Co jest wydajniejsze - nowy iPhone czy nowy MacBook? Odpowiedź na to pytanie przestaje być oczywista
Mimo że premiera iPhone’a 6s nastąpi dopiero jutro, na skutek pomyłki firmy kurierskiej kilku szczęśliwców już otrzymało nowe smartfony. Niektórzy z nich postanowili przetestować swój nowy nabytek w benchmarku Geekbench, dzięki czemu mogliśmy poznać dokładne dane na temat specyfikacji oraz wydajności nowego sprzętu Apple.
iPhone 6s jest wyposażony w układ Apple A9 składający się z dwóch rdzeni o częstotliwości pracy równej 1,8 GHz. Procesor ponadto współpracuje z 2 GB pamięci RAM, co jest dwa razy większą ilością niż w przypadku poprzednich iPhone’ów. Apple twierdzi, że dzięki tym zmianom iPhone 6s jest aż o 70% wydajniejszy od poprzednika i szybkością dorównuje niektórym procesorom stosowanym w tradycyjnych komputerach.
Okazuje się, że tylko jedna z obietnic Apple jest prawdziwa.
Z zamieszczonych w Sieci zrzutów ekranu wynika, że iPhone 6s uzyskał 2292 punkty w teście jednowątkowym oraz 4293 punkty w wielowątkowym. Dla porównania, zeszłoroczny iPhone 6 w tym samym teście otrzymał kolejno 1627 oraz 2920 punktów, co przekłada się na wzrost wydajności na poziomie 41-48%.
W skrajnych przypadkach może przekraczać on 50%, ponieważ niektórym użytkownikom rzekomo udało się uzyskać wynik jednowątkowy na poziomie nieco niższym niż 2500 punktów. Niemniej oznacza to, że przechwałki Apple były nieco przesadzone.
Jak wydajność iPhone’a 6s prezentuje się na tle najbliższej konkurencji? Samsung Galaxy S6 edge w teście jednowątkowym uzyskuje wynik wynoszący 1495 punktów, zaś w wielowątkowym 5188 punktów. Z kolei w przypadku Samsunga Galaxy Note 5 rezultaty te wynoszą kolejno 1467 oraz 4787 punktów.
Można zatem uznać, że najlepsze smartfony południowokoreańskiego producenta są wydajniejsze, ale należy pamiętać o tym, że są one wyposażone w ośmiordzeniowe procesory, które są rzadko w pełni wykorzystywane nawet przez najnowsze aplikacje. Dzięki rozsądnej liczbie rdzeni oraz znacznie większej wydajności jednego rdzenia mogę określić procesor stosowany w iPhone’ach jako znacznie bardziej przemyślany i zwyczajnie lepszy.
Co jednak z drugą przechwałką Apple?
Czy procesor iPhone'a 6s faktycznie jest lepszy od modeli stosowanych w laptopach? To zależy do czego chcemy porównywać najnowszy smartfon Apple. Jeżeli ktoś liczy na to, że będzie on szybszy od procesora Intel Core i7 lub nawet Intel Core i3, muszę go wyprowadzić z błędu.
Procesor Apple A9 dorównuje tylko bardzo powolnym układom Intel Core M. Z jednej strony nie jest to powalający wynik, ale z drugiej oznacza to, że pod względem wydajności jednego wątku iPhone 6s osiąga rozultaty zbliżone do tegorocznego, 12-calowego MacBooka. Dodatkowo, ustępuje mu jedynie o 15%, jeśli bierzemy pod uwagę wydajność wielu wątków.
Oznacza to, że już niebawem, w ciągu kilku lat, procesory mobilne mogą dorównać modelom ze średniej półki stosowanym w pecetach. Wpływ na to ma kilka czynników, do których należy szybki rozwój urządzeń mobilnych oraz polityka Intela, która przewiduje tworzenie nowych procesorów głównie pod kątem wydajności energetycznej, a nie obliczeniowej. Wbrew pozorom jest to bardzo dobra wiadomość.
Przeciętny użytkownik póki co nie potrzebuje mocniejszego procesora niż Core i3.
O wiele bardziej przyda mu się szybki smartfon, który będzie można podłączyć do monitora i używać go jako pełnoprawnego peceta. Jeśli moc urządzeń mobilnych będzie nadal rosnąć w tak szybkim tempie, głupio będzie ją marnować. Obecnie tego zdania jest tylko Microsoft tworzący Continuum, ale tylko kwestią czasu jest, kiedy Google i Apple zaprezentują podobne rozwiązania.
Dlatego można podejrzewać, że rosnąca moc mobilnych podzespołów poskutkuje nie tylko powstawaniem jeszcze lepszych smartfonów, ale też nadejściem prawdziwej ery Post-PC. Wtedy smartfony nie tylko staną się naszymi najbardziej osobistymi komputerami, ale też zastąpią znacznie większe urządzenia stojące na naszych biurkach.
Sprawdź: