Chciałbyś, żeby ktoś czytał ci artykuły z Internetu? Proszę bardzo - poznaj Linguoo
Masz wybór: przeczytać albo odsłuchać ten artykuł. Co wolisz? Już niedługo taki wybór może stać się rzeczywistością dzięki aplikacji Linguoo.
Linguoo to platforma, gdzie ludzie nagrywają siebie czytających artykuły, które później można za darmo odsłuchać. Jej twórcy zaczynali od pomocy niewidomym, którzy również chcieli korzystać z dobrodziejstw Internetu, ale nie pasowały im robotyczne głosy syntezatorów mowy (dzięki nim można odsłuchiwać artykułu np. w aplikacji Pocket).
Obecnie w bazie Linguoo znajduje się prawie 10 tys. nagrań, przeważnie w języku hiszpańskim, ale liczba ta sukcesywnie rośnie. Na rozwój Linguoo korzystnie może wpłynąć fakt, że ludzie zmęczeni są ciągłym przesiadywaniem przed świecącymi komputerami i pragną odpoczynku, w czasie którego cały czas mogliby konsumować treści.
W krakowskim akceleratorze hub:raum miałem okazję porozmawiać z twórcą Linguoo:
Jak wpadłeś na pomysł tworzenia platformy z czytanymi artykułami?
Cały projekt zaczęliśmy właśnie z tego powodu. 2 lata temu moja mama zaczęła tracić wzrok, więc szukałem aplikacji, które pomogą jej w odsłuchiwaniu Internetu. Zobaczyłem, że niemal wszystkie aplikacje używają translatorów TTS. Jednak jeśli miałbyś słuchać ich codziennie przez więcej niż 5 minut, to nie byłoby to miłe doświadczenie.
Pewnego dnia trafiłem na bibliotekę, w której kilku ludzi czytało książki niewidomym, więc pomyślałem „dlaczego nie stworzyć społeczności, która robiłaby to samo z artykułami w sieci”?
Nie namyślając się długo zrobiliśmy to, a pierwsi użytkownicy pokochali naszą usługę. Na samym początku kierowaliśmy ją głównie do niewidomych, ale po kilku miesiącach widzący również zaczęli nas słuchać. W dużej części były to osoby, które zraziły się translatorami. Po prostu przy obecnym stanie ich zaawansowania, o wiele lepiej słucha się czytających ludzi.
W przyszłości sytuacja może się odwrócić.
Za 2-3 lata pewnie tak się stanie I wówczas dodamy nowoczesne translatory do naszej aplikacji jak kolejną funkcję. Będziemy wówczas mieli taką hybrydową platformę “Twittera wśród podcastów”, z integracją w samochodach, telekomach i społecznością czytająca teksty.
Załóżmy, że sam chciałbym do niej dołączyć. Jak mogę to zrobić?
Możesz napisać do nas na info@linguoo.com, a na pewno się dogadamy. Wkrótce opublikujemy otwartą platformę, gdzie każdy będzie mógł czytać artykuły. Na razie skupiamy się ulepszeniu doświadczenia korzystania z naszej aplikacji, a także nad kuracją artykułów, aby publikowane były jedynie dobre rzeczy.
Czy osoby, które teraz są narratorami, są przez was jakoś wynagradzane?
Mamy zamiar uruchomić ranking 50 najlepszych narratorów, którzy dostawaliby miesięczne wynagrodzenie. Teraz robimy tak z niecałą dziesiątką. Kiedy znajdziemy kogoś z głosem Morgana Freemana, to na pewno mu zapłacimy!
Pliki dźwiękowe, które trafiają na waszą platformę, to przeczytane artykuły, które ktoś napisał i sprzedaje. Co z prawami autorskimi?
W przeszłości zdarzało się, że musieliśmy usuwać artykuł. Obecnie kontaktujemy się z jego autorem i wydawcą z prośbą o użycie.
Jesteśmy w akceleratorze Deutsche Telecom Hub:raum – jak możecie zintegrować z nim swoją usługę?
Telekomy mogą dać nam dużą liczbę użytkowników, a zyskiem z tych płacących możemy się dzielić, co jest dobrą sytuacją i dla nas i dla nich.
Jakie macie plany na przyszłość?
Chcemy tworzyć radio przyszłości, gdzie każdy będzie mógł dołożyć swoją cegiełkę. Pragniemy dostarczać wartościowe informacje dzięki systemom rekomendacji i kuracji treści. Chcemy być wszędzie – w smartfonie, w domu, w samochodzie i zapewniać głosowe interakcje w całej społeczności.
Bardzo lubię Wikipedię i Reddita za ich społecznościowy charakter, ale kocham dewizę Ubuntu: „Jestem kim jestem, ze względu na to, kim jesteśmy”. Będziemy tam, gdzie zawiedzie nas społeczność.