Nowe rozdanie kart u Canona. Aż 10 premierowych urządzeń!
Dziś rano Canon dosłownie zalał nasze skrzynki informacjami prasowymi. Tuż przed targami CP+ swoją premierę miało aż 10 nowych urządzeń!
Najważniejszymi premierami są nowe lustrzanki 5Ds i 5Ds R, które rozpoczynają nowy rozdziel walki na megapiksele. Canon odświeżył także lustrzanki na niższych półkach, a bezlusterkowca seria wraca do gry.
Canon EOS 5Ds i 5Ds R – 50 milionów pikseli
Nowe profesjonalne lustrzanki pełnoklatkowe to rozwinięcie popularnej serii „piątek” Canona. EOS-y 5Ds i 5Ds R nie zastąpią 5D Mark III, a pojawiają się w ofercie równolegle z tym modelem.
Najważniejszą nowością jest matryca o wspomnianej rozdzielczości 50 milionów pikseli. To absolutny rekord wśród lustrzanek pełnoklatkowych, nie wspominając o tych z mniejszym rozmiarem matrycy. Powoli zbliżamy się do rozdzielczości zarezerwowanych dla cyfrowego średniego formatu. Myślę, że użytkownicy Pentaxów 645 i cyfrowych ścianek Phase One właśnie dostali mocną alternatywę, która zmusi ich do przemyślenia zawartości swojej torby foto.
Canony EOS 5Ds i 5Ds R to bliźniacze konstrukcje, a wersja R różni się brakiem filtra dolnoprzepustowego przed matrycą. Obie lustrzanki są napędzane dwoma procesorami DIGIC 6, które potrafią zapewnić serię zdjęć do 5 kl/s z tej monstrualnej matrycy. Sensory pracują na czułościach ISO 100-6400 z możliwością rozszerzenia do ISO 12800. Zastanawiające, że limit ustawiony jest tak nisko.
System autofocusa ma 61 punktów, z czego 41 to punkty krzyżowe. Lustrzanki mogą pracować w trybie crop o mnożniku x1,3 lub x1,6. Ten drugi odpowiada matrycom APS-C Canona, a mimo ograniczenia obszaru roboczego zdjęcia mają aż 19 megapiksel. Lustrzanki nagrają także filmy w rozdzielczości 1080p. Za Canona 5Ds zapłacimy 3499 dol., a za wersję R 200 dol. więcej. Aparaty znajdą się na półkach sklepowych pod koniec marca.
Wraz z lustrzankami zadebiutował też nowy ultraszerokokątny obiektyw pełnoklatkowy EF 11-24mm f/4L USM. Jego cena wyniesie 2999 dol.
Nowości na średniozaawansowanej półce – EOS 750D i 760D
Dwie kolejne nowości to lustrzanki skierowane do średniozaawansowanych użytkowników. Canony EOS 750D i 760D są wyposażone w matryce APS-C o rozdzielczości 24 milionów pikseli. Zostały wyposażone w 19-punktowy układ autofocusa Hybrid CMOS AF III. Szybkość serii to 5 kl/s, a zakres czułości to ISO 100-12800. Obie konstrukcje napędza procesor obrazu DIGIC 6. Aparaty nagrają filmy w rozdzielczości 1080p. Nie zabrakło również łączności Wi-Fi. Z tylu znalazł się odchylany ekran.
Wersja 760D różni się od 750D nieco odmienionym podejściem do ergonomii. Mimo że możliwości obu modeli są takie same, to ten oznaczony wyższym numerem ma dodatkowy wyświetlacz na górnej ściance i nieco inny rozkład przycisków. Aparaty będą dostępne w kwietniu. Za niższy model zapłacimy 799 eur., a za wyższy – 859 eur.
Canon EOS M3 – nowe podejście do bezlusterkowców
Kolejna nowość Canona to trzecie podejście do tematu bezlusterkowców. M3 wyposażony jest w matrycę APS-C o rozdzielczości 24 Mpix oraz w hybrydowy autofocus o 49 aktywnych punktach, który w końcu ma działać tak, jak powinien. Niestety seria M do tej pory borykała się z dużymi problemami w działaniu układu AF. Matryca pracuje tu na czułościach ISO 100-12800, a szybkość serii wynosi 4,2 kl/s.
Canon wyraźnie odświeżył wygląd i ergonomię aparatu. W najnowszej wersji grip pod palcami jest znacznie mocniej zarysowany. W aparacie nadal nie ma wizjera, a kadruje się na 3-calowym, odchylanym i dotykowym ekranie. Canon M3 ma za to wbudowaną lampę błyskową i złącze gorącej stopki. Nie zabrakło także łączności Wi-Fi i nagrywania w 1080p.
Pozostałe premiery Canona to kompakty PowerShot SX410 IS oraz IXUS 275 HS, a także zaawansowane drukarki fotograficzne PIXMA PRO-100S i PIXMA PRO-10S.