REKLAMA

Temat tygodnia: fatalne akumulatory w smartfonach - jak sobie radzić z tym problemem?

W najnowszej reklamie Samsung zażartował sobie z użytkowników smartfonów Apple, którzy nie mogą wymienić akumulatora w iPhonie. Dodatkowo Koreańczycy promują przy tym tryb oszczędzania baterii w Galaxy S 5. Jak sobie radzić z szybko rozładowującymi się akumulatorami w urządzeniach mobilnych?

Temat tygodnia: fatalne akumulatory w smartfonach – jak sobie radzić z tym problemem?
REKLAMA
REKLAMA
Paweł Okopień

Paweł Okopień: Samsung naśmiewa się z Apple i ma rację. Akumulator w iPhonie to w tej chwili największy jego mankament. Nie jestem w stanie swobodnie podróżować z iPhonem bez powerbanka w kieszeni (przy dłuższych wyjazdach nawet dwóch) oraz ładowarki - często zdarza mi się doładowywać telefon w ciągu dnia. I jest to olbrzymi problem.

Sęk w tym, że jest to problem całego rynku smartfonów. Samsung przecież nawet nie stara się w reklamie wmówić, że jest inaczej. W koreańskich urządzeniach mamy do dyspozycji tryb oszczędności baterii lub ewentualnie wymianę akumulatora na inny - i właśnie to zostało w reklamie pokazane. Tylko, że to wciąż są rozwiązania prowizoryczne, a nie prawdziwe rozwiązanie problemu. Jakbym chciał telefon o ograniczonych możliwościach to bym taki nabył. Wymiana akumulatota to to w sumie to samo co skorzystanie z powerbanku. Tego też przecież trzeba mieć pod ręką, a wcześniej jeszcze naładować.

Smartfony, a przede wszystkim iPhone, cierpią na ułomności akumulatorów i na razie nie widać rozwiązania. Wszystko co otrzymujemy to rozwiązania zastępcze.

Swojego iPhone'a ratuję za pomocą Sony CycleEnergy oraz Colorovo PowerBox Slim 2500. Ten drugi jest swietny ze względu na rozmiar i miejsce na przejściówkę z microUSB na lightining.

grabiec nowe

Piotr Grabiec: Sam po przesiadce z Sony Xperia Z1 Compact na iPhone'a (najpierw 5, potem 5s) nie mogę oglądając wspomnianą reklamę się nie uśmiechnąć. Smartfon Apple względem androidowej konkurencji naprawdę ma mizerny czas pracy. Mam wielką nadzieję na to, że Cupertino bierze to pod uwagę projektując kolejny telefon.

A jak sobie radzę z tym problemem? Nienajlepiej ponieważ smartfon to moje narzędzie pracy, to nie wyłączam w nim żadnej z funkcji w celu oszczędzania energii. Zamiast tego kiedy mam okazję zamiast telefonu używam iPada lub Maka, a jeśli nie mam pod ręką innego urządzenia to ratuję się powerbankami.

Mój ulubiony to Mophie, czyli etui z dodatkowym akumulatorem, dzięki czemu mogę dać prąd smartfonowi i jednocześnie z niego korzystać. Co mi się podoba to port microUSB w Mophie, dzięki czemu mogę ładować przez nie telefon (i same etui) zwykłym kablem microUSB. Mophie (dające 1700 mAh, co przekłada się na jedno naładowanie pracującego iPhone'a) jest niestety spore, więc nie noszę go cały czas.

smartpgone bateria akumulator ladowanie

Mam też dwa Powerbanki Colorovo: 2500 mAh i 5000mAh. Pierwszy jest na tyle mały, że mieści się do portfela. Ma też zintegrowany z obudową (i chowany w niej) kabel z wyjściem microUSB i miejsce do schowania w obudowie przejściówki na Lightning. Większy powerbank ma z kolei chowany w obudowie odczepiany kabel USB-microUSB.

Oprócz tego... No cóż powiedzieć, gdzie się da przytulam ściany i będąc poza domem włączam w głowie radar wykrywający gniazdka i skrycie marzę o tym, że producenci zamiast chwalić tryb oszczędzania energii wprowadzą nową technologię akumulatora, który pozwoli na kilka dni pracy, a nie w porywach do jednego.

Paweł Okopień: Przeraża mnie Twój portfel, skoro mieści ci się tam powerbank ;)

maciej gajewski

Maciej Gajewski: Nie cierpię dwóch rzeczy: jak mi się rozładuje telefon (zawsze dzieje się to wtedy, gdy go akurat potrzebuję) oraz bawienia się w tryby oszczędzania energii, włączania i wyłączania sieci bezprzewodowych, i tak dalej. Nie mam na to czasu i ochoty.

Dlatego mój sprzęt mobilny ma zawsze jasność ustawioną na automat i łączy się z sieciami Wi-Fi automatycznie. Nie dbam też o zarządzanie aplikacjami w tle, to ma działać zawsze. A jak sobie radzę z baterią, która często nie jest w stanie wytrzymać do końca dnia. Tu nie będę oryginalny… noszę ze sobą powerbank.

powerbank smartfon bateria akumulator

Przy czym jaki, to zależy od tego jak jestem ubrany i gdzie idę. Zazwyczaj mam jakąś torbę czy plecak przy sobie, wtedy noszę mojego ulubieńca, czyli GP GL301. Ciężka bestia, wielkości dysku twardego, ale skuteczna i ma wysoką pojemność, więc wiem, że zawsze będę miał źródło prądu. Jeżeli zaś nie mam miejsca by schować tego bydlaka, to mam jeszcze cienkiego „paluszka” w postaci Nokii DC-16. Dużo mniejsza pojemność, ale na jeden dzień spokojnie wystarczy.

dawid kosiński

Dawid Kosiński: Zdecydowanie jedna z największych wad smartfonów to konieczność częstego ładowania ich. Jako że używam swoich urządzeń mobilnych, w plecaku często mam przy sobie dwa awaryjne powerbanki, których używam do przedłużenia życia nie tylko swojego smartfonu, ale też tabletu oraz aparatu fotograficznego.

Jednak zdecydowanie najlepszego rozwiązania używa moja druga połówka. Jest ona posiadaczką smartfonu GoClever Insignia 5, który testowałem na łamach Spider’sWeb i w tej recenzji wypadł całkiem dobrze. Telefon ten jest dostarczany z dwoma akumulatorami – jednym o pojemności 2000 mAh oraz drugi 4000 mAh. By nie ładować telefonu codziennie, używa ona przede wszystkim drugiego akumulatora i tym samym podłącza smartfon do prądu tylko raz na 3 dni.

smarton bateria akumulator

Z kolei gdy jedziemy gdzieś na dłużej, ładuje oba akumulatory, dzięki czemu może komfortowo używać telefonu przez 4-5 dni. Dzięki temu urządzeniu doceniłem możliwość wymiany akumulatora i wiem, że w przyszłości kupię smartfon mający taką możliwość.

przemek pająk

Przemysław Pająk: Niestety, zamiast ułatwiać życie, z roku na rok smartfony frustrują mnie coraz bardziej. Zamiast bezproblemowej pracy, rozrywki i komunikacji, oferują mi bowiem coraz większe znerwicowanie.

Z domu nie wychodzę bez powerbanku. Przynajmniej jednego, tego od Nokii. Gdy jadę na dłużej, gdy wiem, że moja podróż będzie trwała dłużej biorę też drugi, od Intela (taki, który potrafi naładować więcej sprzętów naraz).

telefon bateria akumulator

Gdy jadę pociągiem kupuję miejsca jedynie w przedziałach, w których wiem, że jest dostęp do gniazdek z prądem. W restauracjach szukam miejsc, gdzie podczas jedzenia będę mógł ładować sprzęt. Gdy docieram na umówione spotkanie, to pierwszym moim pytaniem do mojego interlokutora jest: "czy mogę podłączyć swoje sprzęty do prądu".

To nie jest normalne.

Czekam na przełom. Czekam aż ktoś zamiast zyliona nowych funkcji w mobilnym OS-ie zakomunikuje na konferencji, że rozwiązał problem baterii. Czekam na to, aż w końcu będę mógł używać smartfonów jak prawdziwych mobilnych komputerów.

Dawid Kosiński: Gniazdka w polskich pociągach istnieją czysto teoretycznie.

mateusz nowak newwalk

Mateusz Nowak: Gdy jestem w podróży i muszę polegać na akumulatorach mobilnych urządzeń, staram się korzystać z różnych sprzętów do innych czynności. Początkowo eksploatuję Nokię Lumię 1320, która ma genialną baterię. W tym czasie w HTC One mam włączony tryb oszczędzania akumulatora lub nawet tryb ekstremalnego oszczędzania. W tej sytuacji, drugi telefon praktycznie nie zużywa energii, a cały czas mam dostęp do połączeń głosowych, wiadomości tekstowych oraz maili.

Dodatkowo, w podróży staram się czytać na Kindle'u. Wysyłam tam wcześniej ciekawe artykuły, wywiady i tzw. longformy.

ladowarka iphone bateria
REKLAMA

Ratuję się przy tym zwykle małym powerbankiem Sony CP-EL 2000 mAh oraz większym M-Life ML0631 o pojemności 10000 mAh.

Patrząc w przyszłość rozwoju urządzeń mobilnych upatruję wybawienia w szybkim ładowaniu akumulatorów. Nie wierzę w szybkie zwiększenie pojemności ogniw w smartfonach i tabletach, ale trzymam kciuki za rozwój i popularyzację technologii, która pozwoli na naładowanie akumulatorów w kilka minut lub sekund. Już jakiś czas temu słyszeliśmy o prototypowych rozwiązaniach, które są w stanie naładować akumulator w zaledwie 30 sekund. Jestem przekonany, że właśnie w tym jest przyszłość urządzeń mobilnych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA