Całkowita, internetowa dominacja Google'a - już co siódmy człowiek na świecie ma Gmaila
Po tym, jak Google, ekhm, Alphabet podał swoje wyniki finansowe, nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości, które korporacje dzielą i rządzą światem technologicznym. Raport skrywa jednak jeszcze kilka innych, ciekawych informacji - Google zdominował świat technologii nie tylko finansowo, ale też oferując usługi, z których korzysta ponad miliard użytkowników.
Tak, miliard użytkowników. Dokładnie tyle osób aktywnie korzysta z kont Gmail. Nie wiadomo, czy Google uwzględnia w tym zestawieniu wyłącznie konta prywatne (z adresem @gmail.com), czy liczy także maile założone poprzez Google for Business, czyli adres e-mail na własnej domenie.
Niezależnie od przelicznika, statystyki są imponujące. Blisko 1/7 mieszkańców Planety korzysta z Gmaila! To porażająca przewaga usługi nad konkurencją i nic nie wskazuje na to, by ktokolwiek mógł Google'owi zagrozić, szczególnie biorąc pod uwagę tempo wzrostu - w maju zeszłego roku użytkowników było jeszcze “niespełna” 900 milionów.
Gmail to nie wszystko. Aplikacje Google zdominowały też kilka innych obszarów.
Skrzynka pocztowa Google to nie jedyna usługa firmy, z której aktywnie korzysta ponad miliard użytkowników. Równie wiele osób korzysta z wyszukiwarki Google (a jakże), systemu operacyjnego Android (kto by pomyślał), Sklepu Play, Map, przeglądarki Chrome, oraz YouTube’a.
Oznacza to, że Google dosłownie zbudował sobie imperium aplikacji, z których korzysta znakomita większość internautów i posiadaczy urządzeń mobilnych. To właśnie tym ostatnim Google zawdzięcza tak ogromny wzrost aktywnych użytkowników swoich aplikacji - popularność Androida na całym świecie przekłada się na to, że coraz więcej osób zaczyna aktywnie używać tych aplikacji, które mają wbudowane wprost w smartfona, zamiast niepotrzebnie szukać zamienników.
Już kilkukrotnie pisałem na łamach Spider’s Web, że Google w końcu stworzył naprawdę kompletny ekosystem, który nie ma się czego wstydzić. Od wersji 5.1, a od 6.0 szczególnie, Android w końcu przestał przypominać wieczną betę, niespójną w stylistyce i działaniu, a zaczął operować jak dojrzały system operacyjny, mogący śmiało rywalizować z utrzymującym bardzo silną pozycję na rynku iPhone’em.
Google wychodzi zza pleców producentów sprzętu.
Teraz Google potrzebuje jeszcze tylko równie silnego zaplecza sprzętowego, a jak dziś pisaliśmy, ruszyły już działania giganta w tym kierunku. Mając na własnym podorędziu nie tylko miliard użytkowników rozlicznych aplikacji, ale też portfolio dopracowanych urządzeń do zaoferowania, Google może w końcu stać się jawną potęgą na rynku mobilnym. Dotychczas bowiem był raczej jego szarą eminencją, skrywającą się za plecami producentów.
Muszę przyznać, że chociaż sam coraz bardziej rozważam pełne wkroczenie do Apple’owskiego rezerwatu, to ekosystem Google’a jeszcze nigdy nie był tak dopracowany i przyjemny w obsłudze i nigdy aż tak nie zachęcał do pozostania, czy wręcz przesiadki na niego z innych systemów. Z każdą kolejną aplikacją te usługi stają się tylko lepsze i coraz ściślej ze sobą powiązanie.
Nie mam wątpliwości, że ta tendencja się utrzyma. Pozycji Google’a na rynku nikt nie jest w stanie dziś zagrozić, a na horyzoncie nie pojawia się też żadna aplikacja czy usługa, która nagle mogłaby zdetronizować którąś z tych, które znajdziemy na Androidzie “prosto z pudełka”. Nie będę zatem zdziwiony, jeśli do Map, przeglądarki, wyszukiwarki i Gmaila za rok dołączy np. Dysk czy Dokumenty Google.
Choć z drugiej strony, jak o tym pomyśleć… to odrobinę przerażające, że ponad miliard ludzi trzyma całe swoje cyfrowe życie praktycznie w jednym koszyku. Ale tutaj również nie ma co liczyć na zmianę. W końcu dziś najbardziej liczy się dla nas cyfrowa wygoda, którą Google dostarcza w obfitości.
Czytaj również: