REKLAMA

Oto najlepszy dowód na to, że HUD w samochodzie nie musi być drogą zabawką

Można długo dyskutować na temat tego, czy wszystkie gadżety, które montuje się obecnie w samochodach, faktycznie wpływają pozytywnie na bezpieczeństwo jazdy. Trudno jednak przeczyć temu, że HUD (czyli Head-Up Display) jest w stanie faktycznie podnieść komfort podróżowania i zmniejszyć ilość czasu, który poświęcamy na patrzenie gdzie indziej, niż na drogę. Rozwiązanie to miało jednak dwie podstawowe wady - cenę oraz dostępność. 

21.10.2015 12.31
Oto najlepszy dowód na to, że HUD w samochodzie nie musi być drogą zabawką
REKLAMA
REKLAMA

Nie jest już wprawdzie tak, że HUD-a możemy kupić jedynie w największych i najdroższych pojazdach osobowych, ale i tak trudno powiedzieć, że można go dostać za niewielkie pieniądze u każdego producenta i w każdym modelu. Nawet w przypadku samochodów droższych, takich jak np. BMW 528i xDrive, które bazowo kosztuje 223 tys. zł., dopłata do HUD-a wynosi ponad 6 tys. zł. Mercedes S 350d za ponad 370 tys.? Ta sama cena.

W przypadku tak kosztownych pojazdów można jednak cenę takiego dodatku spokojnie pominąć. Jeśli jednak mówimy o samochodach znajdujących się w zasięgu ręki przeciętnego kupującego, w grę wchodzi tutaj nawet 10% wartości auta! Czyli przeważnie tyle, ile mogłoby wystarczyć do zakupu lepszej wersji silnikowej albo całego zestawu dodatkowego wyposażenia.

Próbowano więc znaleźć tańsze rozwiązania

Takie, które pozwoliłyby większej liczbie kierowców skupić się na drodze, zamiast cały czas odwracać od niej wzrok, czy to przy sprawdzaniu wskazówek nawigacji, czy chociażby aktualnej prędkości. Pomysłów było sporo, ale większość z nich można podzielić na dwie kategorie.

Pierwsza obejmowała wszelkiego rodzaju urządzenia, które po sparowaniu z telefonem potrafiły wyświetlać na specjalnej folii lub "szybce" najważniejsze informacje. Rozwiązywały jednak tylko jeden problem - były wprawdzie uniwersalne i pasowały do każdego samochodu, ale na pewno nie można było ich uznać za tanie, przynajmniej w odniesieniu do tego, co są nam w stanie zaoferować. Czy mówiliśmy o produkcie Garmina, czy np. kickstarterowym Navdy (499 dol.!), i tak w grę wchodziły kwoty, które mało kto chciał tak naprawdę zapłacić.

Druga kategoria obejmowała natomiast aplikacje, które po prostu we właściwym trybie wyświetlały wybrane elementy interfejsu tak, aby "rzucać" odpowiednie informacje na przednią szybę naszego pojazdu lub ewentualnie na zamontowaną na niej specjalną folię. Zdecydowanie było to rozwiązanie najtańsze, ale i jednocześnie bardzo dalekie od ideału.

Tak powstał Hudway

Wśród graczy właśnie w tym drugim segmencie znalazł się także Hudway, który właśnie postanowił uzupełnić swoją ofertę o niezwykle ciekawy gadżet.

hudway

Na pierwszy rzut oka Hudway Glass wygląda dokładnie tak samo, jak np. propozycja Garmina. W rzeczywistości jest jednak o wiele prostszy, a jednocześnie o wiele tańszy - cena rozpoczyna się od niecałych 35 dol. (49 dol. w "normalnej" przedsprzedaży). Jednocześnie efekt końcowy jest niemal taki sam, jak w przypadku innych, droższych urządzeń - na specjalnej powierzchni wyświetlane są wybrane dane dotyczące parametrów jazdy, a także wskazania nawigacji czy powiadomienia. Skąd więc różnica w cenie?

Wszystko wynika z tego, że Hudway Glass, jak sama nazwa wskazuje, nie jest pełnoprawnym, samodzielnym urządzeniem, a jedynie... szybką. Szybką połączoną ze specjalną podstawką dla smartfonu. Mamy więc do czynienia z czymś pomiędzy dedykowanym sprzętem, a wyświetlaniem obrazu HUD-a bezpośrednio na samochodowej szybie. Jak łatwo się domyślić, rezultaty są o wiele lepsze niż w tym drugim przypadku, choć pewnie i tak nie aż tak atrakcyjne, jak prezentuje to producent na grafikach prasowych.

hud

Całość działa tak prosto, jak można byłoby oczekiwać. Uruchamiamy aplikację oferującą wyświetlanie HUD-a (nie musi być aplikacja Hudway), kładziemy ją na podstawce, odpowiednio ustawiamy "ekran" i... już. Nie jest istotne, z jakim systemem smartfon posiadamy - jeśli jakakolwiek aplikacja dla niego oferuje taką opcję, HG będzie z nim współpracować. Odpada też kwestia ładowania dodatkowego urządzenia, choć oczywiście bez wątpienia wpłynie to na czas pracy naszego smartfona, a można założyć, że ciągnięcie kabla do ładowania do podstawki HG nie będzie wyglądało już tak ładnie.

Oczywiście można powiedzieć, że podobny efekt można uzyskać montując po prostu telefon pod szybą i dodając do tego odpowiednią folię na wybranym jej fragmencie. Jest to niemal prawda, bo Hudway Glass nie jest niczym innym, niż po prostu specjalnie przygotowaną powierzchnią do wyświetlania obrazu HUD generowanego przez ekran naszego smartfona.

Tyle tylko, że i tak będziemy potrzebowali odpowiedniej podstawki, żeby telefon nie latał po całej desce rozdzielczej, a i tak nie będzie to przeważnie wyglądać zbyt schludnie. Hudway Glass natomiast, w bardzo przyzwoitej cenie (choć pozostaje czekać na cenę sklepową, a nie tylko Kickstarterową), oferuje nam kompletne rozwiązanie, które trzeba uzupełnić jedynie tym elementem, który każdy z nas i tak już posiada - smartfonem.

REKLAMA

Ciekawy gadżet na kilka nadchodzących lat

Prawdopodobnie w pewnym momencie odpowiednio potanieją dedykowane, bardziej rozbudowane rozwiązania, a za kilka lat HUD stanie się standardem w każdym, nawet mniejszym i tańszym samochodzie. Do tego czasu będzie trzeba jednak szukać propozycji ciekawych i jednocześnie wycenionych odpowiednio do możliwości naszego portfela. I propozycja Hudwaya wydaje się być w tym przypadku naprawdę godna rozważenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA