inne wersje kolorystyczne, albo drugą, bardziej „fikuśną” wersję Essenzy.

Konstrukcja składa się z czterech elementów – ekspresu, zbiornika na wodę, podstawki pod filiżankę i wyjmowanego pojemnika na puste kapsułki.

U góry znajdziemy otwierany podajnik i dwa przyciski, dozujące odpowiednią ilość kawy: espresso (40 ml) lub lungo (110 ml).

Tak jak każdy inny ekspres Nespresso, również Essenza Mini cechuje się ciśnieniem wynoszącym 19 barów. Takim, jakiego trzeba do zaparzenia idealnego espresso z naturalną cremą.

Essenza Mini jest też równie prosta w obsłudze, jak inne modele ekspresów Nespresso.

Wlewamy wodę, podstawiamy filiżankę, wkładamy kapsułkę i naciskamy jeden z dwóch przycisków. W ciągu kilku chwil naczynie wypełni się kawą.

Jeśli domyślne ilości kawy nie są dla nas optymalne, możemy je w banalny sposób dostosować – wystarczy wcisnąć i przytrzymać konkretny przycisk tak długo, jak sobie tego życzymy. Ekspres zapamięta nasz wybór. A jeśli zechcemy przywrócić fabryczne ustawienia, wystarczy przez 5 sekund przytrzymać przycisk, gdy ekspres jest w stanie uśpienia. Lampka błyśnie trzykrotnie, a ilość parzonej kawy powróci do wartości domyślnej.

Jeśli chodzi o finalny efekt – zaparzoną kawę – Essenza Mini w niczym nie ustępuje ekspresom profesjonalnym.

Jest od nich… po prostu mniejsza. I jak na ekspres robiący tak dobrą kawę – zaskakująco konkurencyjna cenowo. Essenza Mini kosztuje 419 zł.

Co mile mnie dodatkowo zaskoczyło, Essenza Mini jest też o wiele cichsza od posiadanego przez mnie, większego Citiza.

Pomówmy o kompromisach.

Mniejszy rozmiar naturalnie wymusił kilka różnic względem większych ekspresów Nespresso. Kluczową jest pojemność zbiornika wody i wielkość pojemnika na puste kapsułki.

Zbiornik na wodę mieści mniej, niż jeden litr. W pojemniku mieści się zaś tylko sześć pustych kapsułek, co wymusza na nas konieczność jego częstszego opróżniania.

Z tym częstym opróżnianiem wiąże się bodajże największa (i chyba jedyna faktyczna) wada Essenzy Mini, na którą zwróciłem uwagę. Jeśli zapomnimy wysypać puste kapsułki a włożymy kolejną, to przy kolejnym parzeniu kawy ta ostatnia kapsułka zablokuje podajnik.

Naciąłem się na tę niedogodność co najmniej trzy razy, nim zorientowałem się, że pojemnik na puste kapsułki Essenzy Mini mieści tylko sześć opakowań. Odblokowanie zatkanego podajnika jest dość uciążliwe i zawsze kończy się kroplami kawy chlapiącymi na lewo i prawo z niewyrzuconej kapsułki.

Wielu potencjalnym nabywcom może też nie spodobać się fakt, że Essenza Mini nie posiada zintegrowanego spieniacza do mleka.

Natomiast Nespresso wprowadziło ofertę rozszerzoną: można kupić w zestawie Essenzę Mini razem ze spieniaczem do mleka. I problem rozwiązany.

Innych kompromisów nie stwierdzono.

Względem znacznie większych i znacznie droższych maszyn Essenza Mini nie ma żadnych kompleksów. Robi tak samo pyszną kawę, jest tak samo prosta w obsłudze i tak samo (jeśli nie bardziej) przyjemna dla oka.

To doskonały sposób na wejście do świata kawy Nespresso. A skoro o tym mowa…

Dlaczego warto wybrać Nespresso?

Ekspresy kapsułkowe Nespresso mają kilka istotnych przewag nad tradycyjnymi ekspresami i jedną ogromną nad konkurencyjnymi modelami kapsułkowymi (o tym za chwilę).

Po pierwsze: gwarantują jednakowo pyszną kawę za każdym razem - korzystając z systemu Nespresso mamy pewność, że każda kawa będzie smakować równie dobrze.

Po drugie: zapewniają różnorodność parzonej kawy – Nespresso ma w swojej ofercie aż 24 standardowe kapsułki i rozmaite edycje specjalne. W zestawie z ekspresem dostajemy „starter”, w którym możemy posmakować każdego rodzaju, a później zamówić te kapsułki, które najbardziej nam odpowiadają. Co więcej, każda kawa parzona w ekspresie Nespresso może być inna. Nic nie stoi na przeszkodzie, by po jednej kapsułce włożyć inną. W tradycyjnym ekspresie nie jest to możliwe bez wymiany ziaren i czyszczenia maszyny.

No i po trzecie: najprostszy model w ofercie parzy równie idealne espresso, co najbardziej zaawansowany – kupując droższe modele ekspresów Nespresso dopłacamy do funkcji i pojemności. Nie do jakości kawy. Ta pozostaje niezmienna we wszystkich modelach.

Nespresso to także wysokiej jakości kawa.

Przyznaję, że sam jestem winien tego, iż przez lata wrzucałem Nespresso do jednego wora z wszystkimi producentami „kawy” w kapsułkach. „Kawy”, która z kawą przez wielkie K nie ma często wiele wspólnego.

Z Nespresso jest zupełnie inaczej, bo wewnątrz aluminiowych kapsułek zachowujących wszystkie 900 aromatów mieści się prawdziwa, drobno zmielona kawa. I to nie byle jaka kawa.

Nespresso jest znane z pozyskiwania najlepszych na świecie kaw. To plantacje absolutnie najwyższej próby, z którymi marka współpracuje bezpośrednio. Ziarna w nich zebrane trafiają do szwajcarskiego centrum produkcyjnego, gdzie tuż po wypaleniu i zmieleniu zamykane są w szczelnych kapsułkach.

Pod naszymi poprzednimi artykułami odnośnie Nespresso wielokrotnie padał argument, że kapsułki są drogie. Faktycznie, większość kosztuje około 1,50 zł, co może się wydać wysoką ceną, ale czy na pewno?

Mówimy o kawie najwyższej jakości, której przechowywaniem nie musimy się martwić. Która zawsze będzie smakować tak samo. Sam kupuję kapsułki i nie czuję, żebym przepłacał, skoro równolegle zamawiam ziarna kosztujące za kilogram… no, powiedzmy delikatnie, że „sporo”.

Cena kapsułek przestaje też być bolesna, gdy uświadomimy sobie, ile zaoszczędziliśmy względem tradycyjnego ekspresu. Szczególnie gdy mowa o modelu Essenza Mini.

Uspokajam też tych, którzy zastanawiają się, co dzieje się z zużytymi, aluminiowymi kapsułkami.

Nie zanieczyszczamy nimi środowiska. Zużyte kapsułki podlegają recyclingowi. Wystarczy zanieść je do dowolnego butiku Nespresso, lub przekazać kurierowi przy odbieraniu przesyłki ze świeżą kawą.

Nespresso Essenza Mini to propozycja zdecydowanie warta uwagi.

Za raptem 419 zł otrzymujemy ładny, banalny w obsłudze ekspres produkujący pyszną kawę. Do tego mieszczący się dosłownie wszędzie. W sam raz do malutkiej kuchni, mieszkania typu loft, czy niewielkiego biura/gabinetu, gdzie nie jesteśmy w stanie zmieścić pełnowymiarowego ekspresu.

Pewnie, wybierając Essenzę Mini dostajemy absolutnie podstawowe urządzenie, bez fajerwerków. Ale czy jakiekolwiek są tu tak naprawdę potrzebne? Nie sądzę.

Tu liczy się wyłącznie dobra kawa.

* Materiał powstał we współpracy z marką Nespresso.

Lokowanie produktu
Najnowsze
Zobacz komentarze