REKLAMA
  1. Spider's Web
  2. Technologie
  3. RTV

Strata czasu czy konieczność - sprawdź czy warto skalibrować telewizor

Telewizor, zwłaszcza dobry, nie jest urządzeniem tanim. Poszukiwania odpowiedniego modelu mogą spędzić nam sen z powiek. A po zakupie pozostaje jeszcze jedno ważne pytanie - kalibrować czy nie?

29.10.2014
15:31
Strata czasu czy konieczność – sprawdź czy warto skalibrować telewizor
REKLAMA

Z założenia kupujemy telewizor, wyjmujemy go z pudełka, przykręcamy podstawkę, wyszukujemy kanałów, podajemy hasło do Wi-Fi i cieszymy się telewizją. Mniej doświadczony, a raczej mniej wymagający użytkownik, będzie po prostu konsumował treści bazując na domyślnie ustawionym trybie obrazu. Ten pragnący wycisnąć nieco więcej, zdecyduje się dostosować obraz do swoich preferencji.

REKLAMA

Są jednak osoby dążące do ideału, czyli obrazu najbliższego naturalnemu. Właśnie dla nich jest kalibracja.

Kalibracja to proces dostosowania parametrów obrazu w telewizorze w celu uzyskania największej wierności reprodukcji, eliminując nienaturalne barwy, dbając o odwzorowanie kolorów skóry oraz dążąc do usunięcia innych przekłamań. Wszystko po to, aby oddać obraz taki, jaki chcieli uzyskać reżyserzy poszczególnych filmów. Profesjonalnie do przeprowadzenia takiego procesu korzysta się z sprzętu pomiarowego i odpowiedniego oprogramowania.

Maciej Koper z SkalibrujTV.pl pytany o to jakiego sprzętu używa przy kalibracji odpowiada:

Mam całą walizę sprzętu, w tym spektroradiometr referencyjny – Jeti Specbos 1211 (40 500zł), kolorymetr Klein K-10A (25 000zł). Do tego generatory obrazu kontrolnego 4K takie jak DVDO AVLab TPG, AccuPel DVG-5000. No i oczywiście jakiś kilometr kabli. Jeśli chodzi o oprogramowanie to wykorzystuję Calman 5.3 Ultimate, oraz Lightspace CMS.

zdjecie-1

Maćka zapytałem też o to, kto z kalibracji powinien skorzystać i czy każdy telewizor da się skalibrować oraz czy rzeczywiście warto kalibrować nawet tańsze modele:

Przeprowadzam kalibrację zarówno na domowych telewizorach, jak i w studiach filmowych. Jeśli chodzi o te pierwsze to jeśli mamy telewizor stosunkowo nowy (maks. 3 lata) to na pewno da się przeprowadzić pewne czynności kalibracyjne. Często na tych tańszych efekt jest bardziej wyrazisty (gorsze tryby fabryczne). Czy opłaca się? Moim zdaniem zdecydowanie tak. Odwzorowanie barw zgodne w 85-90% z referencją można uzyskać nawet na telewizorach za tysiąc-kilka złotych, typu: Samsung H6000, Sony W6, Toshiba L2, Panasonic AS600. Dzięki temu większość obrazu jest identyczna z najlepszym wyświetlaczem jaki można sobie wyobrazić, a różnice wychodzą jedynie w problematycznych miejscach jak czernie (przez różnice w kontraście), pod kątem, czy w ruchu (różnice w odświeżaniu). Dla przykładu poniższe zdjęcie - Toshiba L23 (góra) i Samsung H8000 (dół). Telewizory są w niemalże idealnej harmonii barwnej po kalibracji, pomimo prawie trzykrotnej różnicy cenowej.

zdjecie-2

Fanaberia, burżujstwo, a może niedoskonałość elektroniki

Proces kalibracji często jest postrzegany przez pryzmat audiofilów. Miłośnicy wysokiej jakości często poszukują doskonalszej jakości dźwięku i obrazu w horrendalnie drogich kablach i innych akcesoriach, które najczęściej są jednak co najwyżej efektem placebo. Finalnie okazuje się, że różnicy nie ma.

W kalibracji rezultaty są oczywiście widoczne, w końcu obraz jest dostosowywany do referencyjnych wzorników i ma być jak najbliżej światowym standardom. Jeśli porównamy dwa telewizory ustawione obok siebie, jeden z ustawieniami fabrycznymi, drugi ze zmienionymi, to różnica będzie dostrzegalna. Jednocześnie trzeba otwarcie przyznać, że ciocia Zosia, czy babcia Halinka tych niuansów w jakości obrazu może nie dostrzec. Dla niej najważniejsze jest w końcu to, że mamy duży telewizor, na którym można obejrzeć swój ulubiony serial. Jeśli jednak dążymy do perfekcji, to poddanie naszego telewizora kalibracji jest dobrym pomysłem.

Dlaczego nie kalibrujemy telefonów, tabletów, a warto zastanowić się nad kalibracją telewizora? Przede wszystkim dlatego, że urządzenia mobilne zwykle nie posiadają takich ustawień. W innym wypadku też można by się o taki proces pokusić, aby uzyskać lepsze odzwierciedlenie kolorów. Natomiast monitory, telewizory i projektory dostosowujemy do tego, aby jak najdokładniej reprodukowały kolory, bo na nich oglądamy filmy, zdjęcia i pracujemy. Dlatego też monitor grafika powinien być odpowiednio dostosowany, a w przypadku kina domowego zależy to już wyłącznie od naszych chęci, decyzji i możliwości.

Producenci starają się, zwłaszcza w sztandarowych produktach, aby fabryczne tryby najlepiej wyświetlały obraz. I dla mniej wprawionego oka ustawienie trybu kino, THX czy Ekspert II będzie wystarczające i w pełni satysfakcjonujące. Natomiast ci, którzy chcą wycisnąć więcej z telewizora powinni skorzystać z usług profesjonalisty i zdecydować się na kalibrację.

REKLAMA

Jest to o tyle ważne, że dwa takie same modele w predefiniowanych trybach mogą wyświetlać odmienny obraz. Dopiero odpowiednie ustawienia sprawią, że będzie on starał się być najbliższy wzorcom.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy kalibrować telewizor czy nie. Wszystko zależy od naszych zapotrzebowań. Dla zdecydowanej większości obraz jaki oferuje telewizor prosto z pudełka będzie wystarczający. Osobiście radzę jednak po pierwsze zapoznać się z innymi trybami niż standardowy. A jeśli już zdecydowaliśmy się na nowy, duży telewizor i chcemy cieszyć się świetnym obrazem podczas seansów filmowych, to wtedy rozważmy kalibrację.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA