Apple zrobi wiele, aby na iPhonie przestał zarabiać największy rywal - Samsung
Za ekrany do smartfonów Apple od lat odpowiada firma LG. Teraz ma się to zmienić. Wraz z domniemanym przejściem na standard OLED w modelu iPhone 8, największy rywal technologicznego giganta zapewnił sobie lukratywną umowę na wyłączność.
LG Display do spółki z Japan Display tworzą większość ekranów dla urządzeń Apple’a. iPhone, MacBook Pro, iPod Touch, iMac - ekrany w tych grupach produktów pochodzą właśnie od LG. Dawne Lucky-GoldStar posiada technologię produkcyjną spełniającą kryteria Retina Display, Retina HD Display oraz Retina 4K/5K Display. To wszystko matryce IPS LCD. iPhone 8 ma z kolei korzystać z ekranu OLED.
W ten sposób Apple uzależnia się od największego rynkowego konkurenta - firmy Samsung.
Samsung jest jednym z liderów produkcji ekranów OLED, posiadając opatentowaną technologię AMOLED, wykorzystywaną w smartfonach i tabletach. Chociaż nie wiadomo, czy iPhone 8 będzie posiadał ekran z rodziny AMOLED, umowa z Samsungiem silnie to sugeruje. W przeciwnym przypadku Apple mógł pozostać przy współpracy z LG oraz przy ich matrycach IPS LCD.
Po co Apple'owi AMOLED? Powodów jest kilka. W porównaniu do matryc IPS LCD, najnowsze OLED-y Samsunga oferują mniejsze zużycie energii (za wyjątkiem o wiele bardziej zasobożernego koloru białego). Czerń AMOLED-u jest naprawdę czarna, a kontrast o wiele większy, dzięki możliwości podświetlenia pojedynczego piksela zamiast całej ich grupy. Do tego OLED-y są wyświetlaczami wysoce plastycznymi - nadają się do wyginania czy zaokrąglania na bokach.
AMOLED-y mają szybszy czas reakcji - mniej niż milisekundę w porównaniu do 2 - 3 milisekund dla matryc IPS. Do tego dochodzą lepsze kąty widzenia oraz kapitalna odporność na refleksy świetlne. Warto dodać, że od czasu wprowadzenia ekranu Super AMOLED nastąpiło trwałe połączenie panelu dotykowego ze szkłem. Co za tym idzie, konstrukcje smartfonów i tabletów mogą być jeszcze lżejsze i cieńsze.
Nie oznacza to jednak, że nowoczesne AMOLED-y są pozbawione wad. Takie wyświetlacze nie radzą sobie idealnie ze śnieżną bielą. Do tego piksele podświetlane jednym kolorem są mniej odporne na wypalenia. Do niedawna technologia Samsunga wykazywała się również zdecydowanie większą awaryjnością. Zwolennicy paneli IPS twierdzą ponadto, że kolory AMOLED-a są tak żywe i nasycone, że aż nienaturalne. Tutaj jednak wchodzimy w obszar subiektywnych odczuć indywidualnych klientów, a także dywagacji na temat poprawnej kalibracji kolorów przed producenta.
Apple jest świadomy trudnej sytuacji. Dlatego firma stara się uniezależnić od Samsunga, chociaż zajmie to lata.
Samsung nie jest jedynym producentem ekranów AMOLED. Wiemy, że wyświetlacze w tym standardzie produkuje również LG, tworząc ekrany dla Piksela 2 XL. Dlaczego więc Apple chce polegać tylko i wyłącznie na swoim największym rynkowym konkurencie? Odpowiedź jest prosta - ponieważ nie ma innego wyjścia. Chociaż istnieje kilka firm tworzących wysokiej jakości ekrany AMOLED, tylko Samsung jest w stanie zrealizować gigantyczną liczbę zamówień w krótkim czasie. Aby sprostać popytowi na iPhone’a 8, Apple po prostu musiał skorzystać z usług Samsunga.
Koreańczycy rzekomo wykorzystali nadarzającą się sytuację i zabezpieczyli umowę na wyłączność, zobowiązując się do wyprodukowania 160 mln ekranów OLED w ciągu zaledwie dwóch lat. Żaden inny producent nie byłby w stanie zaoferować podobnej liczby wyświetlaczy w tak krótkim czasie. Ogromna popularność smartfonów iPhone sprawiła, że dla Apple AMOLED jest równoznaczny z Samsungiem. Przynajmniej przez najbliższe kilkadziesiąt miesięcy.
Oczywiście Apple nie zamierza przez ten czas jedynie biernie odbierać paczek z fabryk Samsunga. Firma podjęła działania, które mają uniezależnić ją od Koreańczyków w przyszłości. Opierając się na doniesieniach portalu 9to5Mac, producenci iPhone’a zakupili w ostatnim czasie urządzenia przemysłowe do nakładania warstw, wykorzystywane podczas produkcji ekranów AMOLED. Te mają trafić do Tajwanu, gdzie specjalna komórka firmy będzie współpracować z zewnętrznymi producentami, wspólnie opracowując proces produkcyjny wyświetlaczy.
Wyposażając zewnętrzne podmioty w odpowiednie przemysłowe narzędzia, Apple chce zwiększyć ich możliwości produkcyjne. Słowem - chce sprawić, aby były konkurencyjne wobec Samsunga w obszarze wielomilionowych zamówień realizowanych w relatywnie krótkim czasie. Bardzo możliwe, że jednym z takich zewnętrznych podmiotów, który otrzyma pomoc Apple’a, będzie właśnie LG.
Ironiczna to sytuacja, gdy na sukcesie nowego iPhone’a zyska największy rywal rynkowy Apple’a. Jeżeli jednak doniesienia o ekranie OLED w Ósemce są prawdziwe, właśnie tak będą miały się sprawy. Samsung nie tylko zyska cenne zamówienie, ale również będzie miał wpływ na proces produkcyjny flagowego urządzenia swojego konkurenta. Koreańczycy upieką dwie pieczenie na jednym ogniu. Nadziewane jabłkami.