Chciałeś pobrać serial z Netfliksa, ale nie masz tyle miejsca? Teraz jest rozwiązanie
Netflix wprowadza nowy kodek, dzięki któremu będziesz mógł zapisać w pamięci smartfona więcej odcinków serialu.
Zaledwie kilka dni temu Netflix wprowadził przełomową funkcję, czyli możliwość zapisywania filmów i seriali do pamięci urządzenia.
Oglądanie materiałów offline było od dawna oczekiwaną funkcją, która przyda się zwłaszcza tym osobom, które dużo podróżują i chciałyby umilić sobie czas w pociągu, samolocie i wszystkich innych miejscach, gdzie brakuje Wi-Fi i są problemy z zasięgiem.
Pobrane pliki zajmują sporo miejsca, ale Netflix chce temu zaradzić
Netflix właśnie wprowadził obsługę kodeka VP9, który pozwoli użytkownikom Androidów zaoszczędzić ok. 37 proc. miejsca w pamięci.
Dotychczas Netflix do strumieniowania materiałów wykorzystywał kodek MPEG4 H.264/AVC w większości swoich materiałów. Wyjątkiem były materiały 4K i HDR, które wykorzystywały H.265/HEVC, czyli znacznie doskonalszy i nowszy kodek.
Skoro HEVC jest lepszy, to dlaczego nie wszystkie materiały Netfliksa z niego korzystają? Chodzi o pieniądze, czyli opłaty licencyjne za korzystanie z tego kodeka. Przy skali biznesu, jaki prowadzi Netflix, opłaty licencyjne za każde odtworzenie materiału rosną do horrendalnych wartości.
Alternatywą dla kodeka HEVC jest VP9, czyli wolny od opłat, open-source'owy format stworzony przez Google. VP9 również może obsługiwać 4K, a najnowsza wersja VP9 Profile 2 wspiera też HDR.
Netflix zaczyna używać kodeka VP9 po to, żeby pobierane materiały zajmowały mniej miejsca
Zarówno VP9 jak i HEVC są kodekami wydajnymi, które pozwalają na zmniejszenie rozmiaru pliku o ok. 37 proc. względem H.264, przy zachowaniu tej samej jakości.
Pojawia się jednak problem: z jednej strony HEVC jest kodekiem płatnym, a z drugiej, otwarty VP9 to rozwiazanie Google'a, które... nie działa na urządzeniach Apple.
Z tego względu VP9 będzie teraz wykorzystywany do pobierania materiałów na urządzenia z Androidem. Dzięki temu użytkownicy zielonego robota zaoszczędzą ponad 1/3 miejsca w pamięci, a dodatkowo szybciej pobiorą materiały i będą mniej obciążać sieć.
Kwestie kodeków są dla Netfliksa szalenie istotne.
Już rok temu Netflix odpowiadał za 36,5 proc. całego ruchu w internecie w Stanach Zjednoczonych! Od tego czasu zmieniło się naprawdę sporo. Wystarczy wspomnieć globalną ekspansję serwisu.
Z jednej strony klienci oczekują jak najlepszej jakości, a z drugiej, serwery, łącza i cała infrastruktura nie są z gumy. Ilości danych wysyłane przez Netfliksa są przeogromne. Każda zmiana kodeka jest ważną informacją. To m.in. z tego względu powstał Netflix Tech Blog, gdzie znajdziemy szczegółowy opis wszystkich technologii (de)kodowania obrazu, jakie stosuje serwis.