Oto gadżet dla każdego rowerzysty z rezerwatu. Luxa2 H10+ - recenzja Spider's Web
Uchwyt rowerowy Luxa2 H10+ to bardzo ciekawy gadżet, którego zakup powinna rozważyć każdy posiadacz iPhone’a 5, 5c lub 5s spędzający więcej niż kilka godzin rocznie na dwóch kółkach. Akcesorium nie tylko pozwala mieć cały czas na widoku telefon w czasie jazdy by podglądać mapy lub Endomondo, ale zapewnia też ochronę smartfona przed wilgocią i uszkodzeniem w przypadku kraksy.
Użytkownicy urządzeń mobilnych z systemem Android i Windows Phone mogą zazdrościć posiadaczom iPhone’ów wielu rzeczy, a jedną z nich jest z pewnością mnogość akcesoriów firm trzecich produkowanych z myślą o telefonie Apple. Oczywiście do smartfonów z rodzin Microsoft Lumia, Samsung Galaxy lub HTC One też znajdzie się sporo dodatków, ale to i tak ledwie ułamek tego, co przygotowują niezależni producenci do sprzętów Apple.
Najfajniejsze akcesoria to te, które przydają się raz na ruski rok, ale i tak nie żałujemy ani jednej wydanej na nie złotówki.
Sam po przesiadce na iPhone’a 5s miałem okazję sprawdzić już masę takich przydatnych gadżetów, a część z nich opisałem już na łamach Spider’s Web. Za najciekawsze do tej pory uznaję leżące cały czas w mojej szufladzie Mophie (powerbank w formie etui) oraz Lifeproofa (etui zapewniające wodoodporność - cechę, której Apple nadal nie skopiowało od konkurencji). Czekam z niecierpliwością, aż pojawią się ich odpowiedniki na iPhone'a 6.
Ostatnio miałem okazję używać jednak kolejnego gadżetu, którego nie wykorzystuje się na co dzień, ale jego przydatność trudno przecenić. Chodzi o etui do iPhone'a 5s z uchwytem montowanym do rowerowej kierownicy o dość trudnej do zapamiętania nazwie Luxa2 H10+. Nie tylko pozwala ono na solidny montaż komórki na kierownicy, ale pozwala też bez stresu poruszać się rowerem z takim przerośniętym licznikiem bez stresu w czasie deszczu.
Akcesorium składa się z kilku części, a konstrukcja jest bardzo przemyślana.
Podstawą zestawu Luxa2 H10+ jest oczywiście wodoodporne etui, w którym zamknąć można telefon. Po odpięciu zaczepów klapa z folią przykrywającą ekran unosi się do góry i oczom użytkownika ukazuje się wykładane gumowatym materiałem miejsce na telefon. Ponieważ etui nie przylega ściśle do urządzenia, producent reklamuje je jako zgodne nie tylko z iPhone’m 5s i 5, które mają praktycznie identyczne obudowy, ale też z iPhone’m 5c.
Dla użytkownika konkretnego telefonu Apple nie jest to jednak zaleta, a... wada. Folia chroniąca ekran dotykowy w przypadku iPhone'a 5s nie przylega idealnie do urządzenia. Oczywiście telefon nie lata w środku i nie obija się przy najmniejszym wertepie podczas jazdy, ale całość naprawdę mogłaby być lepiej spasowana - nawet za cenę kompatybilności z iPhone'm 5c, z której pewnie żaden posiadacz iPhone'a 5s nie skorzysta.
A co w takim razie z tą wodoodpornością?
Obietnice producenta to jedno, ale miałem w końcu zając się testem etui. Przyznam jednak, że po zmontowaniu całości nie odważyłem się włożyć do uchwytu swojego smartfona i potraktować go wodą - mógłbym od biedy sprawdzić to na żywca a potem w wypadku uszkodzenia sprzętu dyskutować z producentem o jego odpowiedzialności za tą sytuację, ale chyba szkoda zachodu.
Zamiast tego włożyłem do etui plastikowy model iPhone'a 5s, który został mi po testach etui Lifeproof. Okazało się, że obawy były zbędne, bo etui Luxa2 H10+ nie wpuściło do środka ani kropelki wody i produkt zdał egzamin. (Uwaga! To, że u mnie etui zachowało się prawidłowo, to jedno. Warto jednak sprawdzać szczelność każdego etui zapewniające wodoodporność, niezależnie od producenta, tak dla pewności).
Trudno mi znaleźć jakieś poważne wady tego gadżetu.
Etui może nie przylega idealnie do telefonu, ale oprócz tego sprawdza się bardzo dobrze. Po jego zamknięciu etui przed przymocowaniem do roweru trzeba jeszcze zamontować uchwyt na kierownicę, do którego będzie przytwierdzane same etui. Operacja ta jest banalna i sprowadza się do rozkręcenia mocowania, założenia na kierownicę z wykorzystaniem odpowiedniej liczby gumowych opasek (w zależności od grubości rurki) i ponownego skręcenia za pomocą "motylka".
Po tej operacji wystarczy już tylko przyłożyć plastikowe ząbki do otworów i energicznie przesunąć etui w dół. Tutaj mała uwaga - z początku myślałem, że mocowanie jest tragiczne i bałem się zgubić telefon w czasie jazdy. Okazało się, że po prostu nie do końca docisnąłem mocowanie... Po naprawieniu tego niedopatrzenia wszystko działało jak należy.
Ba, Luxa2 H10+ sprawia bardzo solidne wrażenie.
Miłym zaskoczeniem jest fakt, że Luxa2 H10+ to etui obrotowe. Nie trzeba z góry wybrać, w jakiej orientacji zostanie zamocowane etui. Zamiast tego można ustawić pozycję w zależności od potrzeb. W moim przypadku trzeba było co prawda przesunąć mocowanie na drugą stronę bo nie mieściło się obok dzwonka w trybie poziomym, ale nie był to jakiś ogromny problem.
Szkoda jednak, że pierwszym iPhone'm pracującym w poziomym trybie ekranu będzie dopiero model 6 Plus, a iPhone 5s po wyjściu do pulpitu w trybie landscape ma ekran przekręcony o 90 stopni. To jednak uwaga do Apple, a nie do producenta akcesorium, który nie ma na oprogramowanie iPhone'a żadnego wpływu.
Na całe szczęście uchwyt Luxa2 H10+ nie przytwierdza telefonu do roweru na stałe.
W bardzo łatwy sposób można zdjąć z mocowania urządzenie w ochronnym etui, np. wchodząc do sklepu. Dzięki temu nie musimy rozstawać się z telefonem nawet na chwilę. Nie trzeba też za każdym razem otwierać klapki chroniącej przed wodą i można całość zabrać z roweru jednym ruchem.
Producent wpadł na pomysł, żeby telefon zabierać ze sobą razem z całym etui. Ma ono jednak naprawdę spore gabaryty i iPhone 5s schowany w nie miałby trudności, żeby zmieścić się w kieszeni. Dlatego w pudełku z etui znalazł się uchwyt, który można założyć na pasek od spodni. Ma on takie same plastikowe wypustki, jak w mocowanie.
Jak dla mnie bomba.
Jeśli już miałbym się czepiać tego gadżetu, to ze względu na brak możliwości korzystania w etui ze skanera odcisków palców. W przeciwieństwie do recenzowanego przeze mnie w wakacje etui Lifeproofa dla iPhone’a 5s, nie ma też możliwości skorzystania z Touch ID podczas korzystania z Luxa2 H10+. Przycisk Home przykryty jest okrągłym guzikiem wykonanym z plastiku. Inna sprawa, że skanowanie odcisku palca w czasie jazdy byłoby raczej karkołomne, a i tak bardzo często jeżdżę w rękawiczkach...
Na koniec dodam tylko, że jestem pewien, że ktoś z czytelników chciałby spytać, czy jest sens opisywać akcesorium dla iPhone’a 5s w drodze do Drezna, gdzie mam zamiar kupić szóstkę? Wbrew pozorom, jak najbardziej! Nie tylko starszy model telefonu Apple nadal pozostaje w ofercie producenta z Cupertino, ale nadal posiada go i prędko nie wymieni miliony ludzi na całym świecie.
Ciekawi mnie tylko, czy w przypadku modeli iPhone 6 i zwłaszcza iPhone 6 Plus liczba dodatkowych case’ów i etui też będzie tak imponująca? Każde akcesorium tego typu powiększa gabaryty urządzenia. W iPhonie 5s było to do zaakceptowania, a teraz mam duże wątpliwości. O tyle dobrze, że w przypadku uchwytu na rower nie powinno być to problemem, bo to urządzenie wykorzystywane w konkretnej, specyficznej sytuacji.