Nie, nie mogę uwierzyć, że ten smartfon kosztuje tylko 799 zł
KM Live 4 oraz 4S to tanie, dobrze wykonane, charakteryzujące się mocną specyfikacją smartfony, które kosztują zaledwie 799 zł lub 899 zł. Warto je poznać bliżej.
Dobrze pamiętam, jak 4 lata temu pisałem na Spider’s Web o smartfonie Sony Tipo, który kosztował między 600 a 700 zł i oferował przyjemne wtedy doświadczenia z użytkowania. W ostatnich latach całkiem sporo się jednak zmieniło, bo dzisiaj za 799 zł możemy dostać już zupełnie inny, nieporównywalnie lepiej wykonany, wyposażony w dobry ekran, znacznie nowocześniejszy smartfon.
I właśnie taki sprzęt do mnie przyjechał na testy. Spędziłem z nim kilkanaście godzin i wprost nie umiem uwierzyć w to, że tak dobrze wykonane urządzenie kosztuje dzisiaj 799 zł lub 899 zł (w zależności od wersji). Kilka lat temu za podobne pieniądze mogliśmy kupić niewielki smartfonik w śmiesznej obudowie z plastiku. Dzisiaj dostajemy coś, co bez wstydu może leżeć koło iPhone’a wartego wycenionego na grubo ponad 3000 zł. Nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa, ale na mnie, takie tanie i świetnie wykonane urządzenia, stale robią olbrzymie wrażenie
Nowy Kruger&Matz Live 4 dostępny w dwóch wersjach
Nowy smartfon Kruger&Matz dostępny jest w dwóch wersjach: Live 4 i Live 4S. Różnią się zastosowaną pamięcią i ceną - za 799 zł dostajemy 16 GB pamięci wbudowanej i 2 GB RAM, a za 899 zł odpowiednio 32 GB i 3 GB pamięci. Pamieć możemy rozbudować za pomocą karty micro SD. Jednak jeśli włożymy taką kartę, to nie włożymy już dwóch kart SIM. Coś za coś.
Urządzenie przyjechało w zgrabnym, rozsuwanym pudełku
Wrażenia z rozpakowywania są całkiem przyjemne, bo wszystkie elementy zestawu mają swoje miejsce. To tylko podkreśla zmiany, jakie zaszły na rynku. Dzisiaj nawet sprzęt za 800 zł sprawia wrażenie urządzenia premium.
Smartfon + niezbędne akcesoria
Obok telefonu jest osobny kartonik z szpilką do tacki na kartę SIM oraz z ładowarką i kablem USB. Ale… to nie jest taki zwykły kabel…
USB-C! Tak, nowy standard już w tanich telefonach
W końcu standard USB-C zaczął pojawiać się w wielu smartfonach, również w tych, które nie kosztują kilku tysięcy złotych. Efekt? Smartfon za osiem stówek ma lepsze złącze niż mój prywatny smartfon - zeszłoroczny flagowiec - za którego dałem ponad dwa razy tyle pieniędzy.
Obok USB-C są głośnik i mikrofon
Mikrofon po lewej. Głośnik po prawej. Szkoda, że zabrakło głośników stereo. Na szczęście w pudełku znajdziemy całkiem przyzwoite słuchawki przewodowe.
Gniazdo słuchawkowe jest na górze
Gniazdo słuchawkowe jest. Pozostaje pytanie, jak długo jeszcze będzie pojawiało się w nowych smartfonach Kruger&Matz. Firma szybko wdraża nowinki, takie jak czytnik linii papilarnych, USB-C, czy dwubarwny LED doświetlający zdjęcia, więc pewnie złącze słuchawkowe 3,5 mm też niebawem zostanie zastąpione przez dwustronne USB.
A skoro jesteśmy (znowu) przy USB-C
To właśnie sobie uświadomiłem, że Samsung nie ma w ofercie telefonu z tym złączem. Było w Galaxy Note 7, ale model został wycofany. Trochę to zabawne, bo topowy obecnie Galaxy S7 zostaje pod tym względem w tyle, za wieloma tanimi konkurentami.
Ekran zdaje się być całkiem duży…
Przekątna 5 cali to ani dużo ani mało. Dla mnie to bardzo optymalny rozmiar, który pozwala na wygodne trzymanie i obsługę urządzenia jedną dłonią. Rozdzielczość 1280 na 720 pikseli nikogo nie wyrwie z butów, ale nie będzie na tyle niska, żeby było trzeba rwać włosy z głowy z rozpaczy. Jest OK.
Ekran skrywa niestety niespodziankę…
Po włączeniu ekranu okazuje się, że dookoła niego jest czarna ramka. Nie wygląda to zbyt ładnie, szczególnie dlatego, że przedni panel urządzenia jest biały. Przy czarnej wersji kolorystycznej ramka by się nieco schowała.
Metalowa obudowa to jest to
Metalowa obudowa może nie jest najprzyjemniejsza do trzymania, gdy telefon jest zimny, a o to jesienią i zimą nie jest trudno. Jednak taka konstrukcja wygląda bardzo dobrze, jest trwała i chroni urządzenie przed uszkodzeniami.
Aparat + dwubarwny LED
Smartfony Kruger&Matz Live 4 oraz 4S wyposażono w aparat 13 Mpix. W dobrym oświetleniu robi przyzwoite zdjęcia, a w słabszym sytuację stara się ratować dwubarwny LED - mieszanka światła ciepłego i zimnego ma dawać gwarancję odpowiedniego doświetlenia fotografowanej sceny.
Paski i napisy, czyli coś, co mi się nie podoba
Obudowa KM Live 4 przedzielona jest paskami, które umożliwiają pracę antenom. Rozwiązanie znane ze smartfonów HTC i Apple może nie jest najpiękniejsze, ale można się do niego przyzwyczaić. Trudniej przejść bez słowa obok wielkiego napisu CE1313 i ikonki przekreślonego kosza na śmieci, które są wielkie i szpecą obudowę tuż pod napisem z nazwą modelu. Wiem, że oznaczenia są niezbędne, ale mogą być przecież mniejsze, dodane w innym miejscu lub naniesione na obudowę jako naklejka. Konkurencja tak robi.
Jeszcze rzut oka od dołu
Smartfon Live 4 jest bardzo cieniutki, a dzięki zagiętym brzegom obudowy dobrze i pewnie leży w dłoni.
Aparat trochę odstaje…
.... ale nie na tyle, żeby telefon się bujał lub kołysał, gdy leży na stole, a my chcemy go obsługiwać bez chwytania do ręki.
Android 6.0 Marshmallow
Przynajmniej na razie smartfon nie ma Androida 7.0 Nougat. Patrząc jednak na liczbę problemów, jakie najnowsza wersja przysparza użytkownikom, to może nawet lepiej, że Live 4 debiutuje z wersją 6.0 Marshmallow. Oby jednak dostał aktualizację, gdy Nougat obrośnie w piórka.
Czytnik linii papilarnych pozytywnie zaskakuje
Podejrzewałem, że czytnik linii papilarnych w tanim telefonie nie będzie działał zbyt dobrze. Myliłem się. Dodałem do pamięci smartfona pięć różnych palców i wszystkie rozpoznawane są błyskawicznie. Bez problemu odblokowuję telefon kciukiem - nie ważne, w której ręce. A gdy smartfon leży to korzystam z odblokowywania palcem wskazującym - również bez znaczenia, w której ręce.
Kruger&Matz Launcher
Nakładka graficzna jest czymś, co figuruje pod nazwą Kruger&Matz Launcher. Jest dość lekka, zawiera kilka motywów graficznych, które… przypominają z wyglądu iOS-a, Androida w starszych Samsungach oraz coś chińskiego, może to jakaś wariacja na temat Xiaomi. Spodobał mi się domyślny styl - widoczny na zdjęciu - oraz domyślna tapeta, która kolorystycznie pasuje do złotej obudowy telefonu.
Bez wstydu położysz obok Galaxy A/S lub iPhone’a
Świetnie wykonany panel obudowy sprawia, że Live 4 nie ma się czego wstydzić. Telefon z powodzeniem może startować w konkursie piękności obok Samsungów z rodziny Galaxy A lub S. Nie wygląda też źle, gdy porównamy go z iPhone’em, na którym zapewne wzorowali się projektanci.
Co dostajemy za 799 lub 899 zł?
Podsumujmy. Za 799 lub 899 zł dostaniemy:
- świetnie wykonany smartfon;
- ładowarkę i kabel USB-C;
- przyzwoity zestaw słuchawkowy;
- dodatkową ochronę w postaci folii na ekran;
- tańsza wersja Live 4 ma 2 GB RAM i 16 GB pamięci wbudowanej;
- nieco droższa wersja Live 4S ma 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej.