REKLAMA

Patrzysz z ciekawością na Legion, ale dawno nie grałeś? Przypominamy, jak zmieniał się World Of Warcraft

Do wciąż największej gry MMORPG na świecie, czyli World Of Warcraft, wielkimi krokami zbliża się nowy dodatek o nazwie Legion.

World Of Warcraft
REKLAMA
REKLAMA

W Legionie przyjdzie nam się (ponownie) zmierzyć z pragnącym zniszczenia Wszechświata Płonącym Legionem. W grze czeka nas sporo zmian (które opiszę w osobnym tekście) i nowa klasa postaci - łowca demonów.

Co zrobić, jeśli patrzymy z zainteresowaniem na nowy dodatek, ale dawno nie graliśmy i chcielibyśmy choć trochę zorientować się, jakich zmian możemy się spodziewać po grze?

Przede wszystkim, geniusz tej gry polega na tym, że łatwo wybacza ona nawet kilkuletnią nieobecność. W grze zawarto mechanizmy umożliwiające "dogonienie" innych graczy. W ten sposób będziemy mogli korzystać z nowych treści, a od bardziej wytrwałych graczy różnić się będziemy zdobytymi osiągnięciami i kolekcjami.

screenshot-6-full class="wp-image-513307"

Poniżej znajduje się skrót informacji dla tych, którzy zaprzestali w którymś momencie grać w World Of Warcraft.

Co nowego, jeśli nie grałeś od… podstawowej edycji World Of Warcraft czyli "wanilli"?

Jesteś prawdziwym unikatem. Przeczytaj wszystko co poniżej, a poza tym wiedz, że:

  • Nie trzeba już biegać do trenera twojej klasy po umiejętności - dostajesz je automatycznie. Do tego możesz mieć więcej niż jeden ich zestaw (specjalizację), czyli możesz być w razie potrzeby tankiem lub healerem. Umiejętności również zmieniły się nie do poznania - zamiast mozolnie wybierać z drzewka mało ekscytujące +1% do obrony, mamy teraz co kilka poziomów wybór z trzech możliwych opcji.
  • Jeździć na wierzchowcach mogą już postacie, które mają 20 poziom. Wierzchowce nie zajmują już miejsca w torbach, ale znajdują się w kolekcji współdzielonej pomiędzy twoimi wszystkim postaciami.
  • Łatwiej teraz wykonuje się misje - na mapie widzimy miejsce, gdzie mamy się udać lub zaznaczony ogólny obszar, gdzie znajdziemy poszukiwane przedmioty lub potworki do ubicia.
  • Odwiedzanie lochów i rajdów ze znajomymi zrobiło się prostsze - wystarczy ustawić się w kolejce z dowolnego miejsca w świecie Azeroth. Uciążliwe chodzenie do wejścia danej instancji w większości wypadków się skończyło.
  • Nowe lochy (te, które pojawiły się w ostatnich dodatkach) w większości wypadków mogą cię rozczarować. Zamiast krętych labiryntów, w których łatwo się z zgubić, coraz częściej gracze otrzymują prostą arenę, w której od razu wiadomo, gdzie iść.
  • Odwiedzanie dużych, wieloosobowych instancji, czyli tzw. raidów, dziś zaś jest zajęciem nie tylko dla najbardziej zaangażowanych graczy. Dzięki nowym opcjom skalowania tych instancji, zagrać w nie może każdy gracz spełniający wymagania dotyczące poziomu uzbrojenia.

Dodatkowo, przeczytaj wszystko co znajduje się poniżej!

cin-bloodelf-full class="wp-image-513304"

The Burning Crusade

W 2007 roku ukazał się dodatek Burning Crusade. Gracze odwiedzili… inną planetę, czyli Outland, będący pozostałością zniszczonego przez magię Draenoru. Otrzymali również możliwość grania nowymi rasami (Draenei oraz krwawe elfy). Nad Outland można było również latać na nowych przeznaczonych do tego zwierzakach.

Nowa profesja umożliwiała tworzenie biżuterii, a do gry wprowadzono dzienne misje (daily quest), które gracz mógł wykonywać powtórnie. Końcowym bossem był Illidan - nazywany Zdrajcą.

Wrath Of The Lich King

W 2008 roku gracze otrzymali dodatek Wrath Of The Lich King, a wraz z nim nowy kontynent: Northrend. Tytułowy Król Lisz to Arthas, znany jeszcze w gier strategicznych Warcraft, był on również głównym przeciwnikiem w grze. Pojawiła się również pierwsza klasa heroiczna - rycerz śmierci (death knight), który zaczynał na poziomie 58. Nowa profesja to inskrypcja.

Cataclysm

Aż do 2010 roku gracze czekali na kolejny dodatek - Cataclysm. Oprócz kilku rozrzuconych po dotychczasowych kontynentach krain, gracze otrzymali zupełnie nowy, zmieniony przez atak oszalałego smoka Deathwinga, świat. To właśnie Deathwing był końcowym przeciwnikiem dodatku.

Cataclysm to najbardziej kontrowersyjny dodatek, ale przyniósł wiele oczekiwanych zmian: np. możliwość latania na klasycznych kontynentach. Gracze mogli wcielić się w dwie nowe rasy: przedsiębiorczych goblinów, oraz worgenów, czyli ludzi dotkniętych lykantropizmem. Nowa profesja to archeologia. Gra otrzymała również poprawę modeli postaci i tekstur.

region-howling-fjord01-full class="wp-image-513305"

Mists Of Pandaria

W 2012 roku podniosły się mgły skrywające dotąd niedostępną wyspę Pandarię. Mieszkająca tam rasa Pandarenów była rasą, która powstała jako dowcip prima-aprilisowy w 2003 roku, ale pojawiła się w dodatku do Warcraft III.

Oprócz odwiedzenia Pandarii, gracz miał możliwość zagrać nową rasą (czyli neutralnymi początkowo pandarenami, którzy mogli wybrać sobie przynależność do frakcji) oraz nową klasą: oczywiście mnichem. Cały dodatek ociekał odniesieniami do stereotypów i kultury Azji. W grze pojawiła się również nowa mini-gra: gracze zyskali możliwość łapania, rozwijania i wystawiania do walki spotykanych w świecie Azeroth stworków (battle-pets), słusznie ochrzczona przez graczy Pokemonami w Warcrafcie.

Warlords Of Draenor

2014 rok przyniósł graczom powrót na Draenor - tym razem zanim stał się on Outlandem. Tak, przenieśliśmy się w czasie, tworząc alternatywną linię czasową. Nasza postać zyskiwała w nowym dodatku własną fortecę (zwaną garnizonem), gdzie sami decydowaliśmy o rozłożeniu i przeznaczeniu budynków. Niestety, spowodowało to wyludnienie głównych miast, gracze zaczęli spędzać czas jedynie w swoim garnizonie.

Nie był to jedyny krytykowany wybór twórców gry - na przykład dostępność materiałów rzemieślniczych w garnizonie spowodowała, że gracze zajmujący się zbieractwem nie mieli co robić. Warlords Of Draenor zbiegł się w czasie z odejściem dużej liczby graczy.

screenshot-3-full class="wp-image-513306"
REKLAMA

Czy gracze powrócą dla Legionu? Czy warto, co nowego dostaniemy w kolejnym dodatku? O tym napiszemy wkrótce.

Prawie dwunastoletnia gra, która wciąż przyciąga miliony graczy? To ewenement na skalę światową. Wszyscy, którzy wieszczą koniec WoW lub przygotowują kolejne WoW-killery, na razie odchodzą z kwitkiem. Nie sposób jednak nie zadać pytania: co dalej? Jak długo podbijanie poziomu postaci i dodatkowe treści wystarczą, by podtrzymać zainteresowanie graczy coraz starszą grą?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA