Tak to powinno działać od początku. Ulubione seriale z Netfliksa zapiszesz na karcie pamięci
Netflix wprowadził właśnie możliwość zapisywania danych pobranych offline na karcie pamięci. Tak to powinno działać od początku!
Zanim twórcy serwisu Netflix zwrócili uwagę na inne rynki, niż amerykański, byli pewni o bezsensowności zapisu wideo w trybie offline. Żyli w przeświadczeniu, że zanim ją przygotują, to świat przygotuje takie łącza internetowe, że w każdej dziurze będzie można korzystać ze strumieniowania seriali.
Jak bardzo dalekie jest to od rzeczywistości wiedzą wszyscy podróżujący samolotami i polskimi pociągami Pendolino.
Wystarczy zejść do piwnicy bądź udać się w podróż międzymiastową, o lotach samolotem nie wspominając, by zostać odciętym od biblioteki Netfliksa. Rozwiązanie tego problemu w teorii od zawsze było bardzo proste - umożliwić zapis offline. Netflix jednak stawał okoniem... do czasu.
O tryb offline pytałem przedstawicieli Netfliksa wielokrotnie podczas kolejnych spotkań. Na ostatnim z nich Reed Hastings, czyli CEO potentata rynku VOD, nie był już tak kategoryczny jak wcześniej. Okazało się, że ekspansja na dalsze rynki zmusiła Netfliksa do rewizji poglądów.
Netflix offline wreszcie się pojawił.
Jestem też przekonany, że to nie takie kraje jak nasz były tutaj przyczyną. Na świecie są regiony, gdzie internet działa dużo gorzej i jest znacznie droższy niż u nas.
Netflix offline to rozwiązanie przede wszystkim dla krajów rozwijających się. Podobne ułatwienia wprowadza YouTube, Google czy Facebook. Nam trafia się to zapewne niejako "przy okazji".
Rozumiem też, dlaczego Netflix tyle zwlekał.
Twórcy aplikacji nie chcą jej przesadnie komplikować. To podejście rozumiem. Każdy przycisk i przełącznik powinien być faktycznie niezbędny, a w przeciwnym razie - nie powinno go być od samego początku.
Lwia część użytkowników Netfliksa wykorzystuje do oglądania telewizory i komputery, a użytkownicy mobilni nie stanowią większości abonentów. Netflix uznawał do tej pory, że tryb offline nie jest potrzebny.
Czy to jednak nie jest błędne koło?
Użytkownicy mogli nie korzystać z aplikacji właśnie przez brak tego trybu, a teraz zaczną to robić? Tego dowiemy się najwcześniej za kilka miesięcy - zakładając, że Netflix podzieli się danymi na temat zmian upodobań wśród użytkowników. Możliwe, że takie dane nie ujrzą światła dziennego nigdy.
To jednak nieistotne. Ważne jest to, że Netflix offline już działa. Co prawda nie pozwala zapisywać wszystkich produkcji w pamięci urządzenia, no ale od czegoś trzeba zacząć. Netflix najwyraźniej nie miał odpowiednich licencji, by udostępnić ten sposób wszystkie materiały i zaczął od produkcji własnych.
Jestem przekonany, że w przyszłości będzie można offline w Netfliksie zapisać wszystkie, albo prawie wszystkie materiały. Skoro twórcy usługi byli w stanie rok przygotować polską wersję językową - w co mało kto wierzył w styczniu 2016 roku - to pewnie i z trybem offline sobie poradzą.
Problem w tym, że do tej pory tych seriali offline w pamięci urządzenia można było zapisać bardzo mało.
Wszystko dlatego, że Netflix nie obsługiwał trybu zapisu na karcie pamięci. Wydawałoby się, że to szkolny błąd, który swego czasu popełniło też Spotify. Polscy przedstawiciele Netfliksa pytani o brak możliwości zapisu danych na kartę SD przekonywali, że to z uwagi na to, by aplikacji nie komplikować.
Te argumenty... też rozumiem. Karta pamięci to element wymienny. Co się stanie, gdy użytkownik zapisze treści offline, a potem wyjmie lub sformatuje kartę? Nikt go nie powstrzyma, gdy postanowi (niesłusznie) wylać wiadro wirtualnych pomyj na usługodawcę w mediach społecznościowych.
Tryb zapisuje na kartę SD jest jednak dla wielu użytkowników kluczowy.
W przypadku iPhone'a i kilku topowych smartfonów slotu na kartę pamięci nie ma, ale posiadacze tanich telefonów z niewielką pamięcią wbudowaną tylko kartami microSD mogą się ratować.
Programiści Netfliksa uznali wreszcie, że mimo początkowych obiekcji warto ten tryb dodać, czym z pewnością ucieszą wielu klientów.
Tryb offline pozwalający wybrać na miejsce zapisuje kartę microSD w aplikacji Netflix na Androida powinien pojawić się zaraz po aktualizacji klienta do wersji 4.13.0 (build 14540).
Czytaj też: