Ograniczenia nowego MacBooka Pro można ominąć, ale wtedy komputer wygląda jak żart
Brak klasycznych portów w MacBooku Pro 2016 jest solą w oku wielu fanów Apple'a. Kolejne firmy wymyślają coraz wymyślniejsze przejściówki i stacje dokujące rozwiązujące ten problem, ale produkt OWC z tej kategorii w pierwszej chwili potraktowaliśmy jako żart.
Widząc tweeta z profilu parodiującego Jony'ego Ive'a przedstawiającego zdjęcia docka OWC przesłałem go do Łukasza Kotkowskiego. Łukasz od dawna marzy o nowym MacBooku, ale dzień w dzień znajduje kolejne argumenty, by go nie kupić. Od premiery regularnie nabijamy się z nowych komputerów, a nowy produkt OWC uznaliśmy z początku za fenomenalny dowcip.
Szybko okazało się jednak, że ten produkt naprawdę powstaje!
OWC faktycznie planuje wydać dock do 15-calowego MacBooka Pro 2016, który chowa się pod podstawą komputera i ściśle do niego przylega. Dzięki temu akcesorium, którego debiut medialny zbiegł się w czasie z targami CES 2017 w Las Vegas, najnowszy laptop Apple'a zyskuje nowe możliwości, ale traci też swoją atrakcyjną formę.
Z lekkiego i cienkiego notebooka staje się niezwykle ciężką i grubą jak na obecne czasy kobyłą. MacBook wyposażony w dock OWC przypomina wymiarami... MacBooka z 2012 roku. Akcesorium o mało atrakcyjnej nazwie OWC DEC USB-C łączy się z MacBookiem Pro 2016 za pomocą portu USB-C i oferuje użytkownikom dodatkowe porty.
Dzięki temu można podpinać bezpośrednio do takiego nieco przerośniętego komputera dodatkowe akcesoria bez specjalnych kabli i przejściówek. W urządzeniu ma znaleźć się slot na karty SD, port USB 3.0 i wejście na wtyczkę Ethernet. Do tego dock zapewnia dodatkowe 4 TB przestrzeni na dane.
Nie wierzę jednak, że w OWC DEC USB-C zabrakło najważniejszego: dodatkowego akumulatora!
Jak słusznie zauważył Piotr Barycki, na zdjęciach konstrukcja wygląda tak, jakby mogła zmieścić się w niej kaseta wideo. Nie wierzę, że zdecydowano się w obudowie umieścić dodatkowy dysk, a nie pomyślano o dodatkowym ogniwie zasilającym.
Tak jak jednak wykorzystanie portów USB-C zamiast klasycznych złącz i brak opcji zakupu komputera z wersji z 32 GB RAM na siłę da się jeszcze zracjonalizować, tak mizerny czas pracy jest po prostu nie do obronienia. OWC DEC USB-C tego nie rozwiązuje.
MacBook Pro 2016 ma w końcu niemały problem z pojemnością ogniw i zużyciem prądu.
Apple przyzwyczaiło nas do tego, że bodaj jako jedyna firma nie kłamie podając przewidywany czas pracy komputerów na jednym ładowaniu. W przypadku sprzętów innych marek te wartości na ulotach były zwykle brane z kosmosu, a MacBooki były chlubnym wyjątkiem dla całej branży. MacBook Pro 2016 to zmienił.
Nie widziałem osoby, która byłaby w stanie pracować na tym komputerze deklarowany przez Apple'a czas. Taki wynik pewnie można osiągnąć jak odłączy się ekran. Podczas normalnej pracy ogniwa poddają się znacznie wcześniej, a Apple tuszując tę sprawę... usunęło przewidywany czas pracy z paska zadań.
Sytuacja jest po prostu kuriozalna.
Pojawiały się głosy, jakoby Apple nie wyrobiło się z nową technologia ogniw zasilających, a ktoś po prostu zapomniał zmienić tabelki ze specyfikacją przed premierą i tak głupio wyszło. W rezultacie jako potencjalny klient czuję się oszukany, a raz nadszarpnięte zaufanie trudno będzie Apple'owi odbudować.
Niestety, OWC DEC USB-C w obecnej formie, chociaż spodziewałem się tego po tym akcesorium, nie rozwiązuje problemu z czasem pracy. Może jednak firma zaskoczy nas kolejnym akcesorium oferującym kilka bonusowych godzin dodając kolejny centymetr do grubości do obudowy całego zestawu na kolejną kasetę wideo?