Śpieszmy się kochać Windows 7, tak szybko odchodzi
Wiadomość, którą właśnie skomunikował Microsoft będzie szczególnie bolesna dla firm i sysadminów. Ci, którzy z wielu względów muszą utrzymać firmowe komputery na Windows 7 będą mieli od teraz więcej roboty.
Zależy ci na kupnie komputera ze starą wersją Windows? No to zacznij dojrzewać do tej myśli. Dokładnie za rok Microsoft wstrzyma sprzedaż tego systemu swoim partnerom sprzętowym. Innymi słowy, za jakieś 1,5 roku ze sklepów znikną komputery z najlepiej sprzedającym się systemem operacyjnym w historii. Dla konsumentów najprawdopodobniej nie jest to większy problem. Windows 10 jest pod prawie każdym względem znacznie lepszy od leciwej „Siódemki”, więc oczywistym jest, że osoby te będą chciały kupić urządzenie z jego aktualną wersją. A firmy? Tu mamy większy problem.
Z wielu różnych względów firmy nadal korzystają z Windows 7 (i starszych). Te względy to korzystające z archaicznych rozwiązań i pisane na zamówienie narzędzia do pracy, zgodność z infrastrukturą informatyczną firmy, i tak dalej. Oraz, oczywiście, wysoki koszt migracji tych rozwiązań na nowe wersje, którego ceny za licencje są niewielkim fragmentem. Teraz te firmy nie będą mogły już zamawiać u swoich partnerów handlowych B2B komputerów z preinstalowanym Windows 7. Będą musiały wdrażać go same, generując niepotrzebne roboczogodziny. A warto też pamiętać, że producenci sprzętu, skoro już nie mogą oferować komputerów z Windows 7, będą mieli niewielką motywację, by tworzyć zgodne z nim sterowniki.
To musiało nadejść. Więc kiedy nadejdzie?
Zwyczajowo, Microsoft zaprzestaje sprzedaży danej wersji systemu operacyjnego w dwa lata po premierze jego następcy. Co oznacza, że Windows 7 i tak będzie sprzedawany aż o dwa lata dłużej, niż zazwyczaj inne wersje Windows. Owo podtrzymanie pod respiratorem wynikało jednak z chłodnego przyjęcia Windows 8 przez rynek, szczególnie przez firmy.
Czas jednak przestać oglądać się na przeszłość. Komputery z Windows 7, tak jak te z Windows 8.1, znikną z półek sklepowych, w tym wirtualnych, 31 października 2016 roku (a komputery z Windows 8 już 30 czerwca w przyszłym roku). Choć zapewne będą trwać jeszcze wyprzedaże i czyszczenie magazynów po tej dacie. Windows 7 będzie otrzymywał aktualizacje do 14 stycznia 2020 roku, zaś Windows 8.1 do 10 stycznia 2023 roku.
Co zrobią firmy?
Większość z nich zapewne zaciśnie zęby i rozpocznie inwestycję w aktualizację do Windows 10. Ciekawe jest jednak ile z nich spojrzy się w kierunku webowych czy unixowych alternatyw. Z jednej strony, stawiałbym, że niewiele. Z drugiej… sam Microsoft, poprzez Office’a i Azure’a zaprasza do korzystania nie tylko z Windows, ale również z innych systemów operacyjnych. Ciekawe jaki procent jego klientów się skusi…