REKLAMA

Nie krytykujmy zmian w Chrome - niedługo wszyscy będziemy za nie wdzięczni

Po ostatniej zmianie w przeglądarce Chrome, wiele osób regularnie korzystających z VoD życzy firmie z Mountain View jak najgorzej. Sam jednak cieszę się z wyłączenia obsługi wtyczek NPAPI, bo wiem, że dzięki temu ruchowi w dłuższej perspektywie nikt nie straci, a wiele osób zyska.

Nie krytykujmy zmian w Chrome – niedługo wszyscy będziemy za nie wdzięczni
REKLAMA
REKLAMA

Trzeba przyznać, że choć Google już od dawna zapowiadał podjęcie takich kroków, to wyłączenie wtyczek wykorzystujących interfejs NPAPI w Google Chrome musiało być jak wiadro zimnej wody dla wielu serwisów VoD, zwłaszcza polskich. Wszystko dlatego, że jedną z najpopularniejszych wtyczek tego typu jest Microsoft Silverlight, z którego korzystają praktycznie wszystkie serwisy VoD dostępne w Polsce.

Google wykonał bardzo mądry ruch.

Silverlight to na tyle przestarzała technologia, że nie chce jej wspierać nawet jej twórca, Microsoft. Włodarze firmy z Redmond dyplomatycznie mówią, że nie wiedzą, kiedy zaprezentują następcę wtyczki, ale konieczne jest zastanowienie się nad korzystaniem z rozwiązań otwartych, takich jak HTML5. Oficjalnie jej wsparcie zakończy się za 5 lat, ale już teraz budzi ona irytację wielu użytkowników.

Zwłaszcza tych, którzy nie mogą z niej oficjalnie korzystać, czyli użytkowników Chromebooków oraz komputerów z Linuksem.

Acer Chromebook 13 CB5-311_rear left facing 2

Z Silverlight mogą bowiem korzystać tylko użytkownicy komputerów z systemami Windows oraz OS X. Co o tym myślę, napisałem w zalinkowanym tu tekście. W zmieniającym się świecie nowych technologii nie możemy stawiać na tak zamknięte standardy. Nowe urządzenia i systemy operacyjne pojawiają się z roku na rok, czemu zatem mamy korzystać ze standardów, które mogą obsłużyć tylko niektóre z obecnych na rynku urządzeń? Doskonale sprawę z tego zdaje sobie Netflix, który już jakiś czas temu zrezygnował z używania wtyczki Microsoftu i przesiadł się na HTML5.

Najpóźniej od września każdy serwis VoD uruchomimy też na Chromebooku.

Dlaczego do września? Bo właśnie wtedy Google w całości wyłączy obsługę wtyczek wykorzystujących interfejs NPAPI. Do tego momentu zaawansowani użytkownicy i klienci korporacyjni mogą czasowo odblokować obsługę NPAPI. Dlatego jeśli nie chcecie jeszcze rozstawać się z tą funkcją Chrome, wejdźcie na adres chrome://flags i ustawcie flagę #enable-npapi. Później Silverlight odejdzie bezpowrotnie, bo… udziały Google Chrome w rynku przeglądarek są bardzo duże i w dodatku ciągle rosną. Nikt nie może sobie pozwolić na utratę kilkudziesięciu procent swoich użytkowników.

chromebook chrome os
REKLAMA

Gdy serwisy VoD w końcu dostosują się do Chrome’a, będą działać też na Chromebookach. To, jako posiadacza takiego sprzętu, mnie bardzo cieszy. Okazuje się bowiem, że komputer z systemem Chrome OS z miesiąca na miesiąc z zabawki zamienia się  w pełnoprawnego peceta. Już niedługo będzie odtwarzał wideo, dzięki ARC Welder będziemy mogli uruchamiać na nim aplikacje z Androida, a lada dzień będzie mieć premiera przeglądarkowej wersji Skype.

Jeśli tak dalej pójdzie, Google uda się stworzyć prawdziwą alternatywę dla tanich komputerów z Windowsem. Stworzą bezproblemowe i łatwe w obsłudze pecety, które będę mógł polecić wszystkim mniej obeznanym z techniką osobom. A ja za kilka lat będę mógł napisać felieton o tym, że sam doświadczałem tego, jak dorastał Chrome OS. Czego sobie i Wam życzę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA